Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość astra :)

pierwsze oznaki ze facet "sie nadaje"....

Polecane posty

Gość astra :)

Hej takie pytanko po czym Wy poznajecie ze facet jest wart poświecenia, wybaczenia błędu? Skad mamy wiedziec ze wchodzac porz kolejny do tej samej wody nie popelnimy bledu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,mgokg
dobre pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
Nie raz jest tak ze czujemy ze warto bo bardzo kochamy i mimo boolu ktory nam wyrzadził gdzies tam podswiadomie chcemy z nim byc (takie glupie baby :P ) ale po czym poznac ze on nie klamie, ze warto, ze w koncu da nam szczescie....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
Heeejj ?! Nie ma tu zadnych dziewczyn ktore "cos" doradza ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,mgokg
też się zastanawiam. A jak jest z Tobą autorko? Bo ja to mam tak, ze myślę, że warto, bo boję się, że potem będę żałować, że nie dałam szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanów się czy gdyby nie ten błąd chciałabyś z nim spędzić resztę życia, jeśli tak i dasz radę to przeżyć to daj mu drugą szansę, tak naprawdę łatwo jest przekreślać ludzi za ich błędy, kiedy nie zdajemy sobie sprawy jak łatwo czasem jest je popełnić... jeśli jest wart tej drugiej szansy samo to że sprawił Ci ból będzie dla niego wystarczającą karą, ale jeśli się nie zmieni, no cóż lepiej nie brnąć w to dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabesque
Zależy od kalibru błędu i ogólnego zachowania. Często jest tak, że nie zauważamy wielu rzeczy, które potem doprowadzają nas do szału. Podstawa to szacunek dla partnerki i przyzwoite zachowanie w ogóle. Nie wyobrażam sobie np. bycia z kimś, kto na każdej imprezie musi się nawalić. A po czym poznać, że nie kłamie? a po czynach, nie po tym co mówi. Słowa nic nie kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
U mnie chodzi o traktowanie, alkohol...Byłam z facetem rok, mielismy bardzo powazne plany, wybrana sala, katalog sukien slubnych, razem nam bylo bardzo dobrze, po prostu go uwielbialam ale on coraz czesciej wychodzi z kolegami pic i nie bly to "spokojne" wyjscia. Z reguły pił caly weekend zapominajac o mnie a gdy sie odezwalam to ablo byl wyjatkowo nie mily i arogancki albo wcale nie odebral telefonu;/pare razy widziałam jak "wyraznie" flirtuje z inna;/ale po weekendzie znow byl cudowny, taki o jakim marzyłam od zawsze, zawsze byl przy mnie, dbal o mnie, obiecywal ze to byl ostatni raz...i tak bylo coraz gorzej odszedl ode mnie 2 razy potem wracal a ja tak naiwnie wierzylam. Teraz to ja odeszlam. On w tygodniu pracuje idealny chlopak grzeczny poukladany a w weekendy jest tragedia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
Dodam ze dzisiaj go spotkalam na ulicy....od piatku sie nie odzywal myslalam ze dal juz sobie spokoj ze nie kocha mnie i nie pozostaje nic innego jak "zapomniec" a tu dzisiaj mowi ze zgubil telefon dlatego sie nie oddzywal i ze jutro bedzie mial nowy to napewno sie odezwie.... Wiem ze to naiwne , mialam juz 2 powazne zwiazki kilkuletnie, ale chyba pierwszy raz tak naprawde sie zakochalam, wciaz mysle ze to ten jedyny, mimo jego słow ktore do mnie wypowiadal niejednokrotnie a nie bede ich tu przytaczała bo naprawde nie ma sie czym chwalic;(ale prosze jesli jest tu Ktos kto moze mi doradzic to bylabym wdzieczna. Z jednej strony mam go dość i czuje do niego duzo zalu ale z drugiej nie wyobrazam sobie zycia z kims innym...patowa sytuacja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo zależy od tego jak on się z tym wszystkim czuje. U mnie była trochę inna sytuacja - oboje byliśmy bardzo młodzi i mój chłopak bardzo ulegał wpływom kolegów. Szczerze mówiąc gdyby teraz się tak zaczął znowu zachowywać wykopałabym z domu. Wtedy, mimo, że sama byłam młoda, usiadłam i sobie przeanalizowałam to dlaczego on się tak zachowuje, jakie są szansę, że się ocknie i co muszę zrobić i uznałam, że nawet jak z nim nie będę to jeżeli coś ze sobą zrobi to będę wspierać. I opłacało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
Tu jest roznie, raz mowi ze mu wstyd, ze zaluje, ze wie ze takie picie to nic dobrego, z kolei jak sie rozstalismy i rozmawialismy gdy emocje juz opadly w miare to powiedzial ze on taki jest i nie zmeni sie, probowal ale nie da rady, ze on potrzebuje tych wyjsc,kolegow i akloholu. Czesto mowi ze jest mlody i "cos mu sie od zycia nalezy"(ma 24 lata) Prosby, grozby nie dzialaja jak chce to i tak wyjdzie. Mnie nigdy nie chce zabrac ze soba, zawsze sam na kazda impreze ale jesli bardzo chce to moge sobie dojechac....a potem jak wytrzezwieje to mowi ze jestem ta jedyna ze bardzo mnie kocha i to nie tylko do mnie a do moich rodzicow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
A czy ulega wpływom kolegó? Hmm nie powiedzialabym- gdy nie chce pic to im odmowi i nie ma z tym problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu bym odpuściła, to już nie taka młodość, a skoro on twierdzi, że mu to potrzebne to marna szansa, że te potrzeby się zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARTURO11.
Ewidentnie widac ze czekasz aby ktos ci napisal zebys dala szanse ktora i tak mu dasz nie zaleznie od tego jakie rady otrzymasz ale prawda jest taka ze widac golym okiem ze koles ma cie gdzies zachowujac sie tak skoro woli sie bawic niz z toba spedzic czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra :)
Dobrze napisane mam taka mysl ze najlepsze co moge zrobic to zaczac jakos ukladac sobie zycie bez niego i oswoic sie z ta decyzja ;/ jeszcze jedno pytanie ale czemu nie zerwie kontaktu?? Nie wiem pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, wczesniej bylam w 5-letnim zwiazku i jak rozstalismy sie to on nie pisał do mnie nie pił po prostu sie rozstalismy i kazde z nas to przezywało ale nie było takich historii. Skoro nie chcesz z kims byc to czemu nie dasz mu spokoju???!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×