OD 3 LAT MAM NARZECZONEGO...CZY JA GO JUZ NIE KOCHAM

Mam 23 l mój narzeczony 31. Razem jestesmy 3 lata. Na początku było super, byłam bardzo zakochana, ciągle sex,sex, sex..Potem z czasem mi przeszło. Została przyjazn, sex raz w tygodniu.On nie ma wzgrowanych w tym potrzeb,jest leniwy,lubi tv,spac, piwko wieczorem. Widujemy się codziennie. On twierdzi,że kocha, mówi o ślubie i wspólnym mieszkaniu. Sama nie wiem, brakuje mi czegos...Jestem do niego przywiazana, emocjonalnie. W tym zwiazku ja podejmuje wiekszosc decyzji, on jest sredniozaradny w zyciu.Poza tym, gdy jest mi potrzebna pomoc, stara sie pomagac,jest uczynny,szanuje mnie. Ale mimo to czegos mi brak, a moze wymyslam... Brakuje mi takiej namietnosci,gorcego sexu, uczucia... Moja znajoma wyszla za maz i twierdzi,ze bredze,ze powinnam wziac slub jesli on chce, bo inaczej to zostane sama, stara panna, bedzie wstxd itd.Ona w ogole uwaza,ze osoba 30letnia niebedaca po slubie jest nikim ... Czasami mam ochote rzucic wszystko...

koleżanka ma jakiś wygięty obraz rzeczywistości!!!! Mamy 21 wiek.... ja tez jestem z moim od 3 lat i wg nic nie czuje...kochamy się raz w tyg i to musi mnie namawiać....ale mój nie jest dla mni taki dobry jak twój zastanow się da sobie czas nie zawsze bd tak jak na początku zar trzeba podniecać caly czas bo się wypali

Podobno "miłość" trwa 1,5-2 lat, później to juz tzw "proza życia" Masz 2 opcje: - zaakceptuj to - zmieniaj faceta co 2 lata

a wiesz ze masz racje? ja po 2 latach stweirdzilam ze to nie ma sensu ale nadal w tym trwam czas to skonczyc

spróbuj zakochac sie w nim na nowo

musisz zdecydować, czy chcesz być z nim i związać się z nim NA CAŁE ŻYCIE i nie sugeruj się tym że możesz zostać sama bo jesteś młoda i nawet w wieku 30 lat możesz wyjść za mąż