Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

fotograf

Polecane posty

Gość gość

bardzo proszę o opinie fotografa z Pszowa ,,Gawęda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faciooo
Już sama nazwa nie nastraja optymistycznie, no ale zerknąłem na stronę, co by nie być gołosłownym. Moim zdaniem nie ma tutaj co komentować, jest to kolejny tzw. małomiejski ziutek z własnym studiem fotograficznym. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdjęcia fatalne, nie sądziłam, że ktoś jeszcze obrabia foty w taki komiczny sposób... Plenery ślubne bez pomysłu, podobne zdjęcia można wykonać zwykłą cyfrówką. Mnie się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Faciooo
Tylko tępak taki tekst może wymyśleć. Nie oceniam strony fotografa z Pszowa ,,Gawęda". To bez znaczenia. Nie mnie tu oceniać. Ludziska,którzy czepiają się zakładów fotograficznych,studiów itp. z reguły tylko potrafią włączyć w swoim aparacie program "Auto" i na tym się kończy. Później biegają z upatrzoną parą młodą po "atrakcyjnej" plenerowej scenerii i robią z ludzi, czyli pary młodej kretynów. Za ich pieniądze na dodatek. Baranie spróbuj zrobić najprostsze zdjęcie do paszportu takiej potencjalnej parze młodej pokaż jej jak ci ludzie wyglądają i zobaczymy czy dalej będą z tobą rozmawiać o współpracy. To taki prosty test umiejętności, ale to za dużo dla młodych by od tego zacząć rozmowę. Nie ma ładnego tła tylko sama twarz.I o to chodzi .Mina bezcenna. Najtrudniejszy zawsze jest portret. Reszta to tylko otoczka. Ziutek to powinno być twoje pierwsze imię. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale facioo ma racje. Te zdjęcia są marne i tyle. I co to za głupie porównanie zdjęć ślubnych do paszportowych? To zupełnie inna działka fotografii. I właśnie takie studia-kombinaty (co to do paszportu zrobią i ślubne też, a i film jeszcze nakręcą) są tak naprawdę do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa
Ja tu nikogo nie oceniam. Nikt nie ma prawa oceniać zwłaszcza w internecie. Zdjęcia ocenia się tylko w wersji papierowej!!!. Tu liczy się tylko komercja. Każdy kopiuje każdego. Tylko naiwni prezentują swoje wypociny.Szybko wzlatują i jeszcze szybciej spadają z hukiem. Zawsze jakaś ofiara się zanajdzie. My zwyczajni ludzie nie mamy prawa oceniać, ale możemy wyrażać swój pogląd ,czy nam się podoba!!!! Internet rządzi się innymi prawami.To jest swoisty rynsztok,targ, można prężyć muskuły, krzyczeć.itp. To miejsce jest dla głupiego tłumu zwanego baranami, którzy wszystko kupują co modne, ale modne to znaczy, że już to mają inni i my też to chcemy-na przykład w skórze fotoksiążki. Dziś modne oznacza,że jutro niemodne. Noooo ,ale trzeba zdobyć się na dużą odwagę aby zamówić niemodnego fotografa( czytaj nieznanego bez referencji) Dzięki temu mamy coś ponad czasowego co nie opiera się modzie, czyli nie stanie się niemodne!!!. Nazywa się to klasyką, ale ociemniałe młode pokolenie tego nie rozumie i szuka w internecie wiedzy. To żałosne. Tu króluje tylko kicz,tandeta, chałtura. Przeglądałem wiele stron topowych fotografii ślubnej na śląsku i u wszystkich,bez żadnego wyjątku króluje kicz. Ale ludzie to lubią i kropka. Tylko kicz się świetnie sprzedaje, nieważne spod jakiego nazwiska to pwyszło. Ludzie powinni najpier obeznać się co to słowo oznacza itp. Zyczę wszystkim trafnego wyboru.Pozdrawiam. Ps. Żadnym "fotografem ślubnym"- na szczęście- nie jestem. Tylko wyrachowani w swym postępowaniu tak się zwą. Wykorzystują ludzi dla własnych celów, manipulują , próbują przekładać terminy plenerów na inny dzień- bo wygodniej,ładniej, proponują mega dodatki, gratisy, sesje narzeczeńskie, byleby była zasłona dymna. A gdzie emocje, nastrój, historia dnia? Ale kogo to