Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maad81

Moja żona odmawia mi seksu

Polecane posty

Gość kasia nie za madra
no i kurna co z tego? jakby chciał pozytywnych cech. to by se u matki na garnuszku został. małzenstwo jest po to aby się legalnied bzykać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam i
Nie sądzę, by pociągali ją inni faceci.............pod wpływem obowiązków dnia codziennego tego typu potrzeby po prostu w sobie uśpiła. Seks przestał ją interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghty
sharkazm, przeciez JESTEM ZONA TAKIEGO wyraźnie napisala, ze nie uprawia seksu, bo jej facet jest slaby w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
@kasia nie za madra Kasiu, gdybym nie był żonaty i wiedział gdzie mieszkasz, to bym kwiaty kupował i na drinki wyciagał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seks jest taka sama potrzeba jak sikanie, sranie czy jedzenie. co bys zrobil, jakby ci ktos zabronil wykonywac powyzszych czynnosci?...kiedy seks ustaje, znika cala chemia i bliskosc w zwiazku. wisicie na ostatniej nitce. seks odroznia zwiazek od przyjazni. wy nie uprawiacie seksu. a wiec jestecie tylko przyjaciolmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maad81 - widzisz, u mnie jest dokładnie to samo - bardziej po pzyjacielsku niż tak jak być powinno. Natomiast od natury nie da się uciec - jeśli ona nie ma pewnych cech naturalnie to nic nie wskórasz - ewentualnie się zmusi kilka razy - ale nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie będę oryginalny
podpadłeś kobitce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam i
Myślę, że większość kobiet z kilkuletnim, kilkunastoletnim stażem małżeńskim popada w coś takiego.Chodzi szczególnie o kobiety ambitne-perfekcjonistki.Życie współczesne nie jest proste.Wciąż w biegu, każdy pracuje i spotyka się tylko w sypialni.Choćby nie wiem jakie to były starania wtedy trudno o jakiś wielki nastrój, bo my kobiety potrzebujemy właściwie adoracji cały dzień, by noc była taka , jak oczekują tego faceci.Zmęczenie po całym dniu daje też swoje.Mogą w grę wchodzić też hormony- obniżaja nastrój i brak wtedy ochoty na seks.Jeśli faktycznie jest aż z nią tak bardzo źle, może warto wysłać ja po prostu na badanie poziomu hormonów.To na początek,a nie jakiś tam seksuolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
Lecę już do domu, ale wieczorem lub jutro rano się odezwę. Dzięki bardzo za wszystkie słowa, które napisaliście. Mam pałera, by coś zmieniać. Bo gdzie do cholery miałem się wygadać, jeśli nie tutaj? Do usłyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy nick jest dobryyy
maad81...a może pozwól Jej przeczytać wątek, który założyłeś...ale tak niechcący...żeby dotarły do Niej Twoje obawy , może po prostu Ona nie ma odwagi pogadać o swoich problemach. Widać, że raczej rozumny z Ciebie facet i doceniasz ją mimo wszytsko. Ot moja rada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy nick jest dobryyy
maad81...a może pozwól Jej przeczytać wątek, który założyłeś...ale tak niechcący...żeby dotarły do Niej Twoje obawy , może po prostu Ona nie ma odwagi pogadać o swoich problemach. Widać, że raczej rozumny z Ciebie facet i doceniasz ją mimo wszytsko. Ot moja rada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zona nie daje w lozku tzn ze choj calą milosc trafil i zaraz tu zajrzy zona, i co zobaczy ? caly choj zobaczy, ale uzna ze są perspektywy i caly taniec od nowa sie zacznie tylko te banery mogliby mniejsze robic I apsolutnie zadnych hamburgerow, bo te wisza najdluzej takie mam zdanie w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyb windy towarowej
