Cholera jasna!! Chce być szczęśliwa, chce być kochana.. CHCE ŻYC :(

Nienawidze tu być. nienawidze miasta w którym mieszkam, nie znoszę ludzi którzy tu mieszkaja;/ Chce się stąd wynieśc. Chce być szczęsliwa, kochana.. zakochana, chce się smiać, bawić i NIE CHCE SIĘ JUZ bać i wstydzić :(

to pewnie jakies male miasto ..

i co albo kto jest Twoim hamulcowym ?

małe.. spaliłam za sobą wszystkie mosty. jestem sama. :( Chce zacząć od nowa. Gdzieś indziej. Gdzie nikt mnie nie zna..

ja mam dokladnie tak samo. Mam 25 i chcialbym cos zmienic w swoim zyciu

zakładając taki temat nie przeniesiesz się nagle w inne miejsce z innymi ludźmi :O zacznij cieszyć się z tego co masz i zacznij działać. bo marzyć to sobie każdy może... raz lepiej raz gorzej

mam dosyc takiego zycia.. wszyscy sobie tak dobrze radzą.. a ja k***a co? ..

czyli co, czy oczekujesz księcia na białym rumaku, który przyjedzie i zabierze Ciebie do swojego zamku z fosą i mostem zwodzonym ?

Wyjedż z p*******j polski , jak ci zle mnie po kilku dniach minela wielletnia deprecha na ktora nie dzialaly zadne leki , jak masz jakichs dobrych znajomych szukaj pomocy i wyjedz

:(

Mam dokladnie tak samo. Mam zaledwie 17 lat a ile razy miałam juz myśli samobójcze a to nie dlatego, że jestem sama. Mam znajomych, z którymi mogę się spotkać ale oni mieszkają jakieś 10-15 km ode mnie. Natomiast ja jestem z małej wsi, gdzie nie mam nikogo. Nawet gdybym chciała wyjść to nie ma gdzie, no chyba, że ku*wa do lasu. Po za tym nie mogę nigdzie pojechać bo mam nadopiekuńczych rodziców. Jedynym ratunkiem dla mnie jest to, by pójść na studia i się wyprowadzić. Mam w zasadzie wszystko bo moi rodzice sporo zarabiają a mimo to, czuję się jakbym nie miała nic. Dodam tylko, że się z nimi nie dogaduję.

Po co takie zycie.. Nie wiem..beznadzieja.. Ile razy ja mma mysli samobojcze to juz nawet nie liczę tego..