Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dawno temu byłam młoda

Samotność...

Polecane posty

Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest odwrotnie.Marzy mi sie samotny weekend.Taki leniwy,z dobra ksiazka w lozku i pilotem w rece....ale to chyba dopiero po smierci. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
Bo mam dość słuchania o starych pannach, zdziwaczałych histeryczkach itd. Naprawdę to nie jest przyjemne. Jesteś młody, jeszcze nikt Ci nie ubliżył, nie uraził cię tym, że jesteś sam. Nie życzę Ci tego byś był wiele lat sam, ale za parę lat ludzie zaczną cię wytykać palcami, żartować z Ciebie, a zobaczysz czy będziesz wtedy taki zdystansowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
Życie dało mi już dobrą szkolę, wiec co by się nie działo uodporniłem się i dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
to podziwiam siłę charakteru, bo mnie traumy życiowe raczej złamały niż zbudowały. Ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
Kiedyś nie było za kolorowo, ale przyszłość nie zapowiada się lepiej, wiec nie miałem wyboru. Może napisz co porabiasz w życiu. Czym się interesujesz, jak pożytkujesz wolny czas?? jakwidziałaś siebie w wieku 30 lat, gdy miałaś te 23-24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
Jak byłam w Twoim wieku studiowałam zaocznie, pracowałam, znajomi, imprezy, wyjazdy, różnie, jakoś się żyło z dnia na dzień, potem ludzie zaczęli zakładać rodziny, a ja zostałam sama. Zawsze się bałam, że zostanę sama i chyba tym przyciągnęłam tą samotność. Taka potęga podświadomości. Teraz została mi tylko praca, garstka koleżanek i wielkie zmęczenie życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
Jak odpoczywam? Mam bardzo stresującą i wyczerpującą pracę, duży szum i dlatego najlepiej odpoczywam w ciszy i samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
A Ty jak sobie żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
To przełam to zmęczenie, bądź ze sobą szczera, ze samotność Ci odpowiada i żyj w zgodzie ze sobą. jak chodzi o zmęczenie może pomoże bieganie, basen, fitness, może dobra książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
Dokładnie, tak jak opisałaś z dnia na dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
No właśnie wiem, że sport czyni cuda, a więc powoli się przełamuję i zaczynam go wdrażać 2 razy w tygodniu. Jakiś ruch, przebywanie na świeżym powietrzu, to faktycznie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkiiiiiiiiiiiiiiii
Martin idę spać. Powodzenia w życiu i miłości. Bądź szczęśliwy. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
Sorki, ze tak późno;/ Sport pomaga!!! Tobie również życzę szczęścia, miłości i kolorowych snów , powodzenia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna-choć-nie-sama
Wiem, że On mnie kocha, ale tak bardzo wszystko się zmieniło: On się zmienił, ja się zmieniłam... chyba oboje przestaliśmy się starać... przewartościowałam swoje życie... moje plany i marzenia, nie do końca pokrywają się z Jego wizją naszego życia we dwoje... w rezultacie zbudowałam mur... wysoki na kilka metrów i gruby tak, że nawet Jego uczucia do mnie nie są w stanie przebić skorupy, jaką się otoczyłam... a On przestaje próbować... ja nie mam siły walczyć... jestem słaba... chyba przestaliśmy się rozumieć... i co gorsza, żadne z Nas nie chce spróbować, ustąpić drugiemu... a ja... nawet nie jestem w stanie założyć obrączki - tak bardzo puchną mi palce, że nie umiem jej nosić, choć nigdy wcześniej nie miałam z tym problemów... teraz żyjemy razem, a jednak osobno... każde zamknięte w świecie własnych przekonań, obowiązków i wierzeń... to boli... ale nie umiem zmienić tej sytuacji... boję się, że odchodząc zranię Go bardziej niż będąc z Nim, nawet jeśli mam nie być nigdy szczęśliwa w pełni... to nie znaczy, że nie ma w naszym związku szczęścia... zdarzają się piękne chwile... ale niestety częściej przygniata je ciężar samotności... samotności we dwoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaak baaardzo saaamotna
Ja też czuję się taka samotna. Zero jakichkolwiek znajomych, brak faceta, niezrozumienie ze strony rodziny. Brakuje mi kogoś z kim mogłabym po prostu pogadać, kto zrozumiałby mnie i zaakceptował, a nie ignorował lub głupio naśmiewał się. Samotność tak bardzo dobija, choć fakt faktem powoli przyzyczajam się do niej ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×