Z JAKICH POWODÓW SIĘ ROZSTALIŚCIE/ROZWIEDLIŚCIE??

Ile ze sobą byliście? Chcę wiedzieć czy ktoś miał tak jak ja;(

Rozstałam się po ponad 10 latach znajomości i 1,5 roku mieszkania razem. Tylko on się liczył i tylko on miał rację a ja przez ten czas klapki na oczach (serce co innego i rozum co innego, qrwa jaka szkoda, że dopiero teraz użyłam rozumu) . Ból taki, że krzyczeć sę chce,

mim. z powodu skąpstwa i nie tylko, a sknerą był niesamowitym przez 9 lat to prócz kwiatów nielicznych jakie dostałam od niego i prezentów imieninowych (góra do 50 zł ale nie w tym rzecz ) to na palcach 2 rąk mogę policzyć gdzie mnie zaprosił.

U mnie powodami były ciągłe kłótnie o to, że chodzę z dzieckiem na dwór- na spacer i po zakupy( że się lansuje i rwę kolesi). Jak kupiłam sobie raz na rok spodnie lub bluzkę to nie odzywał się do mnie przez min 1,5 tygodnia,bo wydałam na siebie marne 40 zł i to swojem bo nigdy na nic mi nie dał. Do tego uznawał, że kupiłam to, żeby podobać się facetom. Zawsze musiałam chodzić jak łach, chociaż nawet jak wyglądałam jak największy wsiór, to i tak zarzucał mi, że chce go zdradzić lub to robię.On jak sobie kupował buty za 300 czy 400 zł to musiałam sie cieszyć jakie to on ma super buty! A ja nic nie moglam sobie kupić nawet jak pisałam wyżej za swoje! Jak odpowiedziałam jego koledze cześć, gdy byłam na podwórku sama z dzieckiem i akurat kolega przechodził to wyzywał mnie do suk i szmat, że zagaduje jego kolegów, ze mi się podobają i robie do nich podjazdy. Wszystkich swoich kolegów mi zarzucał, że mi sie pdobają, że się z nimi puszczam, nie wiem więc po co niby dalej się z nimi przyjaźni, jak niby coś do nich miałam. Nigdy nie dawał mi pieniędzy, na żadne zakupy, na nic żeby kupić cos dziecku na zakupach. On zawsze robił zakupy sam, nigdy ze mną, nigdy nie dawał mi ani gorsza. A ja tylko jak ta sprzątaczka, kucharka, praczka, dziwka dawałam się, bo myślałam, że tak ma być;(

Przede wszystkim z powodu skąpstwa partnerki , a sknerą była niesamowitym byliśmy razem 5 lat to prócz nielicznych jakie dostałem od niej prezentów urodzinowych to na palcach 1 ręki mogę policzyć gdzie mnie zaprosiła.

Oj, no to się nie dziwię końca tego związku. Tyle się męczyć, toć to psychol jakiś, przez duże "P"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

5 lat razem brak pożądania z jego strony, i w ogóle jakoś się nie dobraliśmy rozwiedliśmy się