Kobietki,wiem jak zakrecic kazdego faceta:-)

regres i inni przeczytajcie najpierw te ksiażkę, a dopiero potem się wypowiadajcie. bo to jest zenujace, ze wypowiadasz się i negujesz coś, o czym pojecia nie masz. ośmieszasz się tylko, a kasiążka akurat jest bardzo fajna i trafia w samo sedno i nie ma nic wspólnego z zołzą=wredną babą, ale tak to jest jak się czegoś nie przeczyta a chce się brac udział w dyskusji

do ciebie wyżej Czytałem ta ksiązkę O czym chcesz podyskutowac?

to przeczytaj jeszcze raz tym razem ze zrozumieniem

wskaż mi gdzie ja napisałem że w tej ksiazce jest zołza=wredna baba?

dorosli ludzie, ktorzy dojrzeli do normalnego zwiazku nie musza grac w zadne gierki typu nie bede sie pierwsza odzywac itp trzeba sobie wyjasniac sytuacja a nie sie obrazac nie nalezy chodzic spac, konczyc dnia jesli sie jest skloconym, nalezy sie pogodzic i dopiero mozna isc spac to jedna z recept na udany zwiazek - tak kiedys wyczytalam;)

hahhaah;-) ":GDZIEEE JEST OBIADDD!,bardzo spokojnie,dalej patrzac w okno,ze zapomnialas o obiedzie i ze juz jest pora obiadowa" aa ja proponuje w ogole nie gotowac (no chyba ze ktos z zamilowania;-) - wtedy gotuje i serwuje kolacje on - i jest przyjemnosc dla dwojga od razu;-) btw - z jakimi ty sie "facetami" zadajesz ktorzy ptzychodzi wolaja/domagaja sie obiadu?fuj;/

oczywiscie, ze geirki sa dla dzieci, ale czasem nie ma wyjscia...

gość oczywiscie, ze geirki sa dla dzieci, ale czasem nie ma wyjscia... aa takie myki dzialaja na ludzi bez polotu;-) jesli sie zdajesz z malobystrymi facetami to powinno na nich zadzialac;-)

No dziewczyny, jak stajecie się sobą i faceci Wami się nudzą tzn. że coś z Waszą osobowością nie tak albo frajerów wybieracie (ale dzianych :P)

Jeśli chodzi o "Faceci kochaja zołzy" to przyznam wam sie ,że przeczytałam jak miałam 22 lata może i mogę z reką na sercu powiedzieć , że ta książka rozwaliła mi związek, bo zaczęłam robić jakieś dziwne podchody o których samo wspomnienie przyprawia mnie o rumieniec. Z perpspektywy czasu mogę powiedzieć , że to jest książka dla osób zakompleksionych i niedowartosciowanych wtedy być może pomoże im to podneść samoocenę , ale do stosowania bezkrytycznie tych technik nie zachęcam. Mój facet i tak nazywa mnie zołzą chociaż nie wiem dlaczego, bo bardzo sie zmieniłam od tamtego czasu, wiem też , że faceta można zatrzymać tylko dobrocią i jeśli tez jest dobry to to doceni, a na innych btw szkoda czasu.

"gość Jeśli chodzi o "Faceci kochaja zołzy" to przyznam wam sie ,że przeczytałam jak miałam 22 lata może i mogę z reką na sercu powiedzieć , że ta książka rozwaliła mi związek, bo zaczęłam robić jakieś dziwne podchody o których samo wspomnienie przyprawia mnie o rumieniec" aaa jak mozna byc tak naiwnym?;/ zeby jakies bzury brac na serio?;/ a Mój facet i tak nazywa mnie zołzą chociaż nie wiem dlaczego, bo bardzo sie zmieniłam od tamtego czasu, wiem też , że faceta można zatrzymać tylko dobrocią i jeśli tez jest dobry to to doceni, a na innych btw szkoda czasu. a to nieprawda ze faceta mozna zatrzymac dobrocia;-) tak juz jest ze za niektorymi faceci lataja a inne musza stoswoac "magic trocks' zeb y zgodzilis sie z nimi byc;-) ot i cala filozofia;-)

nikt nie chce zołzy!

ROR te "bzdury" można brać na serio, bo kilka postów wskazuje na to , że ludzie uważają to za dobry poradnik, ja uważam inaczej i podałam swój przykład, chyba że tak jak powiedziałam ktoś ma problemy z samooceną. Jeśli chodzi o stosowanie sztuczek to zawsze odbija sie czkawką, predzej czy później. Uczucie albo jest albo go nie ma i to jest tak cudownie proste, ze nie potrzeba dorabiać do tego ideologii.

nie wiem czy chce zolzy czy nie ,ale wystarczy drugi dzien nie odzywania sie, nie biadolenia i juz sa efekty...wlasnie odebralam esa "dlaczego sie nie odzywasz? , moze wpadne wieczorem" jakbym pisala do niego to jestem przekonana, ze by sie nie odezwal, a tak juz mysli ,ze cos kombinuje i od razu jest aktywny, nie wiem czy tylko on tak ma, ale na niego zagrywki z tej ksiazki dzialaja...

jak dojrzejesz to zobaczysz że takie zagrywki nie działaja :) Dobre jest to ale dla dzieci...no i może dla gimnazjalistów Dorosli ludzie sie dogadująa nie grają w podchody ;)

Co kto lubi, jak wolicie całe życie tłumić swoje osobowości, swoje potrzeby np. zadzwonienia by DANY facet się Wami interesował i chciał z Wami być... Kwestia priorytetów.

"te "bzdury" można brać na serio, bo kilka postów wskazuje na to , że ludzie uważają to za dobry poradnik," a to co uwazaja ludzie to jest dla ciebie jakikolwiek wyznacznik?;-) ja wychodze z zalozenia ze z pradem najczesciej plyna smieci - i racezj dobrzez na tym wychodze, nie narzekam;-) a Jeśli chodzi o stosowanie sztuczek to zawsze odbija sie czkawką, predzej czy później. Uczucie albo jest albo go nie ma i to jest tak cudownie proste, ze nie potrzeba dorabiać do tego ideologii." a nie , uczucie mozna podsycac i tlumic na zmiane;-) tylko do tego nie tzeba czytac ksizek i bez zastanowienia cos implementowac - do tego wystarczy odrobina inteligencji, as easy as it is;-) a jak dojrzejesz to zobaczysz że takie zagrywki nie działaja Dobre jest to ale dla dzieci...no i może dla gimnazjalistów Dorosli ludzie sie dogadująa nie grają w podchody a rozne rzeczy dzialaja - ale to jak z ubraniem dobre ubranie nie zawsze na kazdym dobrzez wyglada bo ubranie powinno byc szyte na miere, pzrede wszystkim;-)

Chyba za leniwa jestem na takie gierki. Jaki sens ma związek oparty na wiecznym graniu?

u mnie