Przez starą babę zostaje od września bez pracy.

Pracuje w szkole. Jestem nauczycielem mianowanym. Dziś dyrektor przedstawił nam przydział czynność na nowy rok szkolny. Poinformował mnie, że od września nie ma dla mnie pracy, bo w związku ze zmniejszeniem liczby oddziałów braknie dla mnie godzin. Dostała je nauczycielka, która ma 62 lata, od 6 lat może przejść na emeryturę, do tego należy do ZNP i ma ochronę związkową. Dzieci jej już dawno na swoim, ba nawet ma wnuki, ale nie ma zamiaru odejść z pracy. Dyrektor powiedział, że ma związane ręce, bo nie może jej zmusić aby przeszła na emeryturę. Kurwa idzie się pochlastać. A dopiero nie dawno zapewniała mnie, że jak braknie godzin to odejdzie na emeryturę a tu taki numer odstawiła. Teraz zostałam z gołą dupą na lodzie. Nie spowiedziałam, się, że taki numer mi odstawi. Inaczej szukałabym sobie pracę gdzie indziej. Pocieszcie:(

A jaki to przedmiot? Rozmawiałaś z nią o tym?

Bardzo fascynująca wypowiedź Pani nauczycielki!! Mam nadzieję ,że nie uczysz mojego dziecka!!!!!!

Matematyka. Rozmawiałam. Dla mnie było to oczywyiste, że ustąpi, tym bardziej, że taka zatroskana, współczująca. To wszystko to tylko pozory a ja dałam się zwieść. Normalnie szlag mnie trafia od środka. Baba ma zapewnioną przyszłość, wypracowana emerytura i to nie mała a ja pozostaje z dziećmi bez środków do życia.

Do dona 9898 - twoje dziecko czerpie wiedzę z neta, z wiocha.pl lub redtube.com

jak ja chodzilam do szkoly to pełno bylo takich staruchow. w podstawowce baba z chemii, miala chyba z 65 lat, wciąz pracowala, potem w liceum baba z historii miala chyba z 80 lat (serio, na tyle wlasnie wyglądala, taka siwa starucha, geba pomarszczona), baba z fizyki po 60tce tez, zasypiala na przerwach bo miala slabe cisnienie ale wciąz pracowala :O raz stwierdzila, ze na emeryture jeszcze nie pojdzie, bo by chodzila tylko po domu jak ta łazja, nieumyta, nieuczesana i szkola to jej sens zycia :O obrzydliwe podle staruchy. gdyby chociaz byly to jakies mile sympatyczne osoby, ale wszystkie to byly takie podle baby, bardzo niesprawiedliwe w ocenianiu.

Nauczyciel to taki sam człowiek, jak inni. O co ci chodzi?

Hmm nauczyciel tez człowiek i tez moze zapalic , napic sie i przeklnac a co jakis problem ????

Ale rozmawiałaś z nią teraz, jak się okazało, że nie odejdzie?

Dobrze to ujełaś. Stare baby niedomyte. Jeszcze gorsze są stare biurwy. Współczuję. Chcesz pracować, a tu nie masz możliwości bo takie stare pryki blokują etaty. U nas w urzędzie to norma, w szkołach tak samo. Same starocie, bez motywacji, tylko kasa im się należy.

przecież teraz pracuje się do 67 lat , więc co sie czepiasz?

z wypowiedzi sądzę ,że raczej Ty szanowna Pani od edukacji czerpiesz wiedzę na pewno nie z książek ;)

Mam ją błagać, aby łaskawie odeszła? W ogóle nie rozumiem po co narobiła mi nadziei. Teraz nawet nie chce mi się na nią patrzeć. Wszystko mi zbrzydło. Czuje się nikim

niestety dyrektorzy mają zwiazane rece bo nie moga nakłonić ani zmusic tej pani do przejścia na emeryture uważam ze zachowanie tej pani jest bez honoru bo jak ma sie juz prawo do emerytury to powinno sie w takiej sytuacji isc na emeryture a nie odbierac jeszcze prace młodemu nauczycielowi, który ma wiecej sił i checi do pracy bo w wieku 62 lat juz nie ma sie takiej cierpliwosci do dzieci, juz nie te lata uważam ze to niest chore, to zwykła pazernosc tej pani, nie dosc ze nachapał sie w prl-u to dalej nie moze sie nachlapać a młody nauczyciel zalicza zwolnienie... masakra a rodzice tez pewnie woleliby juz poszł na emeryturkę, sama nie chciałabym aby tak stara osoba uczyła moje dziecko

dona - o co ci konkretnie chodzi?

niestety dyrektorzy mają zwiazane rece bo nie moga nakłonić ani zmusic tej pani do przejścia na emeryture uważam ze zachowanie tej pani jest bez honoru bo jak ma sie juz prawo do emerytury to powinno sie w takiej sytuacji isc na emeryture a nie odbierac jeszcze prace młodemu nauczycielowi, który ma wiecej sił i checi do pracy bo w wieku 62 lat juz nie ma sie takiej cierpliwosci do dzieci, juz nie te lata uważam ze to niest chore, to zwykła pazernosc tej pani, nie dosc ze nachapał sie w prl-u to dalej nie moze sie nachlapać a młody nauczyciel zalicza zwolnienie... masakra a rodzice tez pewnie woleliby juz poszł na emeryturkę, sama nie chciałabym aby tak stara osoba uczyła moje dziecko

pfff i dobrze

Nauczyciele mają emerytury liczone trochę inaczej. Jeżeli nauczyciel w 2008 roku przepracował 20 lat może w każdej chwili przejść na emeryturę. Czyli wtedy już mogła iść. Ale póki było dużo godzin uczyłyśmy obie, nawet we trójkę. Ale z roku na rok jest coraz mniej dzieci, zmniejsza się liczba godzin, a tym samym kurczą się etaty. Jeżeli brakowało by jej do emerytury to OK, rozumiem. Niech sobie dopracuje. Ale od 5 lat mieć uprawnienia i jeszcze blokować innym? Tym bardziej, że mi obiecała, że mam się nie martwić, jak braknie godzin ona ustąpi. Nie trafił by was szlag????

