3500tys. na utrzymanie 2ki dzieci, a Was ile kosztuje ( rok i 5lat).

a masło, a dźemy, sery... no tysiące rzeczy nie zostały doliczone.

Cholera,ale spamuję, do tego ubrania ok. 200 zł miesięcznie (córa bardzo szybko wyrasta z ciuchów, a zaopatruję się w reserved etc. rzadko w pepco, jak kupuję coś na kilka razy na działkę), a do tego leki, tran, Vaxol do uszu, Diphergan, który zawsze muszę mieć, Panadol i Nurofen, wiadomo, rzadziej się kupuje,ale koszt się zbiera, Salvigol na gardło, otrivin

Ale jezdziecie po autorce. Ma dziewczyna pieniadze to wydaje. Ja sama to nawet nie wiem ile dokladnie na corke wydaje, ma rok. Pieluchy, ubraka, jedzenie, troche kasy leci. Na pewno bedzie wiecej gdy wyslemy ja do przedszkola I na zajecia dodatkowe.

mamusiaRAZYdwa - to twoje dziecko to musi być spaślak jak tyle je.\ Ty tez masz nieźle nasrane w głowie heheh .

4 latka je - 4 kg mięsa mielonego ,6 kg kurczaka i 1 kg piersi z kuraka ? to ile ona wazy ze tyle je ?

Mamusia razy dwa no to twoje dziecko po prostu dużo je i dlatego taki wynik.Tak bez złosliwosci to nie macie nadwagi? To nie jest zdrowe jedzenie. Mam czterolatke: -rano Muesli z mlekiem lub jajecznica z 2 jajek lub kanapki z razowcem szynką swoją robioną pomidorem 2 sztuki (podane przykładowo) koszt 2-3zł. -potem banan/pomarancza/kaktajl/jabłoko z marchewką 2-3zł -obiad: 2 ziemniaczki srednie plus 100/150 gram piersi z indyka plus surowka 6zł (i to duzy zapas) 1-2 w tygodniu ryba -potem zje cos albo i nie np. kakao pije lub zje kawalek papryki moczonej w dipie lub kanapke z serem i pomidorem/ogórkiem lub dzemem -1-2zł -na kolacje lubi kluski lane na mleku lub ryż na mleku lub kasze jaglaną z cynamonem lub ryż z cynamonem lub jajko jeśli na sniadanie nie było.2zł Pije wode lub wode na pól z sokiem pomarańczowym lub herbate z suszu owocową.Słodyczy nie jadamy za bardzo....teraz w wakacje 1-2 w tygodniu lody. no to 2zl do rachunku dziennie Podliczając na jaedzenie: 16-18zł dziennie razy 30dni =kolo 540zl....nie wiem co je twoja corka

Jest szczuplutka, na 4 lata, 110 cm wzrostu waży 17 kg. Do spodni musi nosić paski. Podziel to sobie, co to jest 4 kg miesa mielonego? Podziel sobie na klopsy, na spaghetti, czy na canneloni z mięsem mielonym. Kurczak to ok. 18 ćwiartek, to co drugi dzień, wasze dzieci nie jadają mięsa??

dodam ze jak robimy np. kurczaka lub indyka w sosie słodko kwasnym z ryżem to jedna pierś taka duża 0,8 kg lub 2 male idzie nam na to i jest obiad na 2 dni......wiec nie wiem ile wy tego miesa jecie. Ale ja staram się robic tak aby nie codziennie jesc mieso bo to nie zdrowe....ale każdy robi jak uważa...

lubi mięsko, i bardzo dobrze, a nie daję jej wieprzowiny, bo nie jest zdrowa dla dziecka, śniadanie- 3 kanapki z szynką i ogórkiem, potem na drugie danie zje np. talerz zupy i spaghetti (miseczkę, potem np. trzy ziemniaki z ćwiartką z kurczaka, potem przeje w międzyczasie banana, truskawki (same lub ze smietaną), pije dużo soków (100%), hernatki albo kakao, ale rzadziej, chyba wyrosła z tego. Na kolację kanapki i tu różnie 2-6 z szyneczką i ogórkiem, albo jeszcze do tego pomidorek. Cieszę się,że tyle je, a jest szczuplutka, z resztą ja też jestem filigranowa, przecież nie będę dziecka głodzić szczególnie, że karmię ją samymi wartościowymi produktami. Ma dni,że nie zje nic. A ma takie, że zje wszystkiego podwójnie. jak to dziecko, nie wiem co w tym dziwnego, większość z dzieciaków to nijadki i kobiety mają problem,ale jak dziecko je jak należy, to wydaje im się dziwne :D Bardzo dużo czasu spedzamy na powietrzu, spacerując, chodząc na plac zabaw, jeździ na rowerze, bryka na trampolinie, biega z dziećmi, to spala, a organizm potrzebuje energii, przecież to nie jest takie dziwne, za to rośnie mega szybko i ma problemy z kolankami.

z dwóch małych piersi masz 4 niewielkie kotlety np., przecież dziecko samo zje dwa takie jeśli ma prawidłowo zapewniony ruch i ma gdzie spalić energię, albo dzieci niedokarmiasz,a lbo ograniczasz,albo siedzą w domu i nie potrzebują tyle kalorii,bo nie mają gdzie się wahasać. No my na wegetarinizm nie przejdziemy, mięso jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania, a jeśli są proporcjonalne dodatki warzywne to można jeść je non stop, to też raczej normalne, nie wyobrażam sobie dnia bez mięsa, a ważę 52 kg w 5 miesiącu ciąży

nie widać postow -tez wam się kafeteria tnie?

mamusiaRAZYdwa - moje dziecko je polowe tego co twoje i co mam jej wpychać na sile bo twoje tyle je ? a wieprzowina, wołowina jest o wiele zdrowsza niż nafaszerowany hormonami kurczak.

