perpetuum mobile mu się wymysliło

Kiedyś napisał do mnie mój student, że poznał zasadę działania perpetuum mobile. Ale ja owszem mu odpowiedziałem, że nie wierze w perpetuum mobile bo to dla mnie gusła. Ja tylko rozumiem 2+2=4. Nie chciałem zeby mi zawracał d*pe jakimis równaniami rózniczkowymi. To niegodne dla profesora oralnego. Moja dystyngowana profesja wymaga aby przekazywać wiedzę z dziada na pradziada bez zmian oraz produkować stosy makulatury do zastosowania przy rozpalaniu w kominku w chłodne wieczory. Poza tym jak kazdy szanujący się psorek taki jak ja sprawuje jeszcze drugą wysmienitą profesję rektora co to puszcza dystyngowane bąki i jeździ na sympazja wzajemnej masturbacji. Jestem oficjalnym zaaprobowanym przez świat nauki psorem postępowcem. Wiwat pały i maczugi.