Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrolka

brak telefonu od gosci ...

Polecane posty

Gość Prof. Elefant-Zebrowicz
Witam jestem znanym znajomoterapeutą, światowej klasy. Do tych wszystkich zdziwionych ilością odmawianych gości mam słowo - jeśli wam masowo odmawiają lub po prostu nie przychodzą nie bijcie piany na forumach, tylko na spokojnie zastanówcie się dlaczego tak się dzieje. Może jesteście zwykłymi bufonam i tak na prawdę nikt was nie lubii, może kompletnie nie utrzymujecie kontaktów rodzinnych (o to mniejsza) lub zaniedbujecie kontakty ze znajomym (to już gorzej), ew. zupełnie bezpodstawnie uważacie, że w ogóle macie jakichś znajomych? A prawda nie widziana przez was może wyglądać zupełnie inaczej. Jeśli faktycznie jesteście lubiani i macie autentycznie dobrych znajomych lub też przyjaciół możecie być pewni, że przyjdą na wasze wesele. Ale jeśli macie ich w tzw. potocznie dupie, nie widzieliście od 10 lat, a tylko uważacie, że się dobrze znacieeeee o je o jeeee, to się przeliczycieeee-e-e-e. I nie dziwcie się, że nie przyjdą. Na moje wesele nie przyszła tylko jedna ze 120 osób, osoba towarzysząca, której wypadł jakiś egzamin. Patrzcie najpierw na siebie i tu szukajcie problemu, nie w gościach, ślepe ciamajdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worek kartofli
brawo profesorze,brawo,jak chcesz to mogę zrobić ci loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale wcześniej sadzałaś dziecko
do elefanta to co piszesz to nie do końca prawda, część osób która się wyłamuje, chce najzwyczajniej w świecie oszczędzić pieniądze, ja ich rozumiem. Pieniądze na ulicy nie leżą, bo to już nie o sam prezent chodzi, na wesele trzeba dojechać, czasami płacić za nocleg, trzeba się ubrać, dużo kobiet idzie do fryzjera, nawet jak idziesz po kosztach to taka wyprawa na wesele kosztuje parę stówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worek kartofli
to ten profesor to pedofil ,dzieci sadzał......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka111111
'Ale wcześniej sadzałaś dziecko' ma rację... Ale jest też inna kwestia. Jakiś czas temu dostałam zaproszenie na wesele koleżanki z dzieciństwa. Całymi latami z nią nie rozmawiałam. Nie wiem co ludzie mają w bani, żeby zapraszać na własny ślub i wesele obce już sobie osoby. Jeśli ludzie ograniczaliby się do zapraszania samych bliskich osób, przeżyliby mniej rozczarowań. A jeśli ktoś chce mieć wielką imprezę to powinien pielęgnować te wszystkie znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo
akurat na moje wesele nie byli proszeni "obcy" ludzie, sama najbliższa rodzina czyli rodzeństwo moich rodziców i moje kuzynostwo. Może rzeczywiście nie kontaktujemy się co miesiąc, ale właśnie wesele jest dla mnie okazją do spotkania się. Też miałam taką sytuację, że zaprosiła mnie koleżanka z liceum, z którą nie miałam kontaktu przez jakieś 7 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz są takie czasy, że mało go stać na to aby iść na wesele z rodziną, ubrać każdego, dojechać jak ktoś ma daleko i jeszcze dać młodym z 1000zł bo mniej nie wypada do tego dobre wino, bo przecież teraz dodatek do prezentu w postaci bukietu to zło. Warto to przemyśleć, a później się zastanawiać dlaczego do Was goście nie dzwonią z potwierdzeniem przybycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka111111