pisać od nowa czy przekleić z wątku Pendziora... antek partyznat też jest i tak samo trafnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
Dobry pomysl z pokazaniem tego watku. Mysle, ze zmusiłoby ja do jakiegos samookreslenia, do dyskusji. Musze to przemyslec, ale rada niewatpliwie godna madrego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspaniały pomysł. Pokaż wątek żonie, przynajmniej będzie miała kobieta pretekst, żeby przez najbliższy rok nie dać Ci się nawet dotknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styranyzyciem
Miałem to samo a juz nie mam. Przeczytaj ksiazki na poczatek Neil Strauss - Gra oraz Mystery - zwab piękną kobietę do łóżka a ponadto obejzyj filmy 5 czesci White Tiger Tantra - The Awakening sciagnac mozna na Chomiku zajzyj na strone pro.uwodzic-uwodzicielki.pl/ oraz oswieconykochanek.pl/ i podobne strony A zonie daj do obejrzenia na youtobie ojciec Ksawery Knotz. Sopot 15.05.2012 oraz jego film ,, I Bóg stworzył seks" dostepny na chomiku Ks Piotr Pawlukiewicz ,,Jak być mężczyzną i kobietą we współczesnym świecie" na youtoubie najpierw obejrzyj sam uwaga !!! White Tiger Tantra - The Awakening pod zadnym pozorem nie moze tego zobaczyc zona bo sie zablokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zona takiego
no I udowodniles swoimi wypowiedziami, ze jestes buras I tyle. Prawda jest taka, ze twoja zona ma ochote na innych facetow, na zajebisty seks, ale ci sie do tego nie przyzna, bo tez ma zahamowania przed zdrada ciebie, no I co rodzina na to powie, jak ona zdradzi, a sie wyda. Ty jestes beznajdziejny w lozku I mozesz ja nawet zdradzic, ale prawda jest taka, ze twoja kochanka tez bedzie udawac orgazmy. Nie masz gosciu nic w tej chwili co rozpala kobiety, ani wygladu, ani techniki. Nad niczym nie pracujesz, a chcesz dostawac cos za nic... Jak nie potrafisz rozpalic kobiety, to albo musisz wydawac kase zeby kobieta udawala jaki jestes zajebisty, albo pozostaje jechac na recznym. A twoja zona poprostu stlumila w sobie ochote na seks, bo po co ma sie meczyc dla kilku minut twojego wzdychania nad nia. Nie oplaca sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zona takiego
prawda jest taka, ze wiekszosc zonatych facetow, chce miec super zone I super kochanke w jednym, nie dajac oprocz pieniedzy nic w zamian, sa lokatorami w domu, sa ojcami na papierze, sa kochankami tj im pokazuja to filmy porno. I kobiety dla nich tez takie maja byc, jednoczesnie maja byc super matkami, miec super ciala, super kochankami, super przyjaciolkami, co to rozlazlego ramola, beda ciagle wspierac itd itp. Popatrzcie sobie na zonatego facet w wieku od 28-60 lat w swoim otoczeniu, jak wygladaja jak sie zachowuja? Wiekszosc z nich to tluste, albo lekko podtluszone dziadki, ktore udaja ojcow I mezow. Przed slubem to jakie cuda, a potem jak juz zlapal zone to ma go akceptowac takim jakim sie staje, czyli leniwym, spasionym, udajacym ojca I meza, ramolem, co ma w dupie tak naprawde przyjemnosc swojej zony. Brak seksu jest jedyna mozliwoscia dla takiego, zeby zrozumial ze cos jest nie tak. Dopoki taki ma miche pod nosem I seks, to nie raguje na slowa, gesty, zapominania. Do takich durniow jak autor topiku nic innego nie dochodzi, jak tylko odsuniecie go od cipki. Ale wtedy juz jest za pozno, zona fantazuje juz o zajebistym seksie z kims innym niz jej maz, a daje mu od czasu do czasu, no bo wkolo jest otoczka, ze sa zgodnym malzenstwem, lacza ich wspolne sprawy, jak kredyty I dzieci. Gdyby tego nie bylo to moze jeszcze trzymalaby je przy mezu, co rodzina na to powie, bo niestety w Polsce rodzina potrafi sie strasznie wpierdalac w nie swoje