Baby to dziwki a faceci są święci

Tak przed chwilą gadałam z moją mamuśką (ona ma 67 lat) i zeszło na to, że dzisiejsze baby to straszne dziwki, bo nie mają skrupułów odebrać żonie męża. Więc ja to, że fakt, facet to taki biedny, nieszczęśliwy, dotknięty czarodziejską różdżką stwór, który nie wiedział co robi i wpadł między nogi kochance zupełnie bez świadomości :) No przewrócił się normalnie i dziwnym zbiegiem okoliczności ze stojącym fiutkiem trafił prosto w cipkę :) I moja mam stwierdziła, że tak, ze to baby wina. Aż się we mnie zagotowało, bo nie dotarł nawet argument, że to nie kochanka przysięgała żonie wierność tylko mąż. Co za mentalność! A dwa. Moja mamuska uważa, że jak panienka rozbija związek dla kasy to jest suką. A jak żonka siedzi ze zdradzaczem, bo nie chce się jej dupy ruszyć do roboty i liczy na schędę po mężulku to już jest ok :) Masakra jakaś.