Zapomniana tabletka

Z piątku na sobotę zapomniałam tabletki. Była to 2 tabletka z opakowania po 6 dniowej (skrócilam o jeden dzień) przerwie na krwawienie z odstawienia. Zapomniana tabletkę wzięłam po ponad 12h. Dokładnie nie pamiętam po ilu (ok 15-17h ). W sobotę wzięłam tą zapomnianą (rano) i tą którą powinnam (wieczorem). W niedziele normalnie wieczorem. W niedziele moj śluz był lekko różowy (możliwe, że przez to ze skróciłam przerwę - nigdy tak nie robiłam). Dzisiaj kochałam się z chłopakiem. I przyznam szczerze ze zapomniałam o tej tabletce (wiem głupota, pierwszy raz mi sie zdarzyła taka nieodpowiedzialność). Teraz mam pytanie czy powinnam się zgłosić do lekarza po tabletkę "72h po". Czy którejś z was zdarzyła się wpadka przy jednej zapomnianej tabletce? Czy raczej szansa na to mimo wszystko jest mała?

podosze

No powiedzcie, bo chce mi się r****ć, a nie wiem czy mogę.

podnosze

podobna sytuacja jak u mnie - też pominięta druga tabletka, ale wydaje mi sie, że jesteś w lepszej sytuacji. Ryzyko ocenia się na podstawie poprzedniego tygodnia, był stosunek w trakcie przerwy? Zresztą skróciłaś przerwę, więc poziom hormonów został zachowany. ;)

Własnie zauwazylam podobny temat :) wiesz co no ja odbylam stosunek w czw po poludniu ale przerywany a tabletka wzieta wieczorem. POzniej stosunek tez przerywany w pt. No i nastepny w poniedzialek i w srode

o jak przerywany to nie bądź bojd**ą taką, jest ok ;) pozdrawiam

Tylko, że ten poniedziałkowy nie był przerywany. Tzn był taki i taki