Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka271

KOCHANKOWIE- gdy zdradza mąż, gdy zdradza żona...

Polecane posty

kochanka - moim zdaniem twoj problem wcale nie dotyczy twoich relacji z facetami : mezem albo kochankiem. Ty masz nieerozwiazane problemy psychiczne z mlodosci , dziecinstwa moze? Przypuszczalnie masz bardzo niska samoopcene, chec do sabotozu wlasnego sukcesu i inne takie ... mysle ze powinnas sie skontaktowac z jakims terapueta;/ to cale zakochanie itd. - to zaslona dymna jak sobie wytworzylas by nie myslec o prawdziwych problemach - poszukaj w sobie - przyjrzyl sie dziecinstwu i swoim kontaktom z doroslymi z tego okresu , najlpeij z rodzicami - znajdziesz tam wiele odp, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanka - moim zdaniem twoj problem wcale nie dotyczy twoich relacji z facetami : mezem albo kochankiem. Ty masz nieerozwiazane problemy psychiczne z mlodosci , dziecinstwa moze? Przypuszczalnie masz bardzo niska samoopcene, chec do sabotozu wlasnego sukcesu i inne takie ... mysle ze powinnas sie skontaktowac z jakims terapueta;/ to cale zakochanie itd. - to zaslona dymna jak sobie wytworzylas by nie myslec o prawdziwych problemach - poszukaj w sobie - przyjrzyl sie dziecinstwu i swoim kontaktom z doroslymi z tego okresu , najlpeij z rodzicami - znajdziesz tam wiele odp, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanko271 Bardziej się chyba przejmujesz (może boisz), że skrzywdzisz męża niż tego, że krzywdzisz siebie, że jesteś nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nic nie ma wspulnego z problemami z młodosci a jak ma to wystarczy odmawiac modlitwe przebaczenia demony nienawidza człowieka a zwłaszcza jak jest szczesliwy i jak jest z bogiem np hiob demony zrobio wszystko by pograzyc człowieka i zeby odalił sie od boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka271
dlaczego zaraz muszę mieć uraz z dzieciństwa? posiadanie kogoś drugiego to nie uraz, tylko pierwotne instynkty... zaspokajanie potrzeb woli przetrwania gatunku...czysto biologiczno-chemiczna teoria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka271
Deidra czasami mam wrażenie, ze jestem z mężem z litości, bo tyle przeszedł i w dodatku ja jestem jaka jestem. a jest dobrym ojcem. i czasami przeraża mnie perspektywa naszego wspólnego dalej pożycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotttttttttttttteeeeeeeeeeekkk
Kochanka - a czemu Ty pozwalasz się bić? Jeśli dobrze rozumiem, Ty pracujesz i utrzymujesz dom w jako takim ładzie. dlaczego nie wyrzucisz z domu lenia i męskiego boksera. Wtedy świat nabrałby barw, a ty mogłabyś w miarę spokojnie żyć. Dasz radę sama, a dziecko też nie może oglądać przemocy w domu, awantur, warczenia na siebie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotttttttttttttteeeeeeeeeeekkk
Dobry ojciec nie warczy na matkę, ani jej nie bije - nawet gdy dziecka nie ma, daj sobie spokój z takim mężem. Sama jednego takiego zostawiłam, byłam z córką malutką, a teraz mamy prawdziwą rodzinę, w której wszyscy są szczęśliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] kochanka271 dlaczego zaraz muszę mieć uraz z dzieciństwa? posiadanie kogoś drugiego to nie uraz, tylko pierwotne instynkty... zaspokajanie potrzeb woli przetrwania gatunku...czysto biologiczno-chemiczna teoria" a ale to nie twoj przypadek - bo ty masz w tym wszystkim problem i czujesz sie zagubiona;/ a to ze nerwowo na takie cos reagujesz to tez normalne w przypadku urazow psychicznych;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka271
ROR jestem spokojna i opanowana :-) jedyne, co mogę przyznać, jesli chodzi o "urazy z dzieciństwa" to to, ze mój ojciec był i jest nieudacznikiem. zawsze mama i my brałyśmy za niego odpowiedzialność, przepuścił ogromne sumy, prac ę traci raz na rok, aż dziw, ze go jeszcze ktoś zatrudnia. Jedyne co, to że nigdy nie chciałam mieć takiego mężczyzny. Chciałam silnego emocjonalnie, odpowiedzialnego za rodzinę mężczyzny...a trafił mi się ciapciuś heh... może dlatego ciągle szukam i może dlatego ciagle jestem z NIM. ale to wszystko może....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka271