obchodzi? Przecież to wszystko na pokaz przecież? Nieprawdaż? To niestety domena specjalistów, którzy nie prowadzą innej działalności tylko biegają 24 godziny z aparatem i szukają inspiracji do ogłupiania par młodych. Nie mają czasu prowadzić zakładów. Czarną robotę zrobią inni. On tylko pstryka. Bo tylko to potrafi zrobić!!! Aha być może przeczytał jedno czasopismo-darmowy dodatek(kurs fotografii) bo to było w komplecie z zakupionym aparatem, lub ukończył kurs u jakiegoś innego głąba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no ty nie jesteś fotografem, skąd ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę dziwi mnie ton wypowiedzi kolegi wyżej, który się tak mocno rozpisał. Rozumiem oczywiście frustrację i irytację, że na rynku pojawiają się młodzi, coraz bardziej zdolni fotografowie i już nie wystarczy robić takich samych zdjęć jak to miało miejsce jeszcze 10-20 lat temu. Oczywiście łatwo krytykować i wrzucać wszystkich do jednego worka pt. "kicz". Zamiast wylewać tutaj swoje żale radziłbym doszlifować warsztat i zmienić nieco podejście do fotografowania. Bo to co było modne kiedyś, dzisiaj niestety już takie nie jest. Kiedyś parom młodym wystarczało kilkanaście byle jakich zdjęć z kościoła + sesja w studio przy kolumienkach zaraz po mszy. Ale te czasy już na szczęście bezpowrotnie minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie i umiejętnośc robienia zdjec do paszportu w swoim "studio na rogu" nic tu nie zmienia, fotoziutki. Czas złożyć broń. Ten z kafeterii nie umie odejść z honorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radecki zgadzam się, ale te fotoziutki są na prawdę niereformowalni, może i niektórzy by chcieli, ale zwyczajnie nie dają rady, umie zrobić zdjęcie do dowodu, a nawet założyć kliszę do aparatu, czego nie potrafi niejeden młody wilczek fotografii, ale to za mało - ograniczenia siedzą głęboko w głowie i tego się nie da naprawić. Jedyna ich nadzieja w parach, które nie potrafią odróżnić dobrych zdjęć od chu...wych, może dlatego, że nigdy dobrych nie widziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie fotograf
A ja w zasadzie w 80% zgadzam się z wpisem (dwa wpisy do góry) Ta osoba prawie dokładnie opisała mechanizm działania fotografów ślubnych. Przyznam się że jestem a raczej byłem fotografem który od 1985 roku min. robił zdjęcia na ślubach. Od trzech lat nie zajmuje się fotografią zawodowo ale śledzę to co w fotografii ślubnej się zmienia. Tak naprawdę fotografia ślubna została zniszczona i sprowadzona do ekstremalnego kiczu. Rządzi nią Internet i umiejętności pokazywania i promowania się w sieci. Do tego dochodzi jeszcze niszczenie tych którzy tą fotografię tworzyli. Wielu niby najlepszych Polskich fotografów to tylko wyrobione dzięki Internetowi nazwiska. Sztucznie tworzone rankingi fotografów , oszukańcze portale fotografów ślubnych które pod płaszczykiem promowania wielu fotografów tak naprawdę promowały i promują tylko założycieli portalu. Wystarczy dokładniej przyjrzeć się większości stron internetowych fotografów ślubnych aby zobaczyć że tzw. portfolio jest tak skonstruowane aby manipulować osobami które chcą zapoznać się z umiejętnościami i stylem fotografa. Cztery lata temu w Katowicach na targach ślubnych gdy zwróciłem fotografowi uwagę że w pokazywanych albumach nie ma pełnego reportażu ze ślubu lub sesji plenerowej to mnie zwymyślał i naubliżał. Pomimo że nie robie już zdjęć na ślubach i nigdzie się nie promuje nadal do mnie dzwoni lub pisze mnóstwo młodych par. Racją też jest to że wielu tych super fotografów wykreowanych przez Internet nie ma dzisiaj pracy i najczęściej organizują kursy dla młodego pokolenia czerpiąc z tego całkiem przyzwoite zyski. Ale czy są to