One po tylu latach już nawet uczyć nie potrafią, lekcja polegała na tym, że babsko gada coś tam, nieważne czy ktoś rozumie, nikt nie umie pochodnych ani całek, a taka stara krowa nagle na tablicy zaczyna pisać całki i się mądrzy, a potem z tego kartkówka, i oczywiście wszyscy jedynki. Albo ta starucha z historii, żaden podręcznik jej nie pasował, wszędzie były według niej bzdury i kłamstwa, człowiek nie wiedział z czego miał się uczyć. i z kartkówek też same dwóje. Stare krowy miały swoich lizusów i tylko im stawiały najwyższe oceny, czyli czwórki, cała reszta dwóje i tróje. Mogłeś się uczyć a one cię nie lubiły, i tak ci nie postawiły wyższej oceny niż 3.

Mój tata ma prawie 60 lat i już ma dość pracy, bo pracuje od 18 roku życia, już się nie może emerytury doczekać. A jeszcze mu zostało 7 lat, bo nasz kochany rząd PO podniósł wiek emerytalny do 67 :O A już ma naprawdę dość, jest zmęczony pracą. A takie stare krowisko już by mogło iść to siedzi i tylko stołek zajmuje, żeby zdechła jak najprędzej :O

Pewnie stara baba, samotna albo wdowa. Dzieci wyfrunęły z gniazda rodzinnego. Czuje się niedowartościowana, więc wyżywa się na uczniach. Na pewno nie jest biegła w komputerze, żadnej inwencji twórczej, ciekawostek, lekcje pewnie prowadzi z notatek z lat 60. Umysłem i myśleniem tkwi w głębokim PRL-u. Taki obraz polskiego nauczyciela. Po twoim poście utwierdzam się w przekonaniu, że tacy nauczyciele to jedynie wielkie dno intelektualne. I nikt nie przekonana mnie, że jest inaczej.

Przykro mi, ale tak niestety jest, niektórzy pracują, chociaż już nie muszą (wiem doskonale, że nie robią to bo nie potrafią sobie zorganizować wolnego czasu i nie mają innych obowiązków), a są nie do ruszenie, podczas gdy dla młodych nie ma miejsc pracy. Weszła ta durna ustawa kilka lat temu i wiele kobiet po przepracowaniu 30 lat i osiągnięciu wieku nie mogą przejść na emeryturę, chociaż tego pragną (mogły po 55 r.ż). Dodatkowo plemiel wraz z "wesołą gromadką" wydłużyli czas przechodzenie na emeryturę; a młodzi, sprawni i pracowici wyjeżdżają?, nie oni uciekają!

Zapytaj ją, czy wie, że tracisz pracę. Może ona o tym nie wie?

ale nie jako nauczyciel i niestety ale to chore środowisko pod względem pracy. Osoby z zewnątrz rzadko kiedy się dostają, uczą nauczyciele, którzy już dawno by mogli przejść na emeryturę ale nie chcą, lub tacy którzy przechodzą na emeryturę a następnie wracają na cząstkę etatu bo im mało. Przebojem był 68 letni dziadek który uczuł wychowania fizycznego, nie wiem jak to robił bo sam ledwo się ruszał w dodatku był prawie głuchy ale nie odszedł bo musiał wnukom jeszcze pomóc. Moim zdaniem emerytura powinna być przymusowa, gdy w kraju jest takie bezrobocie, kończysz lata przechodzisz na emeryturę na twoje miejsce wskakuje młody, a nie młodzi po 20/30 lat siedzą w domu a stare dziadki pracuja.

Dokładnie, młodzi siedzą w domu, nie mogą znaleźć pracy, a ich starzy rodzice pracują. I jeszcze im wydłużyli lata pracy.

Oczywiście, ze wie, że nie będzie dla mnie pracy. To już chyba tylko zwykła ludzka złośliwość.

Do 62 lata to stara: "kto na kogo prosi, sam na sobie nosi"

Przez starą babę ? A nie przez fakt,że jest mniej dzieci? Kobieto, coś Ci się w głowie poprzestawiało. Zyczę Ci, aby o Tobie ktos kiedys tez tak mówił, gdy sama będziesz w wieku tej pani... Rany boskie , i TY, z takiem podejściem do innych miałabyś uczyć moje dziecko? Rany julek, zgroza!!!!!

U mnie na uczelni dziadkowie, ledwo powłóczący nogami, wiecznie na zwolnieniach, odwoływane zajęcia, ale etacik mieli, a doktorzy bez pracy, ponieważ - brak wolnych etatów i godzin (odwołanych, komedia). Tak samo w urzędach, zamiast ludziom przedłużyć umowy, lub zatrudnić stażystów po wielu miesiącach półdarmowej pracy, to trzymają starutkie ciotki klotki. Wiele osób już by z chęcią odeszło, bo mają co robić w swoim życiu oprócz pracy, ale na cholerny system zmusza ich do tyrania, to jest chore.

Ona juz swoje przeżyła, ma wypracowaną emeryturę, nie zostaje z niczym. Pora ustąpić miejsca innym. Poza tym jest obłudna bo narobiła mi nadziei. Wg ciebie zachowała się w porządku?