na placu zabaw dziekco pluło na inne dzieci itp a rodzice nic!

Wczoraj byłam z bratanica na placu zabaw. Była tam chłopiec ok 2,5 letni który ciągle wszystkim dzieciom pokazywał język i pluł na nie. Po prostu podbiegał do każdego dziecka i na nie pluł. a jego rodzice siedzieli sobie na ławeczce i nic. Jak bratanice opluł po raz drugi to podeszłam do niego i powiedziałam mu, że tak nie wolno bo to bardzo brzydko, sprawia innym dzieciom przykrość. Mówiłam to spokojnie ale dopiero wtedy mamuśka tego chłopca się zainteresowała i zaczęła na mnie wrzeszczeć, że jej dziecko pouczam. Powiedziałam dosyć ostro, że skoro nie umieją sie zachować bo dziecka nie pilnują to nie powinni przychodzić do publicznego placu zabaw. Jeszcze inne osoby mi przytaknęły a ta rodzinka obrażona opuściła plac zabaw jeszcze komentując, że " z idiotami ich syn sie bawić nie będzie". Czy niektórym rodzicom juz kompletnie odbija?

dziwię się, że zareagowałaś dopiero po drugim opluciu. Ja od razu naplułabym na niego, żeby zobaczył jak to miło :) Może wtedy by zrozumiał że tak robić nie należy

namelac na niego a pozniej na mamuske:D:D:D

glupi rodzice-glupie dziecko. trzeba sobie umiec radzic i najlepiej odplacic pieknym za nadobne. z 2giej strony ciekawe jakby mamuska zareagowala, jakbys namelala na jej syneczka hehehe. Albo na nia:P albo podpuscic jakies starsze dziecko, zeby go wzielo w obroty:)

kiedys mialam podobna sytuacje na placu zabaw,tylko ze jak zwrocilam uwage dziecku to te dziecko do mnie ze jestem k***a,mialo jakies 3,5 roku,jeszcze mowic nie potrafil a juz takie slowa wypowiadal,jego matka wtedy zareagowala dajac mu klapsa w tylek a on jej oddal w twarz. Widuje tych ludzi do dzis, maja z tym dzieckiem przeboje a dzieciak ma juz 10 lat.

Ojej ale tragedia się stała....Ludzie dzieci to dzieci jedna plują drugie sypią piaskiem trzecie trącają sie wzajemnie.Nie ma co się tak podniecać.Ale Wy pewnie macie dzieci anioły....

Ja tam bym na nich nie pluła... Taka hołota może mieć większą wprawę :D a przegrać byłoby dość nieprzyjemnie. :D

nie chodzi o to, że dziecko pluje tylko, że rodzice nie reaguja a jak ktos zwroci temu dziecku uwagę to obraza wielka! Poza tym akurat moje dziecko nigdy nikogo nie opliło itp

No czasem to naprawde ciekawe rzeczy sie dzieja. Raz bylam z corka dwuletnia na placu zabaw. przyszla babcia z wnusiem,tak ze 3-4 lata mial,nie znam sie. no i gowniarz wszystkie dzieci przestawia,wyzywa od debili,przepycha sie,stwarza niebezpieczne sytuacje. raz nawrzeszczal na moje dziecko,ze ma mu zejsc z drogi,bo on chxe juz natychmiast zjechac ze zjezdzalni a nie czekac na nia. ok nie reaguje od razu,bo tez chce jej dac szanse samej zareagowac. a potem ona jedzie,a on wlazi od dolu i sie drze,ze ona ma wejsc do gory z powrotem,bo on teraz wchodzi. wtedy mu powiedzialam,ze ma zjechac na dol i przestac robic sceny i sie zachowywac. babcia udala,ze nie widzi nic,a chwile potem podeszla do niego i mowi -chodzmy juz. on ze nie i nie,a ona - no chodz,kupie ci loda :p smacznego hehe :p

To że nie opluło to nie znaczy że nie opluje albo co innego ale nieważne.Co do rodziców to faktycznie zgodze się że skoro nie reagowali na dziecko to nie powinni też reagować na zwrócenie uwagi ale tak to już jest,jedyne wyjście zmienić plac zabaw...

Jak rodzice nie reagowali :D Najlepsza nauka,myślę że już tego by nie zrobił :D A tak na serio,to rodzice są na prawdę megaaa ułomni :O

dobrze zareagowałaś, rzeczywiście niektórzy rodzice są nienormalni ;-(

Nie rozumiem takich rodziców...