sprawy I ratowac cos co lezy w gruzach I tak ludzie trwaja. Ja juz jestes dlugoletnia mezatka, marze o zajebistym seksie, ale z innymi facetami, maz juz mnie nie kreci, bo proszenie o gre wstepna, albo zadbanie o mnie I te pare minut sapania, to masakra. Czulam sie jak dziwka, do zaspokajania jego potrzeb nic z tego nie majac, wiec przestalam miec ochote na seks z nim. A tez mam opory przed zdrada. Czekam az on to zrobi, a jak zrobi, bede wolna, beda mogla wreszcie zamiast sie sama zaspokajac, zrobic to z innym facetem. Facetem, ktory dba o siebie, cwiczy tj ja ma dobra figure, ze beda miala na co popatrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregory_pek_
Daj jej coś na libido,ja swojej kupiłem to: http://tnij.com/femmax_na_libido powiedziałem ze witaminki i wróciła ochota na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
@Jestem zona takiego Słuchaj. Czytając twoje posty dochodzę do wniosku, że to Ty masz większy problem niż ja. Ja z moją żoną świetnie się dogaduję poza łóżkiem. Do tego dochodzi fakt, że rozmawiamy o tych wszystkich sprawach i mówimy sobie nawzajem czego potrzebujemy od siebie i pytamy również, czego ta druga osoba potrzebuje. Dodatkowo czytając twoje wypowiedzi zauważam dwie sprawy: Jedna, że bardzo wąsko patrzysz na świat, a druga, że wrzucasz mnie do szufladki, do której w ogóle nie pasuję. Napiszę jeszcze raz, że nie wszyscy faceci są obleśni, nie dbają o siebie i nie ćwiczą. Ja o siebie dbam, swojego czasu dużo ćwiczyłem (figura po tym czasie jeszcze pozostała), nienawidzę zapachu potu (czyli się myję) itd... O swoją kobietę dbam i traktuję jak królową oraz myślę o jej potrzebach. To, co Ty powinnaś zrobić to zastanowić się, czy przypadkiem twoje narzekanie ciągłe nie zniechęca twojego faceta do tego, by jeszcze raz spróbował być lwem. Może on też ma dosyć. Pogadaj z nim i spróbujcie ustalić, że na trzy-cztery obydwoje znowu się staracie. Ty go nie kastrujesz i dajesz mu miłość, a On jako król stada dba o to, by wszyscy członkowie stada byli szczęśliwi, szczególnie Ty. W moim związku to często działa. Wiem, że masz w sobie dużo żalu do męża i dlatego też swój żal przelewasz na mnie (bo też jestem mężem), ale powiedz mu, że Ci zależy. Nawet gdybyś miała trochę skłamać. I daj mu kierownicę, pozwól by On decydował, a zobaczysz, że zrobi dużo, by Cię zaspokoić tak, jak na to zasługujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje maad81, że
dopóki masz siłę i ochotę coś zmienić, to musisz być tylko cierpliwy i nie dać się pogrążyć sytuacji która Cie dopadła. A na to co pierdzieli "jestem żoną takiego" nie zwracaj najmniejszej uwagi, bo jej frustracja i niezadowolenie z życia oparte na własnym lenistwie jest niestety zaraźliwe. Motto życiowe jestem niezadowolona z życia i wszystkiego i wszyscy naokoło, a szczególnie ten ch...uj mąż są winni do niczego nie prowadzi. Takie osoby epatujące złą energię wokół siebie są jak rak trawiący ciało. Powinno się go wyciąć i spalić. Przynajmniej popiół użyźnił by glebę. A Ty maad81 musisz jeszcze jedno wiedzieć. Wiele kobiet ma zakodowaną w psychice potrzebę posiadania potomstwa i do czasu gdy nie zajdą w ciążę są wulkanami seksu, a gdy tylko urodzą dziecko ich potrzeby seksualne nagle spadają do zera. Potrzeba macierzyństwa i opieki nad potomkiem pochłaniają taką kobietę w 100 procentach i na nic innego energii już im nie starcza. Wiem coś o tym, bo u mojej żony też tak było i trwało to dosyć długo, bo prawie trzy lata. Sam nie wiem jak to przetrwałem ale jakoś dałem radę. Moje zabiegi i starania w tym okresie nie przynosiły żadnego rezultatu, a wręcz powodowały jeszcze większą frustrację i chwile