Nie zależy mi na mężu,mam go dosyć

smutne,ale prawdziwe jest tutaj ktoś kto czuje że zmarnował sobie życie z niewłaściwym partnerem?

to jak to się stało, ze jest twoim mężem? Chciałaś z domu odejść a inaczej nie mogłaś? Ile lat po slubie? Bo pewnie uczuć to żadnych w tobie nie było. Poznaliście się i zaraz ślub? Czy wpadka?

rozwiedz się, rozpocznij nowe życe! chyba ze brakuje ci odwagi... nie pier.dol ze to nie takie proste. Bo nikt nie mówi że bedzie łatwo. ALBO ZMADRZEJESZ ALBO SIEDŹ SOBIE I TAPLAJ SIE DALEJ W TYM G,ÓWNIE!!! taka prawda.... wybór nalezy do Ciebie. Działaj a nie zamulasz na kafe

ślub byłpo 5 latach chodzenia ze sobą,wpadki nie było,i gówno prawda że ludzie się nie zmieniają po ślubie już raz się rozstaliśmy i żałuję ,że dałam się namówić na powrót

jak dla ciebie zamulam to nie wchodź,może chcę znaleźć kogoś w podobnej sytuacji ?

Ja, ale nie jestesmy po slubie. 3 lata zwiazku i 10 miesieczne dziecko...

Też tak mam 3 letni związek miesieczne dziecko

A mnie się wydaje że faceci są wam potrzebni chyba tylko do spłodzenia dzieci :o Zauważyłam to u większości par. Póki dzieci nie ma to wielka miłość, sielanka a jak dziecko się pojawi to facet idzie w odstawkę bo najważniejsze jest dziecko a facet może spadać, byleby tylko alimenty płacił :o

Czekam na grom z jasnego nieba, mimo, ze partner non stop pracuje... I brak mi czulosci. Nie wiem w sumie czego oczekuje, rozwazam odejscie w najblizszym czasie. Nie chce marnowac lat...

Niestety u nas sie posypalo jak juz bylam w ciazy... A dziecko bylo nieplanowane. Kocham je niesamowicie, ale.. Partnera juz nie..

Niestety u nas sie posypalo jak juz bylam w ciazy... A dziecko bylo nieplanowane. Kocham je niesamowicie, ale.. Partnera juz nie..

Niestety u nas sie posypalo jak juz bylam w ciazy... A dziecko bylo nieplanowane. Kocham je niesamowicie, ale.. Partnera juz nie..

Niestety u nas sie posypalo jak juz bylam w ciazy... A dziecko bylo nieplanowane. Kocham je niesamowicie, ale.. Partnera juz nie..

Macie teraz malutkie dziecko wiec macie kryzys tak jak w 99% zwiazkach hetero. Tyle. Ale nie martw sie to przejdzie :)

Co wy wypisujecie. Mnie i meza dziecko zblizylo mimo pobudek w nocy, zmian zwiazanych z posiadaniem dziecka. Wiekszosc kobiet mysli, ze w malzenstwie to sielankka jest, a maz ma nad ksizniczka zona skakac, zapewniac o uczuciach, nosc na rekach. Nikt nie mysli, ze malzenstwo to tez problemy i kompromisy a nie tylko sceny z romantycznych filmow. Wiele kobiet po urodzeniu dziecka zmienia sie w zolzy wpatrzone tylko w siebie i dziecko, przestaja byc zonami i kobietami, bo przeciez uroddzily.

Oby. Mi jest ciezko, bo partnera nigdy nie ma w domu. Wraca jak do hotelu na noc i wtedy jest nawet zbyt zmeczony aby porozmawiac. Rozumiem, praca, ale jakim kosztem.

Tylko, ze ja naprawde jestem mila i kochana, mam wysokie libido, a... kochamy sie z raz na 2-3 miesiace, bo on... nie chce.

to po co te sluby :/ zwiazki, jak wiecznie narzekacie ze partner jest zly..

to po co te sluby :/ zwiazki, jak wiecznie narzekacie ze partner jest zly..

to po co te wszystkie zwiazki i sluby jak narzekacie jaki to partner zly i nie dobry...

to po co te wszystkie zwiazki i sluby jak narzekacie jaki to partner zly i nie dobry...

to po co te wszystkie zwiazki i sluby jak narzekacie jaki to partner zly i nie dobry...

to po co te wszystkie zwiazki i sluby jak narzekacie jaki to partner zly i nie dobry...

to po co te wszystkie zwiazki i sluby jak narzekacie jaki to partner zly i nie dobry...

to po co te wszystkie zwiazki i sluby jak narzekacie jaki to partner zly i nie dobry...

bardzo późno odkryłam błąd ale za późno dziś zostałabym singielką, taki trend

no to nie wiedziałaś przed ślubem, że twój facet seksu nie potrzebuje? Czekałaś do ślubu? To też świadczy o tym, że u faceta z hormonami cos nie tak jak do ślubu chce czekac :(

a ty autorko pracujesz, czy siedzisz w domu, nudzisz sie i stąd te frustracje? Idź do pracy to też nie będziesz miała na nic czasu ani chęci w dzisiejszych czasach gdzie pracuje się od rana do nocy, żeby jakoś przeżyć :) Nie wiem czego oczekiwałas po małżeństwie...

małżeństwo jak szarańcza wpadniesz to wykańcza

Jesli az tak daleko to zabrnęło to nic juz raczej do niego nie poczujesz, moze przywiazanie po 30latach bycia razem, na zasadzie syndromu sztokholmskiego. Poszukaj miłości póki jesteś młoda