umowa zlecenie, a lekarz na NFZ. jak ze składkami?

poczytałam trochę forum, różne wątki. i wiem jak to jest z płacenie składek na ubezpieczenie przy umowie zlecenie, choc nie do konca. "Osoby uczące się do 26 roku życia z którymi zawarto umowę zlecenia nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu. Nie ma znaczenia, czy studiują w systemie dziennym, wieczorowym czy też zaocznym. " Jestem studentką w prywatnej szkole i tu pojawia się moje pytanie. Czy przepisy dotyczą szkół państwowych czy prywatnych, jest jakaś różnica? Bo pracodawca nie ma obowiązku płacenia składek studentom, ponieważ podlegają oni ubezpieczeniu szkolnym. A ja w prywatnej szkole nie podlegam temu ubezpieczeniu, czyli wychodzi na to, ze skoro szkola ani pracodawca mi nie placi, to do lekarza na NFZ pójsc nie moge, tak?

Uczysz się więc ubezpieczają Cię rodzice.

właśnie, że rodzice mnie już nie ubezpieczają, bo jak poszłam do szkoły prywatnej, to musieli mnie wykreślić ze swojej książeczki.

dokladnie tak - nie jestes w tej chwili ubezpieczona, musisz sie ubezpieczyc albo w szkole albo spowrotem pod rodzicow albo sama oplacic skladki w zusie

czyli mogę być ubezpieczona pod rodziców mimo, że studiuję prywatnie? bo księgowa mojej mamie powiedziała, że w takiej sytuacji nie obowiązuje mnie jej ubezpieczenie..

to rzeczywiście dziwne.. ale musi być jakieś wytłumaczenie, musisz mieć ubezpieczenie jakbyś chciała pójść do lekarza. Ale sknocone przepisy! Kto je układa?? Chociaż z drugiej strony spójrz: "Osoby uczące się do 26 roku życia z którymi zawarto umowę zlecenia nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu" - tam nie wspominają nic o ubezpieczeniu zdrowotnym, a więc chyba masz ubezpieczenie dzięki studiom (już sam fakt, że studiujesz daje Ci taką możliwość). Jak pójdziesz do lekarza, to nikt nie będzie Cię pytać czy jeszcze do tego pracujesz, bo chyba sam fakt, że studiujesz uprawnia Cię do ubezpieczenia zdrowotnego. A kazali Ci w szkole przedstawić, że pracujesz na umowę-zlecenie?

mozesz:) ewentualnie w szkole u mnie (a tez studiuje prywatnie) to koszt jakis 30 zlotych miesiecznie

diminikkka 009877 - nie jest ubezpieczona i owszem moja znajoma do lekarza sie nie dostala - miala taką sama sytuacje:)

ook, dzięki. muszę zorientować się o ubezpieczenie w szkole. :)

po prostu absurd polskich przepisów, przecież uczelnia wie, że na umowie-zleceniu nie ma składek na nic! Oni chyba sądzą, że jak człowiek zarabia, to stać go na lekarza, to po co ubezpieczać takiego studenta. Polskie prawo to kompletne dno.

nie ma zadnej roznicy. Nie podlegasz temu ubezpieczeniu bo sie uczysz.

takie ubezpieczenie kosztuje okolo 30 zl. dziwi mnie ze wiekszosc z was sie tam nie ubezpiecza. bo kazdy zydzi to 30 zl a pozniej wielkie ała.

nie litujcie sie nad nią, nikt biedny nie idzie na studia prywatne