kursy uczciwe? Czy fotograf który w swoich zdjęciach stosował sztuczki i wodotryski pomijając w zasadzie główny temat jakim jest para młoda może kogoś czegoś nauczyć? Od znajomych słyszę że do łask wracają ludzie z dwudziesto i trzydziestoletnim stażem którzy mają coraz więcej zleceń. Kolega który ma 58 lat i w zawodzie pracuje od 1980 r nie jest w stanie przyjąć wszystkich zleceń a jeszcze trzy lata temu miał jeden ślub na miesiąc. Czyli jednak młodzi gniewni nie są tu jakimś zagrożeniem. Pewnie zaraz ktoś mi zarzuci że jestem jakimś nieudacznikiem bo boje się robić zdjęcia na ślubach. Trzy lata temu miałem wypadek samochodowy który przekreślił mnie jako fotografa zawodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten powyzej to grafik komputerowy albo ten drugi Naczelny Fotoziutek Kafeterii obrazony ognis przez kogos z branzy a moze to jedna i ta sama osoba wiadomo o kogo chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "już nie fotograf" - nie wiem czy to z Tobą, ale z kimś kto pisał podobnie dyskutowałem już swego czasu na tym forum. Powtórzę się - fotografia ślubna to już nie tylko sztywne pozy przy kolumienkach w studio. Piszesz, że jakoby fotografia ślubna została zniszczona. Tylko, że coś takiego jak "fotografia ślubna" w Polsce wcześniej nie istniało (a już na pewnie nie przed rokiem 1990). Tutaj nikt nikogo nie zniszczył, tylko pojawiła się po prostu nowa, moim zdaniem lepsza, jakość. Zarzucasz fotografom, że promują się w internecie. A gdzie niby mają to robić? Internet jest teraz najlepszym narzędziem promocji. No ale to nowość, której fotografowie starszej daty nie potrafią, albo najzwyczajniej w świecie nie chcą zrozumieć. I nie pisz, że fotografowie manipulują. Co złego jest w tym, że w portfolio pokazuje się najlepsze zdjęcia? Portfolio to przecież tylko fragment oferty/strony. Większość fotografów, których znam prowadzi blogi. A na blogach prezentuje fotoreportaże ślubne składające się z co najmniej kilkudziesięciu zdjęć. Zresztą ja też zawsze zwracam parom uwagę na to, żeby nie sugerowały się tylko portfolio na stronie, a obejrzały przynajmniej kilka większych reportaży na blogu, a także 2-3 albumy/fotoksiążki z pełnymi reportażami i plenerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juznie fotograf do Pana Radeck
Panie Radecki za przeproszeniem ile Szanowny Pan ma lat? Piszesz Pan ze przed 1990 nie było fotografii ślubnej. Większej bzdury nie słyszałem. Były już przed 1980 r prywatne wyspecjalizowane agencie usług fotografii ślubnej. Często te firmy działają do dzisiejszego dnia inie jet im potrzebny do promocji internet. Rekomendacją ich umiejętności są zdjęcia ich rodziców, wujków. W tamtych latach był podział na zakłady typu atelier wyspecjalizowane w zdjęciach studyjnych i agencje działające w terenie. Nie było wtedy aparatów cyfrowych i przy każdym zdjęciu trzeba było dobrze pomyśleć aby go nie zepsuć. Na zdjęciach głównie liczyła się młoda para a nie pseudo artystyczne zdjęcia które w żadnym wypadku nie mogą być zaklasyfikowane do fotografii pamiątkowej Właśnie ta wiedza zdobyta na kliszkach teraz najbardziej owocuje. Panie Radecki na pewno Pan ze mną nie pisał. A co do tego jak działa internet i jak miesza ludziom w głowie wystarczy przeczytać wypowiedzi osoby podpisującej się jako ,,gość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacław Koń, fotografikier
