Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kajonka

Nie kocham swojego dziecka.

Polecane posty

Gość mama fajnej corci
No tak jakie to latwe wytlumaczenie sobie znalazlyscie bo rodzice tacy byli ????? W zyciu tak nie mozna samemu odpowiadamy za swoje zycie i naszych bliskich . Nie moglabym w lustro spojrzec jak bym dziecku takie cos zgotowala . wstretne babska i tyle !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy nick jest inny
kajonka - a jaka ona jest, ta Twoja córka? Czego w niej nie lubisz a co tolerujesz? Co robicie razem, jak ona się bawi, jak spędzacie czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka tylko podbija temat.Nie odpowiada na posty,nie ustosunkowala sie do naszych rad.Mysle,ze to kolejny projekt kafeterii,zeby cos sie dzialo... Niech tylko moze cos zrobia ze znikajacymi postami a nie produkuja nowe tematy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama syna i corki
Boze, serce mi sie kraje jak czytam to, co napisalas...Mam syna w wieku twojej corki oraz 19 miesieczna coreczke i zycie bym oddala za swoje dzieci. Codziennie dziekuje Bogu za to, ze sa zdrowi, cudowni i za to, ze ich mam! Choc nie jestem przewrazliowiona mamuska i mam swoj kawalek swiata, prace, hobby, to wlasnie dzieki moim dzieciom czuje sie spelniona i moje zycia tak naprawde mam sens. Nie obwiniam ciebie, bo trudno obwiniac kogos za uczucia, ktore czuje, bo ona sa silniejsze od nas, ale zrob cos z tym! Pomoz swojemu dziecku miec normalne zycie, dzienstwo, a nie rob jej tego, co sama mialas!Zdajesz sobie sprawe jak wazna w zyciu jest milosc?? To nie tylko pierdoly typu romantyczne filmy, ale na milosci opiera sie cale poczucie bezpieczenstwa, wlasnej wartosci, pewnosc siebie, umiejetnosci radzenia sobie w zyciu i wiary w ludzi...i tak dalej, a to ksztaltuje sie od samego pcozatku! Pracujesz czy jestes caly czas z mala w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy nick jest inny
masz rację, to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama syna i corki
Wafelku z kremem - mam nadzieje, ze masz racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy nick jest inny
wafelek -ale jednak takie matki istnieją, to te co mordują swoje dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety istnieja... Pytanie wciaz otwarte:dlaczego wola zabic zamiast oddac do okna zycia/domu dziecka ew.rodzinie? Jak dla mnie sa po prostu chore,jest to chec przemocy,najgorszy mozliwy rodzaj-bo na istocie,ktora nie moze sie bronic. Dlatego jestem za kara smierci-tacy ludzie sie nie zmienia,nalezy ich po prostu wyeliminowac ze spoleczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
Nie odpowiadam na posty, bo co mam odpowiedzieć? Ja to wszystko wiem co piszecie, że jestem wyrodna, terapia mi nie pomoże. Nie można zmusić się do kochania. Pytacie jak spędzam z dzieckiem czas. A jak myślicie? Nie spędzam, tylko jak najczęściej unikam, bo mnie obecność jej irytuje, denerwuje mnie już samym tym, że w ogóle jest. Czas spędza z nią tata i babcia. Ja uciekam w pracę, a jak już jesteśmy same, to każę jej iść do pokoju i się samej bawić :( Zresztą ona mnie też nie lubi, bo i za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
kajonka - a gdyby teraz twoje córce coś się stało .Było by ci smutno bez niej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj pojsc po psychologa, tylko to moze uratowac sytuacje, oni naprawde potrafia pomos, wiem bo sobie, choc bylam w innej sytuacji, ale tez nielatwej, idz, sprobuj, zrob cos !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh.....
No nie każda matka kocha swoje dziecko ...smutne ale prawdziwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,,.......................
.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
Nie mam do niej ani cienia ciepłych uczuć, nie cierpię tego dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
kajonka - a męża kochasz? Jak czujesz ze sie dusisz to dlaczego nie zostawisz ich w spokoju ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
Ona jest jeszcze mała ale jak będzie większa i będą problemy albo zachoruje to ty będziesz się na niej wyżywać :( niekoniecznie fizycznie ale psychiczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................gt
..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
Nie biję jej, ale w sumie to nieraz zdarzyło mi się wyjść z siebie i jej zdrowo przyfasolić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijkj
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to ojciec
tego dziecka by cie rzucił w diabły! Nie wierzę, że facet byłby z tak posraną babą jak ty, która nie kocha ich wspólnego dziecka. Opiekuje się babcia, czyli matka męża, ona również na bank odebrałaby ci dziecko, gdyby było tak jak piszesz, bo nie pozwoliłaby by działa się jej wnuczce krzywda! Chyba że cała wasza rodzina to popierdoleńcy i wyżywacie się na biednych dzieciach, chciałabym cie dorwać i nakopać w dupsko idiotko. Oddaj te dziecko! Kuźwa i zrobię wszystko, żeby cię znaleść, począwszy od twojego ip, ale tym zajmie się już mój kuzyn. Nie pozwolę robic krzywdy niewinnym dzieciom. O nie, przegięłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w stanie wyobrazić sobie, że można nie kochać swojego dziecka, można je uważać jako przeszkodę i kulę u nogi. Rozważałaś Autorko oddanie dziecka komuś z rodziny lub obcemu na wychowanie.? Marnujesz jej życie i rujnujesz psychikę, zlituj się nad nią a może ona kiedyś ulituje się nad Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijkj
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
Chciałam oddać ją na wychowanie ukochanej babci, ale babcia bagatelizuje moje odczucia i twierdzi, że przesadzam, a ona jest już stara i nie ma sił do dzieci, poza tym, mąż się nie zgadza, zresztą nasze małżeństwo wisi na włosku przez tą sytuację. Już od dawna myślę o odejściu, ale jednak kocham męża. To córka jest kulą u nogi, gdyby nie ona, wszystko byłoby okay. Babcia nie przyjmuje do wiadomości powagi sytuacji, a z kolei do adopcji oddałabym ją wyłącznie komuś zaufanemu, a nie pozwoliłabym się tułać po domach dziecka, bo jednak zależy mi w jakiś sposób na jej dobru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjonka
Kajonka, niezłą prowokację tu walisz, na kilometr idzie wyczuć, że to nie prawdziwe, szczere wyznanie, tylko prowokacyjny temat, aby podsycić atmosferę na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek brunett
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie twoja wina
Nie daj sobie wmówić, że "przez Ciebie dziecko będzie miało złamane życie." Pomóc mógłby tylko dobry psycholog, który pozwoliłby Ci dotrzeć do przyczyn takiego stosunku do córki i pomógł zbudowac więź z córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×