"Będziesz moją żoną". Czy takie żarty coś w ogóle znaczą?

Jestesmy razem 7 miesięcy a on juz z 3 razy mówił do mnie "będziesz moją żoną" ," I ty chcesz być moją żoną". Mówi to żartenm a ja się zastanawiam ile prawdy jest w takich żartach. Orócz tego mowi na mojego brata "szwagier". Mamy po 30 lat, on jest po jednym rozwodzie.

Może chce wybadać, jaki masz stosunek do małżeństwa. A może tak tylko sobie żartuje. Mam podobny problem :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5599782 W sumie najlepiej byłoby, gdyby jakiś facet, który się tak zachowuje, wyjaśnił nam swoje powody

Wybadać? Ja mu na samym poczatku powiedziałam że szukam kogos na powaznie z kim w przyszlosci założe rodzinę. Jednak nie sadziłam ze facet po jednym rozwodzie będzie z taka łatwością mówił do mnie jako "przyszła żona". Ja się z tego smieje gdy tak mówi, ale fakt faktem ze zakcohalismy się w sobie nisamowicie. Dla mnie to jest własnie to czego zawsze szukałam.Jednak ja jestem póki co bardzo powsciągliwa i nie mówie mu że czuję ze to on bedzie moim mężem. A tak czuję:-P

Przeczytałam twoj topik i u ciebie jest trochę inaczej. Bo on po latach zaczoł mówić na twoja mamę "tesciowa". Mój to zaczoł mówić po pół roku, po pół roku juz z 3 razy robi aluzje ze bierze mnie w ciemno na zonę itd

Tak, na pewno jest inaczej. Rozmawialiście kiedyś o ślubie? Czytałam kiedyś artykuł czy rozdział w książce, że z jednej strony rozwód to trauma i część rozwodników nie chce się żenić - a część wręcz przeciwnie. Byli i są dojrzali do małżeństwa, raz im nie wyszło, to próbują ponownie. Brat mojego partnera jest rozwiedziony. Po rozwodzie zaręczył się, ale niestety narzeczona go zdradziła. Ma kolejną partnerkę i jestem pewna, że znów myśli o ślubie... Tak, u nas jest inaczej z tego względu, że kiedyś oboje nie chcieliśmy ślubu. A Ty chcesz?

bierze cie w "ciemno"... spotykacie sie 6 czy 7 miesiecy - co to jest? albo on nie mówi tego poważnie, albo jest niepoważny skoro po 3 miesiaćach "związku" mianuje cie na żonę ;)

Nie po 3 miesiącach a po pół roku zaczeły sie tego typu teksty. DZis mija 7 meisięcy jak ejstesmy razem, zaqraz będzie 8 miesiąc naszego zwiazku. Widujemy się codziennie, w pracy dzownimy do siebie.Ja osobiscie czuje jakbym go znała kilka lat.

diabelstwo Mi sie wydawało ze ktos taki będzie miał pewne opory wiec tym bardziej mnie dziwia te teksciki. Ja tak jak mówię jestem bardzo ostrożna i udaję ze tych tekstów nie słuszę, lub tez się tylko uśmiecham gdy coś takiego powie. Zastanawiam sie tylko czy mozna sobie tak zartować czy ejdnak jest w tym jakieś ziarenko rpawdy?

Co dziwne po spotkaniu z jego rodzicami zostałam ich ulubienicą i już niby w żartach pytają nas "kiedy ślub". Bylismy u nich kilka dni gdyż mieszkają daleko, ciagle o mnie wypytują, zresztą on ciągle im o mnie opowiada.

Dziwne, tak jakby ktoś się wypowiadał w temacie, ale nie widać postów.

To, że poznał Cię z rodzicami, świadczy, że traktuje Cię poważnie. Dobrze, że oni Cię lubią. Myślę, że 7 miesięcy związku to czas najwyższy, żeby sobie wyjaśnić, czy chcecie brać slub, mieć dzieci. Niekoniecznie teraz, ale czy macie takie same priorytety i plany życiowe.

Ja bym chciała być żoną, wziąć ślub, mieć suknię, ale mój partner nawet w żartach nie powie do mnie "żono", moich rodziców unika jak ognia... Szczęściary. :(

Ja tak naprawdę nie wiem czy mój partner chce się żenić :)

Z własnego doświadczenia powiem Ci tylko, że niektórzy mają taki styl bycia i rzucają tego typu tekstami na prawo i lewo. Mam kolegę, który jest takim bajerantem i mimo że się lubimy nawet chyba trochę bardziej, to nauczyłam się już, że nie mogę wierzyć w te jego czułe słówka, bo niestety są to słowa bez pokrycia. Nie mówię, że tak jest i w twoim przypadku, ale radzę trzymać się na dystans.