Mąż wyjechał za granicę

5 tygodni temu mój mąż wyjechal za granicę na 3 miesiące.. Ja zostałam tutaj z rocznym synkiem. Przez pierwsze dwa tygodnie rozmawialiśmy bardzo często, sam dzwonił pytał co robimy , czy dajemy sobie radę , często mówił o swoich uczuciach. Teraz rozmawiamy dosłownie 5 minut - 6 minut skype i mówi że jest zmęczony i będzie leciał spać. Wiem że cięzko tam pracuje ale dla mnie 5 minut rozmowy to niewiele .. Jest mi bardzo ciężko , staram się przebywać z synkiem poza domem wtedy nie myślę o problemach .. Ale ta 5 minutowa rozmowa z mężem wieczorem na którą czekam cały dzień jakoś nie daje mi siły tylko raczej mam jeszcze gorszy humor.. Czasem się poprostu rozłączy , ja dzwonie nie odbiera i dopiero na drugi dzień mi pisze że zasnął .. Chciałam zapytać kobiety które mają takie doświadczenia jak wyglądają wasze kontakty z partnerami ?jak często rozmawiacie? Czy może ja poprostu przesadzam i powinnam być bardziej wyrozumiała , nie doszukiwać się zdrady, zająć się sobą ?

a Twój mąż z kim mieszka za granicą? sam?

rozlaka jest trudna dla wszystkich i niestety ale po jakims czasie traci sie tematy do rozwmow...jego nudza twoje problemy, ty nie mozesz mu pomoc w rozawiazaniu jego...jakos samo rozchodzi sie ...a do tego dochodzi jeszcze pewnie charowka w pracy...radze ci, nastepnym razem jedz z nim, albo skaczcie z taka rozlaka, bo posypie sie wasze malzenstwo...

wyjechał tylko na 3 miesiące? no to niedługo wraca - nie wymyślaj problemów - jak wróci zrób sie na bóstwo i daj czadu w pościeli - będzie jeszcze lepiej niż było przed wyjazdem

Mieszka sam . . Narazie jednak wyjazd był potrzebny żeby się trochę odbić od dna finansowego ...

faktycznie jest zmeczony, ale w sumie mógłby pooświęcić Ci nieco więcej czasu. My spędziliśmy osobno pół roku- codzienne wieczorne rozmowy trwały po około 2 godz., w niedziele kiedy oboje mieliśmy więcej czasu spędzaliśmy na skype prawie cały dzień. Pogadaj z mężem i powiedz mu, że nie czujesz się dobrze w takiej sytuacji.

.