mój psycholog mnie nie rozumie

bo psycholodzy przeważnie się specjalizują w kablowaniu na swoich klientów przez internet oraz każdemu, kto zapłaci. Jeśli cię tylko nie rozumie, to zwyczajnie się odmelduj i you're safe.

Jak dla mnie od rozumienia są przyjaciele, psycholog ma Cię tylko leczyć, a wiadomo 1 wariant jest lepszy, dzięki niemu ludzie lepiej sobie radzili z gorszymi przeżyciami niż ludzie dziś, a nie chodzili do psychologów

Mirodow - przyjaciele pomogą przy grypie? no. więc przy depresji też nie. ja nie mam przyjaciół. to co, mam zdechnąć?

Ja tez miałam doczynienia z taką psycholog w ramach konsultacji podczas kursu dla bezrobotnych. Przyszła pani ktora jest psychologiem dla dzieci, cały czas krzyczała i probowała wymusić swoje zdanie. Mowiła ze niby mozemy sie z nią spotkać i pogadać chociaz bardzo często podkreślala ze za takie pozakursowe porady nikt jej nie zaplaci a powinien. Tez kompletnie mnie nie rozumiala i probowała mi wmawiac jakieś głupoty. A juz totalnie przegięła kiedy po spotkaniu indywidualnym zdradzała grupie informacje o osobistej sytuacji danego człowieka, a przecieź nie każdy chce się chwalic sprawami prywatnymi przed obcymi, a zresztą to co jej mowilismy indywidualnie mialo zostać tajemnicą. Według mnie kobieta całkiem nie na miejscu, bez etyki zawodowej.

Zmień psychologa na tego - http://www.poradnia-psyche.pl/ Na pewno Ci pomoże

Zmień psychologa, poszukaj jakiegoś lepszego. Ja np. chodziłam tutaj http://pro-psyche.pl

Nie mam pojęcia, czy twój psycholog ma rację, wiem za to, że ty nie masz. Jeśli wydaje ci się, że rozumiesz swój umysł, to tak - wydaje ci się. Każde z nas oszukuje samo siebie dziesiątki razy dziennie, w życiu nie odważyłbym się powiedzieć, że wiem lepiej, co i dlaczego czuję.

 

Dnia 11.05.2018 o 15:29, Gość Teppic No1 napisał:

Nie mam pojęcia, czy twój psycholog ma rację, wiem za to, że ty nie masz. Jeśli wydaje ci się, że rozumiesz swój umysł, to tak - wydaje ci się. Każde z nas oszukuje samo siebie dziesiątki razy dziennie, w życiu nie odważyłbym się powiedzieć, że wiem lepiej, co i dlaczego czuję.

znasz na tyle dobrze tą osobę że mówisz ze nie ma racji, otóż nie znasz. A na domysłach można wiele mówić rzeczy, często niezgodnych z prawdą