skomentujcie, bo mi przykro i nie wiem ,co to znaczy

Cześć, chcę się z Wami podzielić pewną historią, bo mi przez nią teraz ciężko i smutno. Poznałam na portalu randkowym chłopaka - miły, inteligentny. Po 2 dniach pisania na facebooku spotkaliśmy się. Trwalo to godzinę, wyczułam przez to, że nie sposobałam mu się pewnie, ale przy pożegnaniu dostałam buzi w policzek i powiedział "do zobaczenia". Nie ejstem głupia i wiem, że różne rzeczy się mowi. Dzisiaj, po 24 godz. od spotkania, usunąl mnie ze znajomych na fb i się nie odezwał, w dodatku jego kolega wstawił jakiś durny komiks o dziewczynie z penisem (idiotyczne to). Wiem, wiem, że nie zamierza się już do mnie odzywac, ale jakoś mi przykro, bo nie jestem ani paskudna, ani głupia, ani niemila... I nie mogę nikogo znależć. Nikt się mną nie interesuje. A on najpierw "do zobaczenia", a potem usuwa mnie. PS mam 23 lata. Pomocy, skomentujcie, bo mi jakoś żal...

Spokojnie, widocznie może nie byłaś w jego typie? W internecie nie szuka się chłopaków, mężów..

nie martw się,co tu kometowac,jakis d*pek i tyle, nie przejmuj sie

Wyczuł że jesteś głupsza do niego :)

nie jest toba zainteresowany, powiedzial do zobaczenia i dal buziaka bo nie chcial zeby tobie bylo przykro po prostu wolal tak zrobic. Ja mialam podobna sytuacje tyle ze koles mi mowil ze zadzwoni, ze pojedziemy w sobote gdzies tam... itd. tez poznalam go przez neta.

to chyba oczywiste , nie chce z Toba dalej utrzymywać kontaktu. nie wiem co tu można komentować...