Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Menu dla rodziny

Polecane posty

Gość Autorko to się robi trochę
inaczej. Planowanie posiłków - jak nazwa wskazuje - nie powinno być losowe i przez to podwajać koszty związane z zakupem półproduktów. Gotowanie w ten sposób, że jednego dnia podam kurczaka, drugiego karkówkę, a trzeciego indyka nijak się nie kalkuluje. Albo 1 dnia kartofle, 2 ryż, a 3 makaron. Lub przykład ze śniadaniem: 1 dnia pieczywo czosnkowe, 2 chleb, a 3 bułkę. Musisz planować jedzenie wokół listy zakupów, a listę zakupów wokół możliwości waszego portfela. Np. kupujesz siatę kartofli, 1-2 kilo mięsa jednego gatunku, siatę fasoli, mąkę, jaja i jakąś zieleninę i z tych produktów starasz się zaplanować jedzenie na około 5-7 dni, wykorzystując tylko to co kupiłaś + to co masz już w domu (jakieś mało używane dodatki, pozostałości z poprzednich zakupów itd.) Innym razem kupujesz powiedzmy 2 kilo ryżu, siatę pomidorów (lub innego warzywa, które jest na promocji bo jest na nie sezon), kapustę, 1-2 kilko mięsa innego gatunku, coś tam jeszcze i robisz jak wyżej. Jak kupujesz chleb 1 dnia, to następnego dnia też go użyj, zamiast podawać bułki lub nowe pieczywo. Wystarczy odgrzać w tosterze, lub trzymać w chlebaku żeby był dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko to się robi trochę
Szkoda, że w Polsce tak nie ma, ale np. zagranicą w marketach są takie darmowe gazetki w których są propozycje takich rozsądnych zakupów na tydzień i do nich propozycja obiadu na każdy dzień tygodnia z przepisami, które wykorzystują wszytko to co jest na liście zakupów + drobiazgi, które każdy ma w lodówce/szafce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko to się robi trochę
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mysle wiem co robie
To moje menu ja plus mąż i dziecie w brzuchu wiec go nie licze jako tako: 1. sniadanie: Muesli tropikalne z mlekiem drugie sniadanie(jem tylko ja a maż w pracy):: 2 kanapki z serem żółtym i pół papryki szklanka soku pomarańczowego(ja pije na pół z woda) Obiad: Młoda kapusta z kawałkami szynki z ziemniaczkami gotowanymi Podwieczorek: Owoce(banan jabłko) lub szklanka soku wyciśniętego sokowirówką jabłko + marchew Kolacja: Tosty z serem szynką i kukurydzą z keczupem+ herbata z wiśnią. 2. śniadanie jajecznica z szynka i szczypiorkiem plus pieczywo z pomidorem i bazylia drugie sniadanie: owoce plus warzywa Obiad: piersi z kurczaka smażone w woreczkach bez tłuszczu plus ryż plus surówka Podwieczorek: kisiel lub budyń lub ryż na mleku Kolacja: kielbaska pieczona na grillu elektrycznym z keczupem i musztardą plus pomidory/papryka (jakies warzywo ) plus pieczywo razowe plus sok. 3. Sniadanie jajka na miękko plus pieczywo plus sok lub lekka kawa drugie sniadanie: Muesli z mlekiem Obiad :Zeberka upieczone w naczyniu żaroodpornym z cebulką ziemniakami/ryżem i salata z rzodkiewka z jogurtem naturalnym podwieczorek warzywo/owoc Kolacja: Kanapki z szynką serem pomidorem salatą plus herbata 4 w piątki na obiad robimy łososia lub inną rybe albo w panierce albo pieczona w piekarniku w ziolach, na obiad jadamy tez zupy ;pomidorowa, ogórkowa, rosół, krupnik, czasem makaron z serem i jogurtem(zwykle jak jest upał) chłodnik z botwinki ostatnio był lub jajka sadzone z ziemniaczkami i mlekiem zsiadłym:)Na kolacje jemy tez kanapki ze szprotkami w sosie pomidorowym-ja mam ochote w ciąży często:) lubimy ogólnie wiejskie jedzonko:) nie jemy słodyczy bo mnie odrzucilo w ciąży i nie kupuje w ogóle. Cukry nam starczy tego co w sokach jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko ! Wiem, że wątek był dość dawno temu zakładany, ale planując jadłospis trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników, mianowicie wasze preferencje smakowe, zależy też czy pracujesz i masz czas na gotowanie i od pory roku. Moje dzieci są już "na swoim" i same dbają o swoje wyżywienie. Jeśli idzie o śniadania i kolacje, to za bardzo ich nie planuję, ale w domu mam zawsze jajka, miód, dżemy (własnej roboty), żółty ser, z 2-3 puszeczki pasztetów. Na bieżąco kupuję twaróg, wędliny, oraz jakieś pomidory, ogórki. Z rzeczy do obiadów to w spiżarce stoi 15 kg. worek z ziemniakami, z 2 kg. cebuli, czosnek, z 2 -3 słoje (1 l. każdy) z kapustą kiszoną. Nie wspominam o tak banalnych rzeczach jak mąka, cukier, sól, kasza jęczmienna, ryż. I