A czy ja cię obrażam??? Moja ma taki apetyt i Bogu za to dziekuję, Twoja je mniej- i super, inne kobiety mają niejadki- no życie, nie wiem co to za dyskusja, przecież co dziecko to inaczej, ja ci każę wmuszać w dziecko jedzenie?? Cieszę się,że mam tak łatwo pod tym względem, wołowina i jagnięcina nie podchodzą póki co mojemu dziecku, jeszcze mi w gary będziesz zaglądać? Lubię nafaszerowane kurczaki to je jem ;)

moje też się rusza i chodzi do przedszkola....a po przedszkolu jeszcze na spacer ze mna mezem i niemowlakiem ale ja wiem ze moje dziecko nie potrzebuje 2 kotletów :O no i ogólnie kotletów nie je -okazyjnie raczej i w przedszkolu...jak cos to robie w folii z piekarnika...jedna piers ma pół kg miesa -uważasz ze 4latka zje 2 kotlety z jednej piersi:D przecież mieso nie jest az tak zdrowe aby się nim zapychac i nie powinno się codziennie jesc.....nie dlatego ze się utyje ale wątroba...trzustka no i żołądek jelita...ale ja jestem po technologii zywienia -może dlatego tyle nie karmie i zwracam uwagę na proporcje skladnikow dan. No ale nie będę się spierać bo wiem swoje

a wieprzowina NIE JEST ZDROWA!!!! Odrobinę dietetyki.

Ja po dietetyce i zdrowiu publicznym, ale może dlatego,że u mnie w rodzinie zawsze mięsko było ważne :) Uważam, że jeżeli dziecko je chce jeść i woła, to nie powiem mu: nie, bo to niezdrowe, weź kiełki :) Ale wiadomo, każdy żywi po swojemu i chwała za to, że jest takie zróżnicowanie:) u mnie nikt nie ma problemów zdrowotnych a rodzina bardzo mięsożerna, w zasadzie od pokoleń i wszyscy :D powtarzam- ja się cieszę, ze ma taki apetyt :)

Jeszcze raz przeczytałam twoje wyliczenie i twoje dziecko zjada 12kg miesa w miesiącu? Przeciez to niemożliwe. No mogę sobie wyobrazić dużo rzeczy ale 12kg miesa w miesiącu-samych mies obiadowych? Musialaby jesc prawie pół kg dziennie. Chyba się pomylilas.

kafe strasznie się dziś tnie ;/

piszecie o wydatkach ja mam 1 dziecko ,prawie 2 latka. dochód na 3 osobową rodzinę to1,5 tys na ręce z tego 200zł na dojazdy męża, opłaty 500zł. za taką kwote muszę wyżyć

Przykro mi :( jak ja mam wśród znajomych osoby w takiej sytuacji, pomagam jak mogę- przede wszystkim daję ciuszki i zabawki, przecież trzeba się dzielić w ramach możłiwości :(

nie znam dziecka które zjadałoby tyle miesa, raz niezdrowe dwa chyba niewykonalne....a mam sporo znajomych bo mam 4latka w przedszkolu i z rodzicami spotykamy się a to na grillu a to na imprezach...ani jedno tyle nie je miecha.

teraz będziecie roztrząsać apetyt mojego dziecka? :D buhahhahaha :D no to ciekawie :D ja się cieszę, wy się martwcie swoimi niejadkami :D

Przecież to jest 400g dziennie, kotlet waży 30dag, a do tego cokolwiek innego- malutki kawałeczek i już się uzbiera. Spaghetti się robi z 30-40 dag mięsa chyba że wy głodujecie ;)

Naprawdę twoje dziecko je 12kg mięsa na miesiąc? Tak na marginesie wieprzowina jest zdrowsza od drobiu.

Panno Marianno, nic bardziej mylnego, wieprzowina ma niezdrowy tłuszcz- ogólnie, wmięsie, nie mówię o wykrawaniu etc., bo to się robi normalnie, ale nie jest korzystne mieso zdrowotnie. Sama uwielbiam wieprzowinę, dziecku staram się nie podawać.

500 zl na wyżywienie dla dziecka, chyba autorkę pogięło

.............

Kurczak, indyk, kaczka to najchudsze mięso (ale jest chude tylko bez skóry, pod którą znajduje się tkanka tłuszczowa, dlatego zamiast pieczonego kurczaka wybierajmy zdecydowanie mniej tłuste filety z piersi kurczaka lub indyka). Drób jest źródłem białka i witamin, ale zawiera nieco mniej żelaza niż inne gatunki mięsa. Mimo, iż mięso wieprzowe nie jest tak tłuste jak wcześniej uważano, nadal jest to najbardziej kaloryczny gatunek mięsa, jednocześnie dostarczający mniej białka niż drób czy wołowina.

Przecież to jest 400g dziennie, kotlet waży 30dag, x x drosla osoba nie powinna absolutnie przekraczac 200 g dziennie miesa, jest ono b niezdrowe w duzych ilosciach, a co dopiero dziecko... :(