Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak pomóc dzieciom

Gdzie mogę to zgłosić? Chodzi o pomoc małym dzieciom.

Polecane posty

Gość gość
witam, po pierwsze zaznaczam, że nie czytałam powyższych wypowiedzi, więc jeżeli się powtórzę, to z góry przepraszam. Uważam, że bardzo mądrze myślisz, ciesze się, że są jeszcze tacy ludzie, którzy przejmują się innymi. Po pierwsze, POROZMAWIAJ z tymi rodzicami - twardo, konkretnie wyraź swoje zdanie ( i niewazne czy jesteś sasiadka, kuzynką, koleżanką - jeśli powiedzą ze to nie Twoja sprawa, to powiedz ze Twoja bo to widziałaś i byłaś tego świadkiem ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, po pierwsze zaznaczam, że nie czytałam powyższych wypowiedzi, więc jeżeli się powtórzę, to z góry przepraszam. Uważam, że bardzo mądrze myślisz, ciesze się, że są jeszcze tacy ludzie, którzy przejmują się innymi. Po pierwsze, POROZMAWIAJ z tymi rodzicami - twardo, konkretnie wyraź swoje zdanie ( i niewazne czy jesteś sasiadka, kuzynką, koleżanką - jeśli powiedzą ze to nie Twoja sprawa, to powiedz ze Twoja bo to widziałaś i byłaś tego świadkiem ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem taka rozmowa może dużo pomóc, ludzie otrzeźwieją, zobaczą na to z innej strony, albo poprzestaną takich zachowań chociażby ze wstydu, lęku przed policją ( każdy powód jest dobry, byle tego nie robili ). Jesli to nic nie da, wtedy dopiero powinnaś interweniować (pomoc społeczna itp ). Jednak nie radze robić tego bez wcześniejszej rozmowy, trzeba dac im szansę, a czasem taka pomoc może jedynie zaszkodzić, wręcz spotęgować problem. Powiedz im np, że masz ich na oku, że będziesz ich obserwować i wpadać do nich. WIEM, że ktoś powie nie wtracaj się ble ble ble to ich życie i ze nie jesteś BOGIEM zeby kogos oceniać, ale uwierz mi, że w takich przypadkach lepiej być nadgorliwym i po prostu nie mieć racji ( zła ocena sytuacji ) niż odpuścić i pozwalać na krzywdę niewinnych istot. Bo dzieci są niewinne i bezbronne. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, po pierwsze zaznaczam, że nie czytałam powyższych wypowiedzi, więc jeżeli się powtórzę, to z góry przepraszam. Uważam, że bardzo mądrze myślisz, ciesze się, że są jeszcze tacy ludzie, którzy przejmują się innymi. Po pierwsze, POROZMAWIAJ z tymi rodzicami - twardo, konkretnie wyraź swoje zdanie ( i niewazne czy jesteś sasiadka, kuzynką, koleżanką - jeśli powiedzą ze to nie Twoja sprawa, to powiedz ze Twoja bo to widziałaś i byłaś tego świadkiem ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem taka rozmowa może dużo pomóc, ludzie otrzeźwieją, zobaczą na to z innej strony, albo poprzestaną takich zachowań chociażby ze wstydu, lęku przed policją ( każdy powód jest dobry, byle tego nie robili ). Jesli to nic nie da, wtedy dopiero powinnaś interweniować (pomoc społeczna itp ). Jednak nie radze robić tego bez wcześniejszej rozmowy, trzeba dac im szansę, a czasem taka pomoc może jedynie zaszkodzić, wręcz spotęgować problem. Powiedz im np, że masz ich na oku, że będziesz ich obserwować i wpadać do nich. WIEM, że ktoś powie nie wtracaj się ble ble ble to ich życie i ze nie jesteś BOGIEM zeby kogos oceniać, ale uwierz mi, że w takich przypadkach lepiej być nadgorliwym i po prostu nie mieć racji ( zła ocena sytuacji ) niż odpuścić i pozwalać na krzywdę niewinnych istot. Bo dzieci są niewinne i bezbronne. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem taka rozmowa może dużo pomóc, ludzie otrzeźwieją, zobaczą na to z innej strony, albo poprzestaną takich zachowań chociażby ze wstydu, lęku przed policją ( każdy powód jest dobry, byle tego nie robili ). Jesli to nic nie da, wtedy dopiero powinnaś interweniować (pomoc społeczna itp ). Jednak nie radze robić tego bez wcześniejszej rozmowy, trzeba dac im szansę, a czasem taka pomoc może jedynie zaszkodzić, wręcz spotęgować problem. Powiedz im np, że masz ich na oku, że będziesz ich obserwować i wpadać do nich. WIEM, że ktoś powie nie wtracaj się ble ble ble to ich życie i ze nie jesteś BOGIEM zeby kogos oceniać, ale uwierz mi, że w takich przypadkach lepiej być nadgorliwym i po prostu nie mieć racji ( zła ocena sytuacji ) niż odpuścić i pozwalać na krzywdę niewinnych istot. Bo dzieci są niewinne i bezbronne. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem taka rozmowa może dużo pomóc, ludzie otrzeźwieją, zobaczą na to z innej strony, albo poprzestaną takich zachowań chociażby ze wstydu, lęku przed policją ( każdy powód jest dobry, byle tego nie robili ). Jesli to nic nie da, wtedy dopiero powinnaś interweniować (pomoc społeczna itp ). Jednak nie radze robić tego bez wcześniejszej rozmowy, trzeba dac im szansę, a czasem taka pomoc może jedynie zaszkodzić, wręcz spotęgować problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem taka rozmowa może dużo pomóc, ludzie otrzeźwieją, zobaczą na to z innej strony, albo poprzestaną takich zachowań chociażby ze wstydu, lęku przed policją ( każdy powód jest dobry, byle tego nie robili ). Jesli to nic nie da, wtedy dopiero powinnaś interweniować (pomoc społeczna itp ). Jednak nie radze robić tego bez wcześniejszej rozmowy, trzeba dac im szansę, a czasem taka pomoc może jedynie zaszkodzić, wręcz spotęgować problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej nie moglas wiecej tych postow wkleic. a poza tym polacy to najwieksze p*********acy.i tak sie nawzajem zglaszacie i patrzycie ludziom na rece a tam gdzie rodziny na prawde pomocy potrzebuja to odwracacie wzrko. tacy jestescie,glupi narod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze "ponoc" to i tamto. Ja bym proponowala najpierw zalatwic sprawe w rodzinie. a jak to nic nie da, to naslac policje. Mam znajomego policjanta i wyglada to tak-jezeli policja zastanie oboje opiekunow pijanych, to z miejsca zabieraja dzieci, policjanci zabieraja. Mam bidul w okolicy i... wspolczuje tym dzieciakom jak diabli. Ostatnio szla mala grupka starszych dzieci na spacer, prowadzili za raczke maluszka ze smokiem, mial maks. 2 lata.... Wiec jak widzisz, to, ze starsze dziecko zajmowalo sie na Komunii mlodszym, to nie taka tragedia ! W bidulu jest to samo. Widzialam tez chlopca, ktory mial wizyte rodzicow-widac, ze troche patologiczni byli, ale chlopiec zegnal sie z nimi ze lzami w oczach, stal w tej bramie i patrzyl, az mu zgineli z oczu. Poszedl usiasc na hustawke, zaczal sie bujac, nie chcial wracac do budynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×