nie jestem już prawiczkiem ale byłem nim bardzo długo

Dziewczyny zawsze mnie lubiły ale tylko jako kolegę. Takich, z którymi mogłem się całować było bardzo mało. Pierwszą dziewczynę miałem w wieku 21 lat, ona miała 17 i była dziewicą. Chodziliśmy trzy miesiące, na koniec napisała sms, że nie pasujemy do siebie i ze mną zrywa. Nie minęły dwa tygodnie jak straciła swój wianuszek z kolegą - ruchaczem. No trudno się mówi. Następna dziewczyna - studentka w akademiku. Impreza, alkohol - wiadomo. Wylądowaliśmy u niej w pokoju. Całowaliśmy się, a nawet dotykałem po raz pierwszy w życiu kobiecych piersi. Były naprawdę wielkie. Gdy byliśmy już nadzy, popełniłem największy błąd i powiedziałem jej, że będzie moją pierwszą. Perliście się roześmiała na początek, a potem zaczęła przekonywać, że swój pierwszy raz powinienem przeżyć z kimś wyjątkowym i kochanym. A ja miałem już 23 lata i prawictwo uważałem za balast, garb i przekleństwo. Tyle dobrego, że zachowała dyskrecję. Ja też od tej pory trzymałem swoje prawictwo w tajemnicy. Kolejna akcja: Ja, dwudziestopięcioletni prawiczek, ona w tym samym wieku, ale doświadczona. Miał to być zwykły kumplowski seks. I może by był, gdybym się tak nie zestresował, że aż się stałem impotentem tego wieczoru. Była wyrozumiała i mówiła, że nic się nie stało, ale nie dała mi już drugiej szansy. No ale znowy pomacałem niewiele mniejsze od poprzednich cycki i pocałowałem się z języczkiem, zawsze coś ;) I wreszcie gdy miałem 27 lat udało się :) Znów koleżanka, znów impreza i alkohol i kumplowski seks. Nie spuściłem się po dwóch ruchach, trwało to i trwało. Nie zauważyła, ze jestem prawiczkiem, nie chciała uwierzyć gdy się jej przyznałem po fakcie. Do dziś nie wierzy. Za to mówi, że to właśnie ze mną miała najlepszy seks w życiu :)

Aha. Ale co nas to k*** obchodzi? :-O Sam fakt wyznawania jakiejś zasady "do ilu lat powinno się być prawiczkiem/ dziewicą" jest żałosny. Jak ktoś chce może i być nim całe życie.

piszę do wszystkich uzalajacych się prawiczków, których tu pełno. A jak cię to nie interesuje to wyjazd z tematu