Dziewczyny,pomóżcie mi. MAKIJAŻ

KURCZE od lat marzę o pieknym makijażu, przeglądam strony dziewczyn, ale nie umiem sama sobie nic dobrać. nie lubię kupowac kosmetyków, bo potem to tylko lezy a ja czuję się jak pajac wymalowany. nie chcę kupować wszystkeigo, bo to ma też termin wazności, ciągle coś wyrzucam, a to całkiem nowe rzeczy.

może znajdę tu dziewczynę o podobnym typie urody, która pomoze mi wybrac konkretne cienie, kolory, odcienie itp. lat 30. włosy-mysi bląd, ale z racji pierwszych siwków zacznę farbować, ale na jaki kolor, jakiś brąz... ciemny bląd... mam zielone oczy i dość ciemną ich oprawę.

cera ładna, ale bardzo jasna, za jasna...

na youtube są pomysły na makijaże różnych dziewczyn, a także recenzje różnych kosmetyków. może spróbuj coś u nich podpatrzeć...

laseczko :) jestes kobieta w wieku 30 lat a nie nastolatka zeby krem na usta nakladac haha :D albo miec 5 kosmetykow na krzyz :P pielegnacja to jedno a makijaz to drugie :) napewno nie farbuj sie na ciemno ... masz blond to najlepiej bedzie CI w jsniejszym o ton albo 2 kolorku :) uwierz mi. ciemny postarza a jak masz jasne karnacje to bedzie masakrycznie wygladac.... cienie ( fioletowy, rozowy brazowy ) z kazdym kolorem mozesz sie bawic :) napewno piekna kobieta z ciebie nie boj sie makijazu

Słownik kup, a nie mazidła.

iskaaaaas fioletowy cien do cery sklonnej do czerwienienia? chyba sobie zartujesz. Wyobraz sobie taka rumianka dziewczyne z fioletowymi cieniami. Sama mamwrazliwa cere i nigdy bym fioletu nie nalozyla na powieki,

dziękuję za rady rzeczywiście powinnam ściągnąc słownik z półki haha Nie wiem dlaczego, nigdy nie przywiązywałam wagi do makijażu, tzn. kiedyś starałam się, próbowałam, ale w końcu wszystkie kosmetyki wyrzucałam do kosza prawie nowe, bo się przeterminowały... oglądam te filmiki, ale niczego nie potrafię dobrac dla siebie, tyle jest wyobru i kolorów, odcieni, ze czuję się jak mrówka bombardowana kokosami heh i tak głupio się poczułam, ze smaruję usta kremem... o masakra

np. teraz siedzę i wybieram kolor lakierów do paznokci... przenigdy nie malowałam, bo mam swoje bardzo ładne, ale ciągle takie same i zaczyna się - jasny róż, pastele, turkus, może ognista czerwień, moze brąz, a może delikatny łosoś, pomarańczowy będzie ładnie wyglądał w moich rzymiankach, ale po chwili przychodzi taka myśl.. Boze musiałabym wykupić cały sklep, zeby pasowało do różnych ubrań i stylizacji, a zresztą nie mam na to czasu, eee tam nie mam się dla kogo stroić... po godzinie znów mysli, a moze kupię kolor miętowy... zwariuję sama ze sobą

włosy mysi blond naturalne, nie farbuję i nie zamierzam, oczy mam szare, cere jasną, ja się najlepiej czuję jak mam jakiś brązowy, beżowy cień na powiekach, a usta lubię czerwone albo mocno różowo, tak chyba wyglądam najlepiej. podkladu nie stosuję bo nie lubię, krostki zakrywam punktowo korektorem

i jeszcze brwi maluję brązową kredką, i tyle, caly mouj makijaż. tuszu juz nie nakladam, bo od tego zmywania tylko zmarszczki sie szybciej kolo oczu zrobią, staram sie oszczedzac skore wokol oczu, nie męczę jej kremami i tuszami.

myślicie, ze 30-latka moze jeszcze szaleć z takimi kolorami pazurków, czy to juz przesada ja lubię klasykę i minimalizm, ale kurcze chciałabym coś zmienić tym bardziej, ze idzie lato i można bawić się kolorami, tylko trzeba umieć. co do czerwienienia - idzie lato, więc wystarczy postać nna słońcu 2 min. i już czuję jak robie się czerwona, ale używam korektora ard deco i on ratuje moje życie, bo już byla totalna masakra. myślałam, żeby kupić parę cieni Inglota brązy i beże oraz kredki do oczu fiolet i może zieleń i tylko delikatnie dodawać kolor i go rozcierać na tych brązach hmmm