Witam, mam wrażenie, że Radecki to nowa krew, a ten drugi fotograf to taki trochę z tamtej epoki. Ja też jestem fotografem, takim pośrednim, jeśli biorąc pod uwagę to kryterium, bo miałem okazję przeżyć ten przełom, o którym mowa. Ja to widzę tak: kiedyś fotografowie mieli fajnie, bo było ich mało i wystarczyło mieś atelier w mieście żeby wygodnie żyć. Owszem, ci starej daty znali się na rzeczy, mieli średni lud duży format, potrafili zrobić dobre jakościowo zdjęcie. Żyło się miło i wygodnie, niestety ta wygoda stała się początkiem ich problemów, bo zamiast łapać nowości i być na bieżąco oni woleli trwać przy swoim. Dziś ani jeden z tych, których znam nie ma zleceń i nie jest to przypadek. Najgorsze były lata 90te, pojawiły się lustra zamiast średniego formatu, potem cyfra i kiczowate tła - jeśli się taki fotograf nie starał rozwijać, to się w tym zamotał i ugrzązł kompletnie i na zawsze. Pokazali się młodzi fotografowie, którzy nie mieli pieniędzy na kosztowne studio, więc wyszli w plener, co okazało się długo oczekiwanym powiewem świeżości - młodzi to kupili, a te stare jak się to mówi dinozaury z atelier czekali nie wiadomo na co. Dziś sobie nie radzą, przejście na cyfrę ich przerosło, niejeden z nich nie wie co to RAW i czym się to je. Z drugiej strony pojawiło się mnóstwo młodych z żadnym warsztatem i nędznymi umiejętnościami i sprowadzili oni fotografię ślubną do poziomu trudno akceptowalnego. Ale też fotografia ślubna rozwinęła się niesamowicie i to jest zasługa nowych czasów. Fakt, internet może być narzędziem do manipulacji, nie tylko na tym polu, owszem pojawiają się te głupkowate fora, rankingi i warsztaty fotografii ślubnej, ale kto ma oczy ten potrafi widzieć. Z jednej strony coraz bardziej się udziwnia i wprowadza elementy grafiki ponad wszelką akceptowalną miarę, z drugiej słychać łabędzi śpiew tych, którzy nie zdołali się przestawić i przystosować. A i tak wszystko w rękach klientów, to oni decydują, co może mieć rację bytu, a co nie, wszelkie skrajności zanikną i zostanie ten akceptowalny wyważony środek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury
Człowieku co wpis to inny nick... Wybierz się do dobrego lekarza od głowy. Ci starzy to teraz zazwyczaj fotografowie którzy dysponują sprzętem który dla młodych jest nie osiagalny. Ci starzy to doświadczenie i kultura osobista. Ci starzy wiedzą co to są naświetlenia manualne, pierwszy i drugi plan, światło, temperatura barw. Ci starzy pracując na topowym sprzęcie naświetlają wyłącznie w odpowiedniku negatywu czyli RAW. Co do komputów i znajomości oprogramowania gwarantuję że znają się lepiej od młodych co to szczycą się znajomością Photoshopa a tak naprawdę nie wiedzą do czego to narzędzie służy. Filmuje wiele ślubów i już od dwóch lat widzę jak doświadczeni fotografowie wracają do gry. Zdjęć na ślubach nie można nauczyć się robić w kilka bo do tego potrzebne jest wieloletnie doświadczenie. Czy wiesz człowieku o wielu nickach co to są wyspecjalizowane agencje fotograficzne wyspecjalizowane w fotografii pamiątkowej? Jest ich w Katowicach, Krakowie, Warszawie, Wrocławiu sporo i klient może tam zamówić wybranego przez siebie fotografa. Nie są to młodzi fotografowie i nie narzekają na brak zleceń. Temat chyba stał się dla kogoś bardzo nie wygodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec mojego kumpla jest takim własnie starym fotografem to tragedia, gośc się nie daje namówić na RAW bo mówi że to to samo co jpg a zajmuje za dużo miejsca, obiekty ma jeden bo mówi że taki jest najlepszy bo nie trzeba go zimeniać (jakaś ciemna sigma) plus nikon D90 - powaga, za obróbkę jak się bierze to mi po grafice włosy dęba stają co gość wyprawia. i takich jak on jest 90% aha gośc też uważa naturalnie że jest świetny w tym co robi i najlepszy w mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DEBILIZM