wyrzuciłabym go, ale on nie ma dokąd pójść, poza tym kocha swojego syna najbardziej na świecie i w gruncie rzeczy...jest dobrym człowiekiem. nie zasługuje na najgorsze. wiec dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotttttttttttttteeeeeeeeeeekkk
Kochanka jaki dylemat? A Ty? Nie liczysz się? ROR ma 100% racji, nie chciałaś nieudacznika, a właśnie takiego masz. Może czas przerwać błędne koło. Jeśli kocha dziecko, niech weźmie się za siebie, za pracę etc. Naprawdę miałam podobnie, można być szczęśliwym, uwierz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanka271 ROR jestem spokojna i opanowana jedyne, " a jasne;-) wystarczy spojrzec na twoja sytuacje zyciowa - istny przyklad spokoju i opanowania;-) a Jedyne co, to że nigdy nie chciałam mieć takiego mężczyzny. Chciałam silnego emocjonalnie, odpowiedzialnego za rodzinę mężczyzny...a trafił mi się ciapciuś heh..." a a jednak mialam racje ....;/ przykro mi - masz problemy psychiczne do rozwiazania , moze raczej emocjonalne (to lagodniejsza nazwa) . poza tym nic ci sie nie trafilo - to nie loteria , a podswiadomosci nie oszukasz tak postanowilas i z takim sie zwiazalas - twoj przypadek jest bardzo typowy;/ a wyrzuciłabym go, ale on nie ma dokąd pójść, poza tym kocha swojego syna najbardziej na świecie i w gruncie rzeczy...jest dobrym człowiekiem. nie zasługuje na najgorsze. wiec dylemat...' a nie zparzecze i nie potwierdze - to wtoje zycie w koncu, zglos sie do terapeuty to jest szczera rada a nie zlosliwosc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka271
kotttttttttttttteeeeeeeeeeekkk mąż ma prace. tyle ze strasznie mało płatną. i nie robi nic wiecej by było więcej. w dodatku za 2,5 roku ją straci, co jest pewne na 100%. wiec panikuje i robi mi wyrzuty dlaczego nie mysle o nas i nie zakłądam jakiejs firmy, w której on mógłby pracowac. a jak sie pytam, dlaczego ja mam o tym myslec, to mi odpowoada: przeciez wiesz, ze ja sie do tego nie nadaje. top ty skonczyłas studia i znasz sie na tym. NO ALE BEZ PRZESADY!!!!!! i przestał być dla mnie dawno dawno temu pociagający i atrakcyjny jako samiec... głupia jestem , naprawde głupia i naiwna, ze się z nim ożeniłam, wiedząc już jakie są perspektywy. ja się znowu zlitowałam... i mam za swoje. utknęłam teraz miedzy dwoma facetami, ano z tym ani z tym do konca nie jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotttttttttttttteeeeeeeeeeekkk
No właśnie, ale wyszłaś za mąż, a teraz możesz się rozwieść. Nie pisz, że jesteś głupia, bo tak nie jest :) Ja spróbowałbym w domu zrobić porządek, zobaczysz, że będzie lepiej i Tobie i dziecku. Jaka miłość nim kieruje, jeśli Was na każdym kroku zaniedbuje. Nie lituj się nad nim, już wystarczy, skup się na sobie i nie potępiaj się. Nie lubię go :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mąż ma prace. tyle ze strasznie mało płatną. i nie robi nic wiecej by było więcej. w dodatku za 2,5 roku ją straci, co jest pewne na 100%. wiec panikuje i robi mi wyrzuty dlaczego nie mysle o nas i nie zakłądam jakiejs firmy, w której on mógłby pracowac. a jak sie pytam, dlaczego ja mam o tym myslec, to mi odpowoada: przeciez wiesz, ze ja sie do tego nie nadaje. top ty skonczyłas studia i znasz sie na tym. NO ALE BEZ PRZESADY!!!!!!" a ty naprawde ni widzisz tego jak sie sama placzesz i ze tlumisz prawdziwe problemy, hm? ze sytuacja z facetami i klotie o prace sa tylko przyjrywka, nparwde uwazzasz ze gdyby zarabial 10,000 tys. to wszystko by sie ulozylo w happy end???? a i przestał być dla mnie dawno dawno temu pociagający i atrakcyjny jako samiec... a ale nadal z nim jestes - a jestes bo chcesz , zraz podasz sto wymowek, ale tak nparwde powod jest jeden: chcesz tego, naprawde skontaktuj sie ze specjalista bo sama z tego nie wyjdziesz;/ bedzies zuneszczesliwac sama siebie coraz bardziej a przy tym wszystkim dookola;// a głupia jestem , naprawde głupia i naiwna, ze się z nim ożeniłam, wiedząc już jakie są perspektywy. a zrobilas to bo ta sytuacja odpowidala na twoje prawdziwe potrzeby emocjonalne, prawdopodobnie wywodzace sie z domu ropdzinnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×