Patrzcie na tego połnocnokoreańskiego chlopca... zazdroszcze mu takiego Kraju...

Uczen szkoly w polnocnokoreanskim miescie Anju. Jego ojciec co sie rzadko zdarza w KRLD, ale niestety sie tu zdarzylo popelnil przestepstwo i jest w wiezieniu. Jego mama byla nieuleczalnie chora, probowano ja wyleczyc, nawet wzieto ja do szpitala w stolicy, niestety nie udalo sie i umarla. Wydawalo by sie, ze biedny chlopczyk zostal sam, ale nic bardziej mylnego, ma swoj Ukochany Kraj i Umiłowany Przywódca jest dla niego jak ojciec jak i dla wszystkich innych obywateli KRLD zreszta. Jest szczesliwy pod troskliwa opieka Ukochanego Kraju i Przywódcy. Nawet w czerwcu zeszlego roku kiedy obchodzono dzien dziecka, ze wzgledu na dobre wyniki w nauce byl wsrod tysiecy dzieciecych delegatow z calego kraju, ktore przyjechaly do stolicy i mialy wiele roznych atrakcji( a nawet mialy niejednokrotnie okazje spotkac Przywódce). Na zdjeciu pierwszym , ktore wstawiam jest wlasnie chlopiec o ktorym mowa, ktory we lzach wzruszenia dziekuje Krajowi i Przywódcy za to, ze jest on dla niego tak dobry. A na pozostałych zdjeciach szczesliwi delegaci wsrod, ktorych byl ten chlopiec na wczesniej wspomnianych obchodach dnia dziecka i na niektorych jest Kim Dzong Un... Musze powiedziec, ze osobiscie zazdroszcze tak wspanialego Kraju... www.voila.pl/415/n6rec/index.php?get=1&f=1 www.voila.pl/420/gr8yn/

Ale masz nasrane w głowie, że ciągle piszesz te brednie o Korei Północnej, która nie jest w stanie wyprodukować ani samochodu, ani telewizora, komputera, okrętu, nie mówiąc już o tym, że wbrew ideologii samowystarczalności, musi żebrać o jedzenie, lub je wymuszać. Śmieszne to by było, gdyby nie dramat tego narodu, który jest ciemiężony przez klikę politycznych gangsterów.

Kraj-raj xD

ale czasami myślę, że też w pewnym sensie zazdroszczę takim ludziom. Duża część z nich chyba naprawdę mimo wszystko jest bardzo szczęśliwa i wiele do tego nie potrzebują. A jak już zobaczą Kima to chyba czują się jak żywcem wzięci do nieba. Patrząc na jakieś widea stamtąd to wyrazy twarzy mają jak przy ekstra-orgazmie na jego widok i chyba to nawet nie jest udawane. A ja chociaż żyje w demokratycznym kraju, sytuacje materialną mam całkiem dobrą więc na sporo mogę sobie pozwolić to jakoś nie czuję się szczęśliwy...

ale czasami myślę, że też w pewnym sensie zazdroszczę takim ludziom. Duża część z nich chyba naprawdę mimo wszystko jest bardzo szczęśliwa i wiele do tego nie potrzebują. A jak już zobaczą Kima to chyba czują się jak żywcem wzięci do nieba. Patrząc na jakieś widea stamtąd to wyrazy twarzy mają jak przy ekstra-orgazmie na jego widok i chyba to nawet nie jest udawane. A ja chociaż żyje w demokratycznym kraju, sytuacje materialną mam całkiem dobrą więc na sporo mogę sobie pozwolić to jakoś nie czuję się szczęśliwy...