Gosiu jak myślisz co można sadzić o człowieku który zna tam kogoś kto coś tam robi i coś tam ma i na tej podstawie pisać że wszyscy są tacy sami?? Biedaku zmień podejście do ludzi bo nic dobrego z tego dla ciebie nie wyjdzie. W każdym zawodzie najważniejsze jest doświadczenie i jest to szczególnie ważne w zawodach twórczych o ile wiesz co ta nazwa znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, piszę tylko z jednego nicka. I jeśli mamy już dyskutować, to fajnie by było, żeby kolega też udzielał się tylko pod jednym, zamiast wysyłać innych do lekarza od głowy. "Piszesz Pan ze przed 1990 nie było fotografii ślubnej. Większej bzdury nie słyszałem. Były już przed 1980 r prywatne wyspecjalizowane agencie usług fotografii ślubnej. Często te firmy działają do dzisiejszego dnia inie jet im potrzebny do promocji internet. Rekomendacją ich umiejętności są zdjęcia ich rodziców, wujków. " Nie napisałem, że fotografii ślubnej nie było. Chodzi o to, że wyglądało to zupełnie inaczej niż dzisiaj. Fotografia ślubna jako odrębna dziedzina nie istniała. Tzw. zakłady fotograficzne działały w ten sposób, że robiły zdjęcia np. do dokumentów, zdjęcia komunijne, zdjęcia z chrztów i przy okazji też zdjęcia ślubne. Z efektem takim, że jak oglądam dzisiaj album ślubny moich rodziców to łapię się za głowę. Nie wiem o jakich wyspecjalizowanych agencjach mowa, ale w mieście, z którego pochodzę czegoś takiego na pewno nie było. Może się ukrywali, nie wiem. Zresztą do dzisiaj istnieje w moim mieście kilka takich fotokombinatów, które popularność lokalną zdobywały gdy mnie jeszcze na świecie nie było (mam 30 lat, tak na marginesie). I takie oto zakłady fotograficzne działają obecnie w taki sposób, że ich właściciel (ten starszy, niby bardzo doświadczony pan) zatrudnia sobie podwykonawców w postaci "studenciaków" z lustrzanką z kitem i wysyła takie osoby do fotografowania ślubów za np. 300 zł. Resztę pieniędzy bierze dla siebie. O jakości tych zdjęć wolałabym się nie wypowiadać, wystarczy przejść się po takich zakładach i popatrzeć na zdjęcia wystawione za szybę. Akurat w tym przypadku doświadczenie i to, że studio działa od wielu lat nie jest żadnym wyznacznikiem jakości. Co z tego że fotograf jest doświadczony jak zatrzymał się w rozwoju kilkanaście lat wstecz? "Nie było wtedy aparatów cyfrowych i przy każdym zdjęciu trzeba było dobrze pomyśleć aby go nie zepsuć. Na zdjęciach głównie liczyła się młoda para a nie pseudo artystyczne zdjęcia które w żadnym wypadku nie mogą być zaklasyfikowane do fotografii pamiątkowej Właśnie ta wiedza zdobyta na kliszkach teraz najbardziej owocuje." Dlaczego sugerujesz, że osoby, które nie miały do czynienia z aparatami na film są gorsze od tych, które wychowały się na "manualach"? Jasne, są tacy co trzaskają zdjęcia na ślubach w trybie auto, z wbudowaną lampą. Ale ludzie, którzy poważnie traktują klientów na coś takiego sobie pozwolić nie mogą. Ja np. używam praktycznie tylko trybu M i możesz wierzyć, albo nie, myślę przed naciśnięciem spustu. Dodatkowo fotografia cyfrowa daje zupełnie nowe możliwości niż kiedyś i nie ma sensu pisać, że jest ona w jakikolwiek sposób gorsza od analogowej, bo to nieprawda. "Ci starzy to teraz zazwyczaj fotografowie którzy dysponują sprzętem który dla młodych jest nie osiagalny. Ci starzy to doświadczenie i kultura osobista. Ci starzy wiedzą co to są naświetlenia manualne, pierwszy i drugi plan, światło, temperatura barw. Ci starzy pracując na topowym sprzęcie naświetlają wyłącznie w odpowiedniku negatywu czyli RAW. " Jaki to jest ten nieosiągalny dla młodych fotografów sprzęt? Sprawy sobie nie zdajesz jakim dobrym (i drogim) sprzętem ludzie dysponują. Inna sprawa, że niekoniecznie musi to mieć przełożenie na jakość zdjęć. Kultura osobista - acha, czyli sugerujesz, że im człowiek starszy tym bardziej kulturalny. Dobre, dobre. Naświetlanie manualne, pierwszy i drugi plan, światło, temperatura barw, RAW - ja też wiem co takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radecki ty wiesz, a on pewnie nie, potrafi tylko o tym gadać, ot taki typowy teoretyk z minionej epoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa
