Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zonamezamojego

Moj maz zwariowal a teraz sama sie zastanawiam....

Polecane posty

Gość zonamezamojego

Za 2 lata stuknie mi 30,mam 2ch synow starszy za miesiac konczy 3lata,mlodszy rok,w pracy nie bylo mnie 3lata,pierwsze dziecko,macierzynski,rok wychowawczego,2ga ciaza... Teraz starszy nie dostal sie do przedszkola,mlodszy do zlobka.:( Ale znalazlam opiekunke,starsza znajoma pani zgodzila sie zajac chlopakami za niecalego tysiaka plis dodatki(mam rodzine na wsi,mieso,jaja,warzywa,ziemniaki na zime)no nie o tym mowa Pomyslalam ze zlozymy sie z mezem z pensji po 500 i bedzie git. Ale on nie,chlop sobie wymysli,ze zostane z mlodszym dopoki nie pojdzie do przedszkola,a nawet do 4rech lat jak przysluguje mi wychowawczy..a ja juz w domu wariuje,mam fajna prace,jestem przedstawicielem,fajny zespol,dobre zarobki.Tlumacze mezowi ze juz w domu sie dusze...wiec on odpalil...idz na studia....mamy oszczednosci,dostal awans wiec starszy na wszystko. Tylko teraz pytanie..na jakie studia...oczywiscie mialyby byc zaoczne,najblizej uniwersytet lodzki...kurde,mam srednie wyksztalcenie,zaczynalam w mlodosci 2 kierunki,dziennikarstwo(3semestry)i zarzadzanie w agrobiznesie (1semestr zaliczony) potem olane..mlodosc durna i ... Co ja niby mialabym studiowac,zadna matematyka nie wychodzi w gre ani inne nauki scisle,jezyki tez,angielski jakim posluguje sie w pracy wystarczy,no nie wiem...moze jakas studiujaca mama podpowie fany,przyszlosciowy kierunek...czas do namyslu mam do wrzesnia,albo wracam do pracy albo siedze z dziecmi i sobie studiuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonamezamojego
...a i jeszcze taki,zeby nie bylo za duzo nauki;)bo len jestem, w sumie tak sie zastanawiam..przedstawicielem zawsze nie bede,studia nie zgina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten post to bełkot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie powinnas isc do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia też mam
kształć sie w swoim kierunku a pracy nie trać-realizuj się skoro mąż chce siedzieć w domu ,to niech siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonamezamojego
przepraszam za belkot:( chcialam sie wygadac... zreszta dlaczego na kafe panuje taka zasada,ze dobra matka to pracujaca matka,ja kocham swoje dzieci,uwiebiam spedzac z nimi czas ale potrzebuje jakiejs odskoczni... kiedys kobiety zajmowaly sie tylko domem i dziecmi,mezowie utrzymywali domy..a teraz co...wielki wyscig...ktora to wiecej pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisalabym inaczej. Ze te matki ktore w domu siedza sa the best a te pracujace to zimne suki. Btw idz np. na logistyke, odnawialne zrodla energii, cos z kierunkow technicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonamezamojego
wlasnie zastanawialam sie nad czyms takim,ale matematyka...zawale i maz bedzie wsciekly,jak juz te studia zaczne to musze je skonczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiaaaaa
wszystkie kierunki, które wg mnie mają jakąś przyszłość opierają się o matematykę (kierunki techniczne). dlatego zastanów się, czy warto iść "na byle studia" tylko po to, żeby mieć papier? jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, że interesuje Cię baaaaaaaaardzo jakaś tematyka np. geologia i dlatego chcesz to studiować. a Ty sama nie wiesz, co Cię interesuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaaaaa raaaaaaaada
chyba nie zrozumiałam cię mąż sugeruje,ze ty masz zostać czy on? jak zostaniesz to opieka nad dzieckiem nie ogranicza się tylko zajmowaniem dzieckiem,są jeszcze obowiązki w domu,gotowanie,sprzatanie ,pranie padniesz na nos po całym dniu i co? jeszcze studia? nie wyrobisz psychicznie i fizycznie zatrudnij opiekunke i idz na studia jesli chcesz jakie masz predyspozycje ,do czego? jest tyle przedmiotów bez matem,więc pomyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonamezamojego
Po za tym nawet jakbym wrocila do pracy,to i tak mialabym na glowie caly dom-trudno tak meza nauczylam,jedyne co w domu dobrze robi to dziecmi sie zajmuje,no jakies naprawy,remonty a tak to przypala jajka nawet-trudno tak go nauczylam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jestes domatorką
kochasz swoje pociechy,męża,mąż stwarza ci zabezpieczenie,to zostań w domu to co dasz swoim pociechom ,to zaprocentuje w przyszłośći,najlepiej jest z mamą ale to ty masz zaprogramować się na dom i nie narzekać,nie żalić się mężowi kiedys jaka ty biedna odpowiedz sobie,czy należysz do kobiet,które potrafią sie poświęcać rodzinie rezygnując ze swojej zawodowej realizacj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa pa ra pa pa
Ja bym powiedziała mężowi, że jestem w domu nieszczęśliwa i że chcę wrócić do pracy, czy mu się to podoba czy nie. Nie można całego życia podporządkować mężowi i dzieciom. Jesteś wolnym człowiekiem, który też ma prawo się realizować. Niedługo okaże się, że po tak długim czasie nie masz gdzie wracać i taka długa przerwa dyskwalifikuje Cię na rynku pracy. Ja bym się nie zastanawiała tylko wracała do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym poszla na te studia
