Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anita 22809841

Co mi jest? Nie mam uczuc?

Polecane posty

Gość anita 22809841

Od jakiegos czasu nie mam uczuc. ani pozytywnych ani negatywnych. nic mnie nie cieszy, zero entuzjazmu, ale nie mam smutkow, nie mam depresji absolutnie. po prostu nic mi sie nie chce, nie mam ochoty isc na basen, na rozrywke, spotkanie znajomych, wszystko wydaje mi sie nudne, daleko. Mialam marzenia o podrozach, niektore zrealizowane, teraz gdy mysle o miejscach, to ktorych chcialam kiedys pojechac wydaja mi sie ode daleko, bez sensu, po co sie taszczyc tylko po to, by cos zobaczyc. Tylko bym siedziala w domu. Co to jest? Mieliscie tak? Czuje, jakby czas przeciekal mi przez palce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może masz apatię, jedna z faz depresji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljvcffxdxdddddfvy
ja tak mam całe zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita 22809841
Nie czuje sie jakbym miala depresje. Nie mam dolow egzystencjonalnych, leku. nie mam smutku, nie placze. po prostu nie czuje nic. a wiem jak to jest miec depresje, bo kiedys mialam zdiagnozowana. teraz jest inaczej - nie mam tego calego przygnebienia. za to nie mam na nic ochoty ani fizycznie sily. nawet na zwykle sprawy dnia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to piszę, że nie masz typowej depresji, tylko jej fazę w postaci apatii- pewnie reakcja obronna organizmu na stresy oraz bodźce, które wywołują negatywne uczucia. Albo brakuje Ci czegoś w pożywieniu, jakiegoś składnika... Jednak całkowity brak uczuć (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych) to zasadniczy objaw apatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita 22809841
moze byc reakcja na stres - mialam ostatnio duzo typowo stresujacych sytuacji - przeprowadzka, strata pracy, inna praca. choroba w rodzinie itp. ale jakos w ogole nie czulam, zeby mnie to bardzo stresowalo. (oprocz choroby). jedynie zwykly stres, presja czasu itp. ale moze jakos stlumilam uczucia i teraz to wychodzi. bliskie osoby od dawna doradzaja mi, zeby sie z tym wybrac do specjalisty, ale mi sie NIE chce i nie mam sily, ochoty rozmawiac o swoich problemach z obca osoba. dlatego pytam tez, czy ktos tak mial, jak z tego wyszedl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo. Najpierw myślałam, że długa zima tak na mnie wpływa, ale mój podły nastrój nadal utrzymuje się, mimo że nie mam powodów do zmartwień. Nic mi się nie chce, po pracy do domu i nie wychodzę w ogóle. To faktycznie może być apatia. Muszę ogarnąć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo złych słów padło
nie jestem sama.... Mam to samo, najgorsze jest to że nic mnie nie cieszy , nawet mój ukochany pies o troskliwym mężu nie wspomnę. Nie umiem sobie z tym poradzic od kilkunastu miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita 22809841
Ja tez myslalam, ze to zima. w zimie bylo o wiele gorzej, prawie depresja, ciezko mi bylo zwlec sie z lozka, ale czekalam az do wiosny, tlumaczac sobie, ze to brak swiatla, jak wiosna przyjdzie - polepszy sie. i owszem, polepszylo sie, odeszly uczucia negatywne, ale pozytywnych brak, nic mnie nie cieszy. dobrze wiedziec, ze nie jestem sama, choc oczywiscie wolalabym, zeby nikt inny nie mial tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo złych słów padło
ja zaczełam tak dołębnie rozmyslać o swoim stanie ze nawet myślę ze nie kocham męża.... wiele bym dała aby wrócił mi usmiech na twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, człowiek czuje się wtedy naprawdę nietypowo, wyjątkowo okropnie. Jak jakiś robot czy zombie pozbawiony energii. Jakby nie był człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo złych słów padło
Apatia – stan znacznie zmniejszonej wrażliwości na bodźce emocjonalne i fizyczne. Towarzyszy mu obniżenie aktywności psychicznej i fizycznej, utrata zainteresowań, zmniejszenie liczby kontaktów społecznych Dosłownie to mam, rada to chyba tylko do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek czuje sie wtedy jakby gasnął za życia. Dosłownie jak robot (pozbawilony sfery emocjonalnej z "zablokowaną" duszą) oraz żywy trup (bo życiem takiego okresu nie można nazwać). Niefizyczne umieranie za życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo złych słów padło
trzeba sobie odpowiedź czego tak naprawdę się chce od zycia aby nie umierać tylko co zrobić jak w głowie nie ma odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a czy jest coś, co sprawia Ci przyjemność ? Gotowanie jakiś ulubionych potraw, słuchanie muzyki, książka ? - jeżeli tak, to rób to, nie pozwól na to żebyś czas przeciekał Ci przez palce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesamowite - ja mialam/mam dokladnie tak samo. Jestem z 1 osoba juz ponad 10 lat i teraz zastanawiam sie, czy to ma sens, czy ja cos czuje. czasem nawet mysle, by to skonczyc, ale nie mam powodow racjonalnych, mysle ze przez ten stan psychiczny. Tak, sa sprawy, ktore sprawiaja mi przyjemnosc. bylo ich, zalozmy 10, teraz ostaly sie 2. jest to np. pielegnowanie mojego mini-ogrodu w doniczkach - podlewanie, nawozenie, obserwowanie, jak rosliny rosna. co jest bardzo dziwne, kiedys uwielbialam chodzic z moim psem po gorach itp, teraz juz nie mieszkam w gorach, a z psem wychodze oczywiscie, ale nie chce mi sie, nasze spacery sa krotkie, dalej uwielbiam psa, ale jestem jakby zmeczona. czy ktos sie tego stanu pozbyl skutecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, możliwe że nie masz już uczuć tak się dzieje z ludźmi którzy są po traumatycznych przeżyciach, np: rozwód, utrata pracy, zdrowia, śmierć bliskiej osoby, wojna itd. oczywiście nie wszyscy ludzie którzy przeżyli wojnę, lub inne trudne wydarzenie jest "pokiereszowanych" psychicznie to zależy od psychiki danej osoby. Powinnaś iść do specjalisty i powiedzieć jak się czujesz bo sama sobie nie pomożesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo złych słów padło
ja Ci nie pomogę bo sama na to cierpię natomiast czytam o apatii i jest kilka pomysłów jak to zwalczyć , ja pomyślę o rowerze bo nie chcę stracić tego co mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie, że przyczyny mogą byc bardzo prozaiczne? Np. problemy z tarczycą, grzybica pokarmowa albo pasożyty? Jest wiele chorób, które powodują obniżenie nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×