depresja

mam depresje w sumie odkąd pamiętam, mam obecnie 22 lata, jestem wykończona swoim życiem, nic nie jest w stanie sprawić mi radości. żyje w przekonaniu, ze jutro będzię lepiej, jesli zdam maturę będzię dobrze, jesli zdam sesje będzię dobrze, jeśli się obronie będzię dobrze i tak żyje nie żyjąc, w nikim nie mam wsparcia. przyjaciele mają mnie dość, przynajmniej nie dawno się dowiedziałam kto jest prawdziwym przyjacielem, gdy mam problemy, żyje mi się coraz ciężej, trudno mi czasem wstać, ubrac się, nie mam celu w życiu, kiedyś ambitna, dziś aby zdac ten egzamin, nie wiem jak będzie wygladać moja przyszłosć, chciałabym żeby to sie skończyło, ale nie mogłabym sobie odebrać życia co mam robic jak życ, nie widzę sensu

mozesz podac gg?

47559390

Mam podobnie a ostatnio jest coraz gorzej i też nie wiem co robić. problemów mam coraz więcej i brak perspektyw na przyszłość... A przy życiu coraz mniej rzeczy mnie trzyma...

Proponuje 5-HTP .

Nie wiecie co robic.... a odpowiedz jest tak banalnie prosta - wybrać się do lekarza i to natychmiast! Ja też mam depresję, ale leczę się i jest spora poprawa. A jeszcze 1ok temu mogłabym tak samo biadolić jak Wy- autorko posta i wspomnienie922

ja mam to samo... za 5 dni mam wizytę u psychiatry mam małe dziecko. muszę żyć normalnie i cieszyć się życiem. chce być zdrową.

Ja tez mam depresję-zdiagnozowaną 7 lat temu, psychoterapia mi nie pomogłaa leków nie biorę bo źle się po nich czułam. masakra zero radości życia - żyje bo żyje bez żadnych przyjemności