oczywiscie zaoczne,dzieci sa jeszcze male,moga chorowac,potrzebuja mamy,opiekunka wszystkiego nie zrobi w domu,jestes jeszcze mloda a przedstawiciel to nie zawod na dlugie lata,wiem co mowie,idz na jakies studia po ktorych mozesz znalezc pozniej prace,roozgladaj sie i przemysl,masz jeszcze czas,pomysl moze o jakis naukach spolecznych,socjologi,administracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiaaaaa
po socjologii lub administracji na 200% znajdzie pracę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa pa ra pa pa
Jak masz studiować socjologię lub administrację to lepiej wracaj do tej pracy, bo to zmarnowany czas... to już lepiej byś poszła na jakąś filologię, tylko wątpię czy można zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I Ty się jeszcze zastanawiasz,ja bym poszła z chęcią.Też mam 2jkę dzieci,przez ciążę studia przerwałam,a teraz wrócić nie mam szans.Musze pracować i to za najniższą krajową a takie ambicje miałam.;( Idź,mąż się dziecmi zajmie,Ty się oderwiesz od codziennej rutyny,a i nikt mi nie powie,ze studia przeszkodzą potem w znalezieniu lepiej płatnej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na medycyne idz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość koło Łodzi
nie idz na uniwerek lodzki...:/ idz sobie lepiej na politechnike lodzka. zobacz sobie wydzial organizacji i zarzadzania, bo tam na wydziale jest latwiej. np. zarzadzanie i inzynieria produkji (nie myslic z zarzadzaniem) albo inzynieria bezpieczenstwa pracy na wydziale inzynierii procesowej i ochrony srodowiska. jest masa ciekawszych kierunkow na polibudzie niz na uniwerku;) sama studiuje zaocznie na polibudzie i polecam te uczelnie:) wykladowcy ida na reke, mozna sie dogadac itp. a nawet jak masz jakies braki tzn nie masz zaliczonego przedmiotu, to nie jest tak jak na uniwerku, ze z akazdy przedmiot placisz 500zl i o ile dobrze pamietam w roku mozna miec 2 takie warunki (czyli niezaliczone przedmioty). na polibudzie jest inaczej, bo kazdy przedmiot jest na ile punktow punktowany, a punkt kosztuje 55zl :) i brak zalezne sa od wydzialu...czyli jak w semestrze masz do zdobycia np. 30 pkt, to braku mozesz miec 13/15 pkt (jak wydzial zdecyduje). inzynier jest lepiej doeniany niz ten kto nie ma tak naprawde tytulu...licencjat to nie jest super tytul. co beda mowic "pani licencjacie"? "pani inzynier" lepiej brzmi...:) jakbys miala pytania, to pisz, to doradze ci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzien dobry witam was nazywam sie monika i mam wrazenie ze muj maz cos do glowy dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że powinnaś iść na studia. Oderwiesz się od domowej rutyny, poszerzysz horyzonty. I moim zdaniem nie musi to być jakiś bardzo ambitny kierunek, samo wyższe wykształcenie otworzy ci drogę do studiów podyplomowych, których jest mnóstwo i dają kwalifikacje do wykonywania najróżniejszych zawodów, tego nie da ci żaden kurs, czy szkolenie. Znam mnóstwo ludzi, którzy pokończyli studia i nie pracują w wyuczonym zawodzie, bo gdzieś po drodze odkryli swoje predyspozycje, pasje, a kwalifikacje zdobywali na studiach podyplomowych właśnie, w zawodach zupełnie innych niż ten ze studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie studia, co ty gadasz. Masz prace, doświadczenie, A ty chcesz na studia wracać? Przydadzą co się wg do czegokolwiek te studia czy będzie to na zasadzie czasowej zapchaj dziury? Idź normalnie do pracy, a takie rzeczy nie ustala się wspólnie a nie na zasadzie co chłop chce to ma. Nie wyobrażam siebie ze mąż by mi życie układal i to jeszcze wbrew moim pomysłom. Chyba na łeb musiałabym upaść. Kobety, trochę szacunku do samej siebie i godności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do roboty. Z tych twoich studiow to i tak nic nie bedzie.. Bo widac jakie masz podejscie nie chce Ci sie uczyc. Szkoda tylko pieniedzy. Jestes leniem i nierobem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Kedyś było dużo więcej pracy w domu niż teraz, dlatego ktoś musiał być cały dzień i to robić. Nie było pralek., zmywarek, gotowalo się na piecu. Chleb robiło się swój. Robisz to w domu teraz? No się siedź w domu. Ale jak nie robisz tylko korzystasz że sprzętów to jesteś zwykłym leniem, że chcesz w domu siedzieć. masz dużo mniej pracy niż kiedyś miały kobiety, na dodatek jesteś chyba jajas glupawa że tego nie widzisz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie przeczytałam że boisz się matmy, że nie skończysz i MĄŻ BEDZIE ZŁY. Ja mam pytanie do ciebie. Planujesz kiedyś w zyciu zacząć robić coś dla siebie czy już cale życie będziesz dupa strzesla że strachu przez tym co mąż powie? Jestes żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy durne jestescie, temat sprzed 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie boje sie co maz powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cholerę zmieszasz się do studiów??? Dla idei??? Bo koleżanki maja papierki??? Żeby się pochwalić ze wielka z ciebie studentka??? Widać ze nie masz pomysłu na siebie i kompletnie żadnych zainteresowań wiec lepiej zajmij się praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba naturalne że boję się co maz powie. To mój mąż, należy mu się szacunek bo jest mężczyzną. Okazuje go słuchając się go. To chyba normalne że w domu rządzi mąż, głowa rodziny. Kobieta powinna być posłuszna. Feministki durne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×