załamania. Dopiero gdy syn poszedł do przedszkola i tam się zaaklimatyzował żonie w głowie chyba odpuściło i się w jakiś sposób rozluźniła. Nie wiem może poczuła, że jej synuś jest już bezpieczny i nie potrzebuje tyle uwagi co wcześniej nie wiem ale jakoś tak właśnie było. Parę razy zostaliśmy w domu jak synuś był w przedszkolu i powoli powoli w seksie znowu zaskoczyło. Przełomem był wyjazd na kilka dni w góry bez dziecka, które zostało u babci. A strach przed kolejną ciążą też był i w tym przypadku pomogły plastry anty do których żona się wreszcie przekonała, bo wcześniej próbowała doustnych ale te bardzo źle na nią wpływały. Teraz jest już ok. Tak więc się nie poddawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
@Jestem zona takiego Słuchaj. Czytając twoje posty dochodzę do wniosku, że to Ty masz większy problem niż ja. Ja z moją żoną świetnie się dogaduję poza łóżkiem. Do tego dochodzi fakt, że rozmawiamy o tych wszystkich sprawach i mówimy sobie nawzajem czego potrzebujemy od siebie i pytamy również, czego ta druga osoba potrzebuje. Dodatkowo czytając twoje wypowiedzi zauważam dwie sprawy: Jedna, że bardzo wąsko patrzysz na świat, a druga, że wrzucasz mnie do szufladki, do której w ogóle nie pasuję. Napiszę jeszcze raz, że nie wszyscy faceci są obleśni, nie dbają o siebie i nie ćwiczą. Ja o siebie dbam, swojego czasu dużo ćwiczyłem (figura po tym czasie jeszcze pozostała), nienawidzę zapachu potu (czyli się myję) itd... O swoją kobietę dbam i traktuję jak królową oraz myślę o jej potrzebach. To, co Ty powinnaś zrobić to zastanowić się, czy przypadkiem twoje narzekanie ciągłe nie zniechęca twojego faceta do tego, by jeszcze raz spróbował być lwem. Może on też ma dosyć. Pogadaj z nim i spróbujcie ustalić, że na trzy-cztery obydwoje znowu się staracie. Ty go nie kastrujesz i dajesz mu miłość, a On jako król stada dba o to, by wszyscy członkowie stada byli szczęśliwi, szczególnie Ty. W moim związku to często działa. Wiem, że masz w sobie dużo żalu do męża i dlatego też swój żal przelewasz na mnie (bo też jestem mężem), ale powiedz mu, że Ci zależy. Nawet gdybyś miała trochę skłamać. I daj mu kierownicę, pozwól by On decydował, a zobaczysz, że zrobi dużo, by Cię zaspokoić tak, jak na to zasługujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
A tak na marginesie jeszcze dodam, że wczoraj wieczorem szczerze z moją żoną porozmawiałem i powiedziałem jej o wszystkim, co we mnie siedzi. Udało mi się to pośrednio dzięki Wam, bo pisząc odpowiedzi na pytania i czytając wasze wypowiedzi udało mi się to wszystko poukładać w głowie. Werbalizacja była już formalnością. W każdym razie moja żona zrozumiała mają sytuację i dowiedziała się o wszystkich możliwych konsekwencjach trwania tej sytuacji. A później... No to do roboty, co nie? Mam dzisiaj wyjątkowo dobry humor :) Pozdrawiam i dzięki za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro1111
Powiem z wlasnego doswiadczenia. Ja tez odmawiam seksu mojemu mezowi. On mnie bardzo kocha, stara sie, jest megacierpliwy, dba o siebie itp. Tez mamy dziecko i od czasu porodu (juz 6 lat) wszystko sie we mnie zahamowalo w sprawach seksu. Najpierw bylam bardzo zmeczona i zdolowana opieka nad dzieckiem. Tlumaczylam sobie niechec do seksu wlasnie zmeczeniem, obowiazkami itp. Teraz juz wiem, ze nie kocham meza tak bardzo jak wczesniej i po prostu przestal mnie pociagac. No i niestety, on tak jak ty, twierdzi, ze jest dobry w lozku, a ja uwazam, ze jest bardzo przecietny. A na przecietny seks woglole nie mam ochoty. Rozmawialam z nim o tym, ze w sypialnii wieje nuda, ale po nim to splywa jak woda po kaczce. Poza lozkiem dogadujemy sie