Przejrzyj mój blog, może znajdziesz coś dla siebie: http://make-up-ologia.blogspot.com/

ja w ogóle rzęs nie malowałam do 25 roku życia, ale już mama na mnie nawrzeszczała, ze powinnam hahah bo zawsze miałam tylko ta kredkę roztarta i git haha to też była dla mnie katorga i masakra, zmywanie tuszu to była dramat i noszenie go też, zaraz po aplikacji wszystko mnie swędziało , pzreszkadzało, rzęsy były takie cięzkie... ale w końcu znalazłam wspaniały tusz i jestem mu wierna, uwielbiam go, bo jest nieproblematyczny, nakładam rano bezproblemowo, noszę cały dzień, a wieczorem zmywam go pod prysznicem ciepłą wodą, a potem dla pewności tylko przecieram płynem micelarnym całą twarz;jest niesamowity - LRP resspectissime densifieur czy jakoś tak - dla oczu wrażliwych [ja noszę okulary]

hretg3t2 -- piekny ten makijaż drugi od góry!!!

//

ok dziękuję, już przeglądam też mi się wydaje, ze i tak skończy się u mnie na brązach,a le tak strasznie podobają mi się dziewczyny w różnych kolorach

a gdzie kupujesz ten tusz i ile kosztuje? to on sie tak latwo zmywa, sama wodą?

ja mam fiola na punkcie lakierow do paznokci, uwielbiam je kupowac, maluję na wszystkie kolory, oprocz czarnego i bialego ;)

.

calineczko kochana ale makijaz oczu nakladasz jak juz twarz zakrywa jest korektorem, pudrem :) a nie ze cien na powieki i heja papa :) zielony korektor zdziala cuda na to tylko podklad puder i nic nei widac mozna bawic sie kolorami na powiekasz rowniez fioletowy :)

hretg3t2 wow ehhh czemu ja tak nie umiem skąd Ty wiesz jakie kolory kupować. domyslam się , ze mam mnóstwo tych cieni w domu, nie marnują się, zuzywasz wszystkie jednak mam szaloną słabość do smokey eye

Nie wybieram kolorów. Maluję się wszystkimi, nie uznaję ograniczeń. Nawet blada skóra z rumieńcami może dobrze wyglądać przy fiolecie.

/

bardzo łatwo się zmywa, schodzi juz w kontakcie z ciepłą woda, ale ja zawsze dla pewnosci mam 2 place musniete żelem i przejade po nich 2 razy i już sladu nie ma, także dla mnie rewelacja i co najwazniejsze w ogóle się nie osypuje, w ogóle nie martwię się tym tuszemm w ciagu dnia, nie poprawiam, nie zagladam do lustra, bo wiem,z e zawsze jest idealny. mi ten tusz starcza na ponad pól roku haha więc rzadko kupuję, ale przeważnie w necie na allegro, w jakiejś aptece, ale nazwy nie pamiętam, koszt ok 60-70zł dużo, ale naprawdę warto

jasna karnacja zielone oczy, włosy blond ciemny ale farbuje na jasny brąz bo bardziej podkreśla kolor oczu, a w blondzie wyglądałam hmmm... nijako. Mam 21 lat. Makijaż zajmuje mi jakieś 10-15 minut. Nakładam krem nawilżający Dove czekam pare minut aż się wchłonie później nakładam lekki podkład również czekam chwilkę aż się wchłonie, i pudruję (delikatnie). Usta smaruje pomadką ochronną bezbarwną. Oczy (to je właśnie podkreślam bo uważam je za swój atut ;) ) Na górnej powiece cienka kreska eyelinerem lekko uniesiona w górę przy zewnętrznym kąciku żeby zrobić kocie oko ;) brązowym cieniem musnę miejce gdzie załamuje się górna powieka (taki trochę smookey eye, ale bardzo delikatnie) oczka są bardzo ładnie podkreślone i wyciągnięte w górę co je optycznie powiększa. Rzęsy maluje wydłużającą maskarą. I gitarunia ;). Pozdrawiam!

Smoky jest też - drugi od dołu na pierwszej stronie.

staram się absolutnie nie doprowadzać do rumieńców, kurde niecierpię ich. ja nie wiem jak wy to robicie, ze tyle warstw wam się zmieści na twarzy... próbowałam jak dziewczyny na filmikach... krem, baza, korektor, fluid, puder, puder brązujący, rozświetlający... KOSZMAR wszystko się na mnie wałkowało, odstawały skórki cery chociaż mam gładką, stapiały się/zlewały w kółka w różnych miejscach na twarzy, jakieś plamy miałam nie no KOSZMAR KOSZMAR więc pozostałam przy opcji krem, korektor i fluid i to najlżeszy

answer

no rzeczywiscie masz talent, trzeba Ci przyznać, ja bym tak nie umiala. ale te makijaże są bardzo 'ciężkie' i nie nadają się raczej tak na co dzień.