Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniczkaa089

mój związek się wypala

Polecane posty

Gość aniczkaa089

Ostatnio coraz bardziej czuje jak mój związek się wypala.. Jesteśmy ze sobą zaledwie pół roku, to jest dość intensywny związek i on jest jedynym mężczyzną którego tak naprawdę pokochałam.. Nie chodzi tylko o to że jestem strasznie zrozpaczona że możemy sie rozstać ale przede wszystkim o to że wydaje mi się że ja poprostu nie umiem żyć w związku. Nie umiem zaakceptować monotonii która wiadomo predzej czy pozniej w mniejszym lub wiekszym stopniu sie pojawia. Dla mnie jak nie jest cudownie to jest od razu źle. Chciałabym żebyśmy po pracy spędzali czas tylko z sobą i na każde weekendy mieć zaplanowane coś przyjemnego a wiadomo że nie zawsze tak się da. Czy ktoś z was ma podobne odczucia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliii23
Ja byłam w bardzo podobnej sytuacji, ale nie będę całej opisywała, bo już raz to zrobiłam tutaj daymynews.pl/?topic=czujecie-sie-samotne-w-zwiazku, może zechcesz sobie poczytać co tam jest albo założyć własny temat. Tak czy inaczej serdecznie zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BbJa112
Jakbym czytala o sobie. Wszystkie moje zwiazki trwaja maxymalnie pare miesiecy. Szczesliwa jestem tylko w trakcie pierwszych 1-2 m-cy, kiedy facet szaleje, traktuje jak ksiezniczke, zasypuje smsami, czulosciami, kiedy czuje sie najlepsza na swiecie. Potem intensywnosc maleje a ja czuje sie zle i jest mi smutno (mimo tego ze ogolnie jest miedzy nami dobrze). Nie potrafie zaakceptowac ze w kazdy zwiazek wkrada sie rutyna, ze nie jest juz tak ekscytujaco jak na poczatku. Od razu mam w glowie mysli ze jemu juz tak nie zalezy i ze mu sie znudzilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcv4422
Oj dziewczyny ja jestem facetem i mam podobnie. Raz tylko w życiu trafiłem na taką dziewczynę że zależało nam obojgu i staraliśmy się a związek był cudowny od samego początku przez trzy lata i później się rozstaliśmy niestety z głupoty. Od tamtego czasu trafiam na takie dziewczyny że staram się na całego, daję z siebie wszystko i podoba im się to przez miesiąc dwa a później one się przestają już angażować i olewają to a ja cierpię i smutno mi brakuje mi bliskości i oddania tej drugiej osoby. Mam nadzieję że w końcu poznam znowu fajną normalną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniczkaa089
miło że napisaliście już zwątpiłam że ktoś to przeczyta :) Widze ze nie jestem w tym osamotniona. Tak ciezko cos zmieniac w zwiazku kiedy problem widzi tylko jedna osoba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×