Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama chrzestnaaaaddfd

chrzest w domu czy w lokalu??

Polecane posty

Gość mama chrzestnaaaaddfd

zastanawaim sie czy chrzciny synka zrobic w domu czy w lokalu będzie okolo 30 osób napewno w domu taniej ale znowu trzeba sie tyle namęczć może ktoś ma doswiadczenie czy lelpiej w domu czy w lokalu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wiem jak ja nie wiem
powiem krótko w zeszłą niedziele mialam komunie corki 20 osob zrobilam w domu ale powiedzialam nigdy więcej dwa dni przed komunia spedzilam w kcuhni w dzien komuni nic nie posiedzialam z goscmi tylko caly czas biegalam i obslugiwalam zaluje ze zrobilam w domu oczywiscie wyszlo sporo taneij ale ja stawiam na lokal idziesz na gotowe siedzisz z rodzinom wychodzisz nic cie nie obchodzi decyzja nalezy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obstawiamy blefujemy kurwujemy
ja obstawiam na dom duzo jedzenia zostaje z imprezy na 30 osobach zaoszczedzisz ok 1500 zł jezel izrobisz w domu trzeba wiadomo troche czasu spedzic w kuchni ale za to duzo taneij ja bym zrobila w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciumkająca
Ja robię w domu na 15 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lokal wcale nie musi oznaczać dużego wydatku, przecież chrzciny do nie ślub, nie trwają do rana ;) Jak Cie stać to chrzest zrób w lokalu, będziesz mogła z gośćmi posiedzieć, świętować z nimi a nie w kuchni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robiłam w domu bo byli tylko najbliżsi, 12 osób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w lokalu. przyjezdzasz, nozki pod stol, zjesz, jedziesz do domu. chyba, ze najmiesz kucharke i kogos do pomocy (dom posprzatac, do obslugi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chrzestnaaaaddfd
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie juz
ze w lokalu jest drozej, komunie pierwszego dziecka zrobilam w domu - byla to dla mnie meczarnia i jak tu wyzej osoba napisala nie psoiedzialam nawet z goscmi. w tym roku wyprawialam komunie dziecku w lokalu i w cale duzych roznic ceowych pomiedzy domem, a lokalem nie zauwazylam ... przyszlam na gotowe, pojadlam, pogadalam z rodzinka, wylazlam , beklam i do domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebaba
lokal zdecydowanie.komunie i chcrziny pierwszego dziecka w domu-masakra-dom trzeba posprzatć,zrobić zakupy,gotowanie,obsługiwabnie i pózniej abarot sprzatanie zarcia mieszkania. chrzciny drugiego w lokalu.poszłam jak pani.najadłam się jak głupia,to co zostało miłe panie popakowały nam w SWOJE pojemniki,bo ja żadnego nie wzięłam z domu,nie wiedziałam ,że trzeba żarcie zabierac,które zostanie.wszyscy zadowoleni,po imprezie poszlismy sobie do domku. w lokalu był obied,pózniej jeszcze dwa dania ciepłe,przystawki,słodycze,ciasta.i nie wyszło dużo drożej niz w domu,aha przed loaklem ławeczki,altanki i inne bajery-stoliczki itp,także można było się tam spokojnie przenieśc,bo w bloku to trudno na klatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
ja robiłam chrzciny w domu na więcej jeszcze gości i polecam. Było wygodnie, bo dziecko spało sobie w sypialni, w swoim łóżeczku, wszystko na miejscu... dzieci gości i moja starsza /przy chrzcie małej/ miały stolik w pokoju, więc po obiedzie już bawiły się u siebie, nie nudziły się. Zamawiałam catering z obsługą, więc taniej za bardzo nie miałam, ale wygodniej na pewno. Panowie przyjechali, rozstawili wszystko łącznie z talerzami i filiżankami na kawę, obsługiwali gości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grsda
zrob w domu, ale zatrudnij sobie kucharkę, a nawet 2. Ugotują, będa podczas imprezy. Przyjdziesz z kosciola a tam juz gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki...
Napisze Ci ze swojego doświadczenia, jestem już po drugim chrzcie. Liczba gości na obu ta sama, podobnie do Ciebie gościłam około 30 osób. Pierwsze chrzciny robiłam w knajpie, również miałam dylemat, ale doradzono mi, ze będę miała swięty spokój. Wydatek miałam ponad 3 tys. w tym dwa rodzaje zup do wybory i 2 dania na ciepło, deser to ciasto i lody, do tego wino. Przyjęcie to trwało około 5 godzin, nie powiem, było ok, ale postanowiłam przy drugim dziecku spróbować w domu, głównie ze względu na koszty. Wydałam 1200 zł, w tym 4 ciasta, kilka dań na ciepło - rosół, zrazy ze schabu w sosie, kaczka w jabłkach, skrzydełka kurczaka, devolaje,żeberka na miodzie, steki wołowe, pieczone ziemniaczki, mnóstwo przystawek typu śledziki, ryba po grecku, swoje wędzonki, galaretki, sosy na zimno, surówki, marynaty, pieczeń i pasztet swojskie, jajka w sosie tatarskim, jaja faszerowane, no jedzenia jak na dwudniowe wesele, do tego alkohol dla każdego coś miłego, czyli dwa rodzaje win, whisky, czysta, piwo. W knajpie nawet nie licze ile mogłabym zapłacić, poszłabym z torbami, w kuchni pomagała mi mama i siostra, większość jednak zrobiłam sama, urobiłam sie trochę, ale nic nie zastapi tej atmosfery. W knajpie nie ma porównania, jeśli ktoś nie jest rodzinny i nie zależy mu na tego typu w spomnieniach to niech robi w knajpie, ale dla mnie to były chrzciny bomba, zwłaszcza, ze z niektórymi z rodziny widujemy się raz na kilka lat. Sama wyciągnij wnioski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
To zależy jakie kto ma warunki i jak widzi te chrzciny. U nas miejsca jest dużo, zależało mi na dłuższym spotkaniu, a karmiłam piersią i jakoś wygodniej było w domu. Małą w domu przebrałam w wygodne ubranko, nakarmiłam i ona spała a ja z gośćmi świętowałam. Przy chrzcie młodszej dochodził jeszcze problem ze starszą córką i dziećmi gości, bo kilka miesięcy wcześniej na chrzcinach w rodzinie męża w lokalu dzieci snuły się, ganiały, marudziły, chodziły z sali na podwórko i z powrotem ... a u nas chrzciny w środku mroźnej zimy były... dzieci znakomicie się bawiły, grały w gry itp. i nie chciały się rozstawać wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki...
Dodam jeszcze, że tego zmęczenia dziś już wcale nie pamiętam, zresztą prysnęło podczas imprezy :-) Byłam i jestem zachwycona. przed wyjściem do kościoła wszystko podgrzałam, miałam również ziemniaki zwykłe z wody i ugotowałam je przed kościołem a potem w garnku zawinęłam w pierzynę, po 1,5 h były gorącutkie :-) Jestem przekonana, ze nie musisz wynajmować kucharki, ktoś z rodziny na pewno Ci pomoże, ale powiem Ci, ze ja nawet gdybym miałam robić sama to dałabym radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki...
do mama dwóch dziewczynek - to racja, ja też karmiłam i w knajpie to była masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×