Co zrobic z soba? czy z tym zwiazkiem?

Nie moge zniesc juz tej presji. Mam30 lat mieszkam z facetem ktory jeszcze sie rozwodzi, ciagle kupuje cos dla swoich dzieci, ja zanim chodze ogladamy te male ciuszki dla jego dzieci, poza tym mieszkamy z para ktora tez ma dziecko male i ciagle przylatuje do mnie bo mnie lubi, a ja........... nie moge zniesc tej presji bo SAMA CHCIALABYM miec juz rodzine,miec dziecko, meza i ZAL MI ze nie wiem co mi los przyniesie,KIEDY on sie rozwiedziec (ciagnie sie to jak krew z nosa) czuje ze ja sama nic nie mam, a inni maja male isoty do kochania kochanych partnerow itd. Cale zycie pracowalami nadal pracuje, mam jakies hobby, ale to dla mnie za malo, juz mnie to nie uszczesliwia chce czegos wiecej chce miec rodzine

moze mam parcie na rodzine? nie wiem, ale w sumie mam te 30 lat wiec chybato normalne

Mam podobą sytuację, mam 32 lata jestem z rozwodnikiem. On ma juz dziecko i chyba rpzez to nie spieszno mu do kolejnego slubu i kolejnegod ziecka:-( Frustruje mnie ta sytuacja i teraz juz rozumiem co miała na mysli moja mama gdy była przeciwna takiemu zwiazkowi. Ona mowiła ze rozwodnik powinien być z rozwódką, cos w tym prawdy ejdnak jest:-(

Hej, to prawda, mowi sie ze jak sie kogos kocha to i zaakceptuje sie jego przeszlosc i bagaz w postaci dzieci rowniez, ja go kochami jestem z nim szczesliwa ale boli mnie to ze ma dzieci, ze nie bedzie mial ze mna tego pierwszego dziecka bo juz to przezyl i ze zawsze bede musiala sie nim dzielic