dobrze. Ale gdyby nie dziecko i wspolzaleznosc finansowa (kredyt, mieszkanie itp.), to pewnie bym sie rozwiodla. Staram sie oszukiwac meza i sama siebie, ze jeszcze mi przejdzie,ze jeszcze kiedys bedzie jak na poczatku malzenstwa, ale oboje wiemy, ze to nieprawda.Tylko nie chcemy otwarcie tego przyznac. I tak tkwimy sfrustrowani od lat. Wiec zastanow sie czy twoja zona naprawde jeszcze cie kocha. Czy szuka twojej bliskosci (nieseksualnej, np. przytulenia)? Czy snuje z toba wspolne plany? Moze sprobuj sie od niej odsunac na tydzien czy dwa i zobacz jak zareaguje na twoja ozieblosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogólnie ludzie dzielą się na
dwie grupy: - optymistów, którzy nawet w najtrudniejszej sytuacji zawsze widzą, a jeśli nie widzą to starają się widzieć światełko w tunelu i robią wszystko, żeby to światełko nie zgasło, - pesymistów, którzy każde potknięcie, a nieraz nawet sukces odbierają negatywnie i przeciwko sobie. Tych pierwszych trzeba słuchać i starać się naśladować aby poprawić swoją sytuację, a od tych drugich trzeba się trzymać z daleka i jeśli już ich słuchasz, to wyłącznie po to żeby wyciągnąć wnioski czego nie robić, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Marudy i lenie są jak wirusy drążące ciało i umysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maad, to gratulacje!!! :-D:-D:-D ja pracuję z facetami i często gadamy o problemach z ich dziewczynami/żonami i nawet nie wiesz, jak wielu facetów w dłuższych związkach ma takie kłopoty jak ty. prawda jest taka, że wiele kobiet zapada w taki letarg seksualny, jak nie musi się starać o zdobycie partnera. to czysta biologia. kobiet które nie potrafią bez seksu żyć, jest niewiele :-P dbaj o wagę ciała, ćwicz znowu, opal klatkę przy jakichś pracach na powietrzu. żona postraszona po waszej rozmowie wizją kochanki znów zacznie myśleć o tobie w kategoriach seksualnych. nic tak nie działa jak wizja utraty kogoś, kogo kobieta uznaje już za swoją własność. oczywiście pomijam przypadki całkowitego rozpadu związku, jak to ma miejsce w niektórych przykładach wyciąganych przy okazji w twoim wątku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xarturos
ratunkiem jest terapia małżeńska, lub suplementy diety, feromony dla kobiet, które znajdziesz na stronie www.xarturos.net.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dghggvhjbb
Stary ale masz szczescie. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Az sie nie chce wierzyc. poczekalbym troche z tym optymizmem. Nie chce Cie dolowac ale ja gadalem i tlumaczylem, pokazywalem tez kafe i niestety po jakims czasie sytuacja znowu wracala do normy. czyli seks raz na miesiac w formie obrabiania panszczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zapytałaś się
maad powiem ci jak ja to widzę z perspektywy kobiety i mężatki to co robiła twoja żona (unikanie seksu) do momentu wyznania przez ciebie tej jakże szczerej prawdy że jesteś z nią tylko dla dziecka, to jeszcze można uznać za niezrozumiałe i nie fair w stosunku do ciebie ale powiem ci że gdyby mój mąż powiedział mi to samo, to od tej pory dla mnie przestałby istnieć i nie było by mowy o żadnym seksie także nie licz ze twoja zona zgodzi sie teraz na pieprzenie po tym co usłyszała i nawet zgolenie "kopru" jak to ktoś okreslił w niczym ci nie pomoże idź do innej, daj tej kobiecie spokój ducha i przestań pierdzielić jaki ty to biedny jesteś a może tez ona wyczuwała że z twojej strony miłości nie ma tylko chłodna kalkulacja (nie opłaca mi się odejśc od zony, mam dziecko, boję się) stąd tez nie mogła się przemóc by się z tobą kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×