Jeśli piszesz o kimś kogo na oczy nigdy nie widziałeś że jest tylko teoretykiem który potrafi tyko gadać to co w takim razie można napisać o tobie? Co można napisać o gościu co to opierając się na jednym fotografie stwierdza ze wszyscy są tacy sami? Jesteś nieźle winiety i chyba twoi rodzice niezbyt zadbali o twoje wychowanie. Radecki tez jest podobnym człowiekiem który wiele pisze tylko z tego pisania nic nie wynika. Takie paplanie dla samego paplania. Panie Radecki tracisz w Białymstoku coraz więcej klientów i nic tu nie pomagają pana wszelkiej maści tytuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Radecki tez jest podobnym człowiekiem który wiele pisze tylko z tego pisania nic nie wynika. Takie paplanie dla samego paplania. Panie Radecki tracisz w Białymstoku coraz więcej klientów i nic tu nie pomagają pana wszelkiej maści tytuły." Dyskusja z Tobą pozbawiona jest sensu. Jeśli nie potrafisz się w kulturalny sposób odnieść do argumentów, które przedstawiłem ja i inni w tym wątku, to nie ma o czym więcej pisać. I nie mam nic wspólnego z Białymstokiem, działam na terenie Warszawy i okolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radecki daj spokój, gość nawija cały czas to samo, ktoś go tam skrzywdził(a) kiedyś i teraz ma traumę, a te jego tekst o "niszczeniu jednych fotografów przez innych" to już klasyka ;-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacław Koń, fotografikier
Strasznie mnie bawią takie przepowiednie, jakoby to znowu nadciąga fotografia analogowa, a pary młode coraz częściej wybierają starszych fotografów, którzy wprost nie mogę się opędzić od klientów, młodzi znaczy się dzwonią, przepraszam który rok urodzenia, jak wcześniej niż 1970 to podpisujemy umowę, jak ma zakładzik na mieście to chętnie dopłacamy 1000 ;-D Mrzonki i bajania, trzeba było działać jak się czasy zmieniały, a nie bujać w obłokach i czekać nie wiadomo na co, to byście teraz ziutki foto miały pracę. Żeby nie było, równie do kitu są te łebki, co nie umieją zrobić zdjęcia i potem się babrzą w pirackim PS dorabiając cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, mnie tez zawsze mocno rozbawiaja ci panowie doswiadczeni fotograficy. Szkoda w ogole gadac, wystarczy przejsc sie po tych wszystkich salonach foto i popatrzec na witryny i zdjecia tam wystawione. Przeciez to jest w wiekszosci totalne dno. Ci ludzie chwala sie wieloletnim doswiadczeniem ale od lat sie zupelnie nie rozwijaja w tej dziedzinie. Co gorsze, nauczaja innych i potem pojawiaja sie kolejne fotoziutkowe klony. Zeby nie bylo ze rzucam slowa na wiatr, wkleje dwa linki do stron takich ziutkow z wieloletnim doswiadczeniem. fotowrzos.pl/o-firmie.html - prosze bardzo tutaj mamy pana 'mistrza' fotografii z ponad 40to letnim doswiadczeniem. fotolubecki.pl - tutaj tez mistrzowie, polecam poczytac zakladke 'o nas'. To az 55 lat doswiadczenia. Wow! No i oczywiscie radze popatrzec sobie na zdjecia tych mistrzow. To dlatego smiesza mnie wpisy takich gosci jak ten co pisal w tym temacie. Jak mozna krytykowac dobra, wspolczesna fotografie slubna, a polecac takie za przeproszeniem g.... Co mnie obchodzi ze jakis koles ma doswiadczenie. Dla mnie to on moze miec i 150 lat doswiadczenia, ale jak robi takie gnioty jak ci z podanych linkow, to powinien sie pod ziemie zapasc ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu nastepny mistrz: www.fotomasz.3-2-1.pl Ten nawet na negatywach robi. No i ch... z tego, jak zdjecia tragiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×