teraz spisz sobie ulubione obiady Twojej rodzinki, zastanów się, które z nich są pracochłonne. Zastanów się, czy np. możesz sobie jakoś ułatwić zrobienie czegoś, np. jeśli Twoja rodzina uwielbia pierogi z kapustą i grzybami, to po pierwsze, nie baw się w robienie pierogów tylko na jeden obiad, bo to gra nie warta świeczki, ale od razu ma trzy. Jedną porcję zjedzcie, resztę zamroź. Jak zaplanujesz, że np. jutro będziesz robić pierogi to dziś ugotuj kapustę i zrób farsz. Jutro zrobisz tylko ciasto. Jeśli planujesz kopytka ziemniaczane, czy kluski śląskie, to ziemniaki możesz ugotować poprzedniego wieczora. Latem zazwyczaj nie gotuję zup, bo jak jest gorąco to nie chce się tak mocno jeść. Ale od jesieni do wiosny to bardzo chętnie. Lubimy z mężem rosół, więc zazwyczaj w sobotę robię spory gar na korpusie z kurczaka, wrzucam tam też z 3 udka i kawałek wołowiny rosołowej, no i włoszczyznę. Potem pilnuję i jak warzywa są już miękkie, ale nie rozpadające się, to je wyciągam i wykorzystuję do zrobienia sałatki, gotuję osobno z 2-3 ziemniaki, jajka, daję ogórki kiszone, trochę groszku i majonez i jest pyszna sałatka. Mięso drobiowe obieram, kroję drobno, umieszczam w miseczkach ,w odmierzonej porcji rosołu rozpuszczam żelatynę, zalewam przygotowane mięso i mam galarety drobiowe. I już masz śniadanie i kolację. Tak więc jeśli idzie o zupy to w soboty i niedziele mamy rosół. Potem planuję sobie obiady na cały tydzień. Pamiętamy też o tym, aby nie powtarzać składników pierwszego dania z drugim i np. nie robimy zupy pomidorowej lub kapuśniaku, a na drugie gołąbków w sosie pomidorowym. Na pierwsze zupa pieczarkowa, a na drugie pierogi z kapustą i grzybami... No i jak robię zupy, to robię podwójną porcję. Polowę, jeszcze gorącą wlewam do słoika zakręcam i odwracam do góry dnem, a po ostygnięciu wkładam do lodówki. No i planujemy : poniedziałek : Zupa pomidorowa z ryżem lub makaronem, duszone udka z kurczaka z ziemniakami i surówka z marchwi lub gotowana fasolka szparagowa. Wtorek: zupa ogórkowa, naleśniki z jabłkami i śmietaną. Sroda: zupa pieczarkowa, żeberka pieczone, ziemniaki, buraczki zasmażane. Czwartek: Barszcz czerwony z uszkami z grzybami, zapiekanka mięsno-ziemniaczana, surówka sezonowa Piątek : zupa jarzynowa, dorsz smażony, frytki, surówka z kiszonej kapusty. Sobota : rosół z makaronem, karkówka duszona w sosie lub pulpeciki w sosie pomidorowym, mizeria, lub inna surówka sezonowa. Niedziela : rosół z makaronem, polędwiczki z sosem z sera pleśniowego, lub roladki z fileta drobiowego nadziewane warzywami, kalafior gotowany lub sałatka z pomidorów i ogórków małosolnych. Dużym ułatwieniem jest zrobienie kilku słoików z sałatkami obiadowymi. Ja mam działkę, więc robię, ale nawet gdy jej nie miałam, to zawsze kupowałam trochę warzyw i zawsze mały zapasik miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze taka inna rada, dania typu gołąbki , bigos, lub leczo też możesz zrobić w ilościach półhurtowych i zawekować, lub zamrozić :-). Nie wiem, czy leczo można mrozić, ale bigos i gołąbki na pewno. Chociaż ja bigos wekuję, bo szkoda mi miejsca w zamrażarce :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 21:21 - dzięki za ten wpis. Sporo cennych wskazówek dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas bylo tak Sobota golabki niedziela spagetti poniedzialek kotlety drobiowe ziemniaki marchewka duszona wtorek pierogi z miesem sroda zupa szczawiowa czwartek makaron z brokulami i filetem z piersi piatek kotlety mielone w sosie ryz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku kiedy wy macie czas na obiady 2daniowe? Mi by to zajelo ze 2 min ;/ ja tyle czasu nie mam. Duzo spaceruje z dziecmi. Mam zle wspomnienia z dziecinstwa, ze moja mama tylko stala przy garach :/ Ja dzisiaj np upieklam szynke, uprazylam do niej cebulke i ugotowalam ryz to wszystko. Wczoraj Kotlet schabowy, ziemniaki i mizeria. Gotuje zawsze na dwa dni. Jutro baklazan zapiekany z pomidorem i mozzarella, piatek jakas rybka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2h mialo byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pieprzę, wolę nie mieć dzieci jak tak zapieprzać codziennie pryz garach, do tego pranie, sprzątanie, no nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , niech zgadnę, masz ok. 60 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×