Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła.panna.młoda

Co sądzicie o Royal Splendor?

Polecane posty

Gość przyszła.panna.młoda

Cześć. Czy któraś panna młoda miała suknię ślubną od Royal Splendor? Widziałam katalog http://sukniesplendor.pl/pl/i.57.id.66.0/Suknie%20%C5%9Alubne%20-%20Kolekcja%20Royal%20Splendor.html i niektóre suknie są przepiękne. Jakie są Wasze opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suknie są faktycznie ładne, sama u nich uszyłam. Co do sukni wszystko ok, ale nie wiem czy bym się tam jeszcze raz zdecydowała szyć. Kontakt beznadziejny, po przyjęciu 1 zaliczki, brak kontaktu, zmiany terminów przymiarek, potem i tak trzeba było czekać, bo krawcowa szyła przy mnie. I tak przy każdej przymiarce. Chodziłam tam jak na ścięcie, zła, bo zadowolona pani przez telefon mówi " sukienka nie gotowa, proszę przyjść za 2 tygodnie na przymiarke", a na podszewkę miała przyszyć satynę. Żenada, przy każdej przymiarce nowa krawcowa, której od początku trzeba było tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mam takie samo doświadczenie jak "gość". Suknię zamówiłam w lutym. Po profesjonalnej poradzie i doborze modelu profesjonalizm się skończył. Pierwsza przymiarka była w czerwcu.... Przyszłam jadąc z drugiego końca miasta na 8 rano. Weszłam i usłyszałam z uśmiechem że z przymiarki nici, bo krawcowa nie przyszła. Ot tak. Następny raz byłam tydzień później, przyszłam ale okazało się że suknia nie tknięta - to po co przyszłam, pogadać? Kolejna przymiarka po 2 tygodniach.... miałam podszewkę spodu... i tyle. I taki stan utrzymywał się do 2 tygodni przed ślubem. Kiedy byłam już mocno zdenerwowana bo na każdej przymiarce stan był identyczny (czyli zerowy) już ostro powiedziałam co myślę. Miałam obiecane, że za 2 dni będzie kolejna przymiarka - gotowej już sukni. Ale jakie było moje zdziwienie jak kilka godzin przed przymiarką zadzwoniła Pani że spotkanie przełożone bo "Krawcowa nawet nie zaczęła" ( a było 10 dni do ślubu, 9 miesięcy po zamówieniu!!!!). Po telefonie do szefowej zgodzono się mnie przyjąć. Ale suknia była tak uszyta że szkoda słów. Koronka inna niż wybrałam, do tego brakowało jakieś 10 cm do tego żeby ją zapiąć (!). Dodam że to nie kwestia utycia bo byłam na "przymiarce" kilka dni wcześniej. DO tego suknia z przodu się ciągnęła a z tyłu było widać obcasy sukni i już nie było zapasu... Dałam ostatnią szansę. Ale na 6 dni przed ślubem suknia ani drgnęła a krawcowa tylko powiedziała ze już nie wie co zrobić bo z poprawką może być ciężko... Musiałam w 5 dni uszyć suknię u konkurencji. Udało się - uszyli mi suknie jak z bajki na podstawie SAMEGO pomiaru... tylko przy odbiorze czekałam pół godzinki na lekkie poprawki typu powiększenie dekoltu. Konkurencja zrobiła więcej w 5 dni i TANIEJ niż Royal Splendor w 9 miesięcy.... Napisałam oficjalne pismo.... właścicielka zadzwoniła prosiła o wysłanie zdjęć z przymiarek. Wysłałam i smsem i mailem. Uważają że nie doszły. Wielkie NIE. Sprawy nie odpuszcze szczególnie że znalazłam więcej osób w sytuacji jak ja. A i dodam że NA KAŻDEJ wizycie była inna krawcowa i na każdej była inna pani asystentka. Z tą drugą to bylo tak że albo była inna albo... w ogóle nikogo nie było poza krawcową a krawcowa nawet nie mogła zapisać w zeszyciku kolejnej miary. KONTAKT DNO. Sprawy nie zostawię. Ostatecznie skończy się w sądzie. Albo w mediach - sprawa z resztą jest już nakreślona. Czekamy na ruch salonu i oddanie należności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×