Ja z kolei nie miałam kontaktu z tą dziewczyną przez 12 lat, a mój - również zaproszony - brat nie miał z nią dosłownie żadnych powiązań oprócz sąsiedztwa ponad dekadę wstecz... Ale właśnie, ona pewnie myślała, że dla nas to okazja, impreza, wyżerka, spotkanie znajomych z dzieciństwa, a ja myślałam, że chyba chora jest myśląc, że poświęcę weekend i pieniądze, żeby siedzieć na jej weselu. Mogłoby się wydawać, że w rodzinie jest inaczej, ale niekoniecznie. Nie ukrywam, że sama nie poszłabym chyba na wesele kuzynów, a na pewno nie z przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate Voegele
Wydaje mi się, że odchodzimy od tematu i od sedna sprawy. Temat nie jest o tym, czy wypada odmówić, ale o tym, że jak się nie chce przyjść, to wypada jak najszybciej powiadomić o tym Młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramtamtamtam
1000 zł, bo mniej nie wypada? Chyba Cię pogięło. Nigdy nie dałam więcej niż 300 zł, no chyba że bardzo bliskiej rodzinie, wtedy max. 600 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramtamtamtam
do OnaE.22 > chyba Cię pogięło z tym 1000zł. Z tego co się orientuję, to tyle daje się tylko najbliższej rodzinie, np. moja siostra tyle dostała od chrzestnego. Przeważnie wychodzi 300-500zł od pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jak na razie dzownia
zaproszonych gości było 80, ale zaproszeń do par i rodzin rozwieźliśmy 30. Więc i oczekiwaliśmy 30 telefonów od przedstawicieli danej rodziny. I potwierdzenia mamy do 25 maja. Wesele jest 15 czerwca. Na dzień dzisiejszy 18 maja mamy już 24 potwierdzenia, że będą. Żadnej odmowy. Czekamy na pozostałe 5 telefonów, ale zapraszaliśmy bliskie nam osoby wiec sadze, ze bedzie komplet:) nawet nie wypisywalismy zaproszen do ludzi ktorych dawno nie widzielismy bo mimo, ze to rodzina to my nie organizujemy wielkiego spedu a wesele dla najblizszej rodziny, a najblizsza jest ta nie wynikajaca z pokrewienstwa, a zazylosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka241566
a ja mysle ze Prof. Elefant-Zebrowicz ma troche racji, jak nie utrzymujemy blizkich kontaktow z rodzina, przyjaciolmi to nie ma co sie dziwic ze odmawiaja ba nawet nie racza odddzwonic. Tak jak wy traktujecie innych tak inni was(oczywiscie czasem trafi sie ktos nie wychowany) a moze tez gosci odstraszja wierszyki z proszeniem o pieniadze i i inne zamieniki, niektorzy tez tego nie lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Dla Was panien młodych to jest wesele na ktore nie mozecie się doczekać, a dla innnych to kolejne wesele w roku. A wesele to koszta, prezent, ubranie, dojazd, nocleg. Niektózy wolą zrezygnować z wesela, dołożyc troche grosza i pojechać na wakacje niż przebimbać pieniądze w jeden dzień. A co jak ktoś ma kilka wesel w roku, a do tego wesele chrześniaka?? Niektórych po prostu nei stać, żeby przyjść na wesele, odkłądają całe wakacje peiniaze, żeby kupić dzieciom wyrawkę do szkoły, bo ksiązki sprzed 2 lat są już neiaktualne, a nowy komplet kosztuje tyle co prezent dla pary młodej albo i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pejaonomato
Nosz kurwa mać, o czym ta dyskusja!? Nauczcie się czytać ze zrozumieniem. Autorka tematu pisze o tym, że goście nie raczą zadzwonić i poinformować, czy przyjdą, czy nie. Nawet jak z jakichś powodów nie mogą się pojawić, to kultura wymaga, żeby o tym poinformować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodziaczki mmmm
wypada oddzwonic i potwierdzic lub odmowic przyjscia ale tak naprawde to trzeba samemu zadzwonic i tak jest nie tylko z weselemi i nie ma co sie dziwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×