Zmiana w zachowaniu faceta - krotka znajomosc

Miesiac temu poznalam w pracy faceta. Potem napisal do mnie na FB i chcial sie spotkac. Po ponad tygodniu zgodzilam sie na spacer. Facet mi sie spodobal, ja mu rowniez, od razu cos do siebie poczulismy, zaiskrzylo. Oczywiscie na poczatku tylko kolezenstwo. Juz nastepnego dnia podjechal do pracy i odwiozl mnie do domu. Szybko spotkalismy sie ponownie i ponownie. Zaprosilam go do domu. Wiedzial od poczatku ze mam dziecko i mowil ze mu to nie przeszkadza. Jest mlodszy ode mnie. Pozwolilismy sobie na pocalunki, ale nic wiecej. Po takim tygodniu jego zabiegania o kontakt osobisty, smsowy i na fb, cos sie nagle zmienilo. Ja juz zaczelam czuc ze zaczyna mi zalezec na nim. On zaczal przekladac spotkania, przestal pisac smsy, na fb mimo ze jest dosc czesto to i tak rzadko pisze. Mowi, ze bardzo mu zalezy na mnie, ale za szybko to idzie, ze chce mnie bardziej poznac, ze jestem super itd. Powiedzialam mu, ze sam zaczal sie spieszyc i naciskac na mnie a teraz sie wycofuje. I jak mamy sie spotkac skoro raz mowi "spotkamy sie" a nastepnego dnia milczy. Juz nawet poprosilam go, by mi wprost powiedzial co jest grane i ze nie zalamie sie z tego powodu, ale twierdzi ze wszystko jest ok, ale on potrzebuje czasu. Co mam z tym zrobic?

Mój facet się przyznał po roku,że na początku poznania chciał przystopować,że za szybko to idzie,że potrzebuje czasu ....zajęło mu to 2 randki bo na trzeciej już byliśmy razem. Dla chcącego nic trudnego! Nie słuchaj wymówek!

oczywiscie ze wymowka,znam to.Jak facet by chcial byc z toba to by byl, ten sie rozmyslil,proste.

mialam podobnie,teraz znòw powoli zaczyna podchody. ja nie naciskalam.wrecz przeciwnie,wyczulam ze sie wycofuje i wyluzowalam :)

Teraz już przestałam naciskać, w sumie chyba nawet tego nie robiłam. Zadawałam tylko pytania, o co mu chodzi. Jeśli się rozmyslil, to dlaczego mi tego wprost nie powie? Plakac z tego powodu przecież nie będę. Za to woli pisać, ze jestem z***bista kobieta i cudownie mu przy mnie było. Bardzo nie lubie takiego kręcenia. Ja jestem taka ze pytam o cos wprost, wale prosto z mostu co mam na myśli. Dzisiaj nie odzywa się już od rana, a ja nie mam zamiaru już zostawiać mu zadnej wiadomości. Co zrobić jak napisze? Odpisac czy olac?

czym jesteście zdziwione? poznał nową d**ę i teraz jej poświęca czas - a autorce słodzi, bo dobrze jest mieś zapasowy materac z dziurą

Ja spotykalam sie z facetem, ktory tez tak mowil, ze potrzebuje czasu. Mial napady ze pisal i pisal potem znowu:nie wiem czy to jest to... i tak caly czas, az w koncu wrocil do bylej... Teraz z kolei od dwoch miesiecy pisalam i spotykalam sie z chlopakiem, ktory zaczal przekladac spotkania, nie odzywac sie. Dzis sobie o mnie przypomnial i zapytal co slychac, a jak odpowiedzialam, nawet nie raczyl kontynuowac rozmowy. Nie mam pojecia co sie dzis dzieje z tymi facetami. Albo nie jestem warta większego zainteresowania, albo zbyt nudna. Wiem tylko, że sama nie zrobiłabym nikomu niczego co mogłoby go w jakiś sposób zranić, ale to chyba głupie myślenie.

No wlasnie. Tak ciezko im byc szczerym? Po co mowic same mile rzeczy, zwlaszcza takie jak "chce z Toba byc", "tesknie za Toba", "zalezy mi", "jestes dla mnie wazna" itd. Po co to? Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam. Zaczynam podejrzewac, ze moze ktos mu cos nagadal, ze ja starsza, ze mam dziecko itd. I dlatego mnie unika, bo jak bylismy blisko siebie to czulam ze jest mu dobrze przy mnie. Mnie to meczy i bardzo chcialabym sie dowiedziec prawdy. Od wczoraj jednak ani ja ani on sie nie odzywamy. Kiedy pytalam o co chodzi, to odpowiadal ze wszystko jest ok, ale przeciez nie jest. Glupie to.

. Co mam z tym zrobic?" x zwolnić i przestać sie napalać jak mysz na ser :D