Maz jedzie bezemnie do swoich rodzicow.

jutro tesc ma urodziny.Ja niestety nie moge jechac bo pracuje i nie dalo rady wziac wolnego na jutro. i weekend spedze sama. jakos mi smutno jest. bo w tyg. mamy malo czasu dla siebie. jedynie niedziela jest dla nas.

a Ty nie pojechala bys na urodziny swojego ojca.... zrozum tez meza to urodziny jego taty :-)

pewnie jesteś jedna z tych co traktują męża jak narośl na plecach... do Kosćiółka pod rączke, do sklepu pod rączke i na spacer z psem też. Ja jak mam kilka dni wolnych pod rząd a mężowi urlopu nie chcą dać to pakuję walizy i jadę do swoich rodziców stare śmieci odwiedzić (300km). Spotykam się z koleżankami i łażę po mieście, mąż nie dziecko, da sobie radę. A i jak ja pracuję a mąż ma niekiedy wolne to też pojedzie do swoich (130km) i jakoś nie płaczę.

straszneeeee, serio tak straszne, ze wymagalo zalozenia topiku na kafe kobieto,ogarnij sie zrob sobie dzien dla siebie jak wrocisz z pracy, przestan lamentowac bo jak czytam takie rozhisteryzowane idiotki to nie wiem czy sie smiac czy plakac nad twoim zalosnym rozumem

to jego tata i pewnie byłoby mu przykro gdyby i on nie przyjechał tylko dlatego ze ty pracujesz czy ty zrezygnowalabys gdyby chodziło o twoich rodzicow chyba nie nie jedzie na imprezke do kumpli tylko do rodzica i nie masz o co byc niezadowolona , pewnie ze fajnie byłoby jechac razem ale skoro masz taką prace powinnas byc wyrozumiała ty tez kiedys bedziesz rodzicem warto tym pamietac

tak żałosne że nie ma sensu o tym dyskutować..

autorko nie masz większych problemów? zachowujesz sie jakbyś miała 5 lat i cie matka opuszczała...

kurva mac, 2 dni nie moze bez meza wytrzymac hahahahhaa. normalna jestes czy nie?

Ja też się Twojemu mężowi nie dziwię, sama bym pojechała do swojego taty, gdyby mój mąż nie miał czasu.

wkurzaja mnie takie spedy rodzinne bo ja rodzico nie mam. i niewiem co to znaczy.

autorko twoja mentalność i ciasnota umysłowa powala

Qrcze a ja swojego meza czasem wyganiam i mu marudze ze moglby wyjsc gdzies z kumplami i mi zostawic wolna chate - kocham czytac i jakos najlepiej mi sie czyta jak maz w delegacji. A po 2 to jestem zdania ze i kota mozna zaglaskac na smierc ;-)

p

cxvfsd

nie lubie zostawac sama w domu. maz wczesniej nie raz wyjezdzal sam do rodzciow bo ja nie moglam. i nie robilam mu zadnych problemow. a od jakiegos czasu cos sie we mnie zmienilo ze boje sie zostac sama. niewiem czemu. i ten stan mnie okropmnie meczy.

d

k

tez chcialam jechac. ale ostatni pociag ma o 16 a ja o 16 koncze prace. i dlatego jestem zla.

nie macie samochodu?

to niech poczeka i pojedzcie razem samochodem - przeciez impreza pewnie bwdzie na wieczor szykowana. Problem z głowy.

vfdvfd

a ja myślę ze zwykła zazdrość przez ciebie przemawia.

co z kafe?

a jak mozna żyć bez samochodu? zerointeligecie?

grfg

434

dwa to ty chyba posiadasz zwoje mozgowe, cos jak kura:D palancie

Autorko przestań się zachowywać jak rozkapryszony dzieciak :o Żal mi kobiet które nie potrafią sobie zorganizować "samotnego" dnia i robią z tego powodu histerie.

Autorko przestań się zachowywać jak rozkapryszony dzieciak :o Żal mi kobiet które nie potrafią sobie zorganizować "samotnego" dnia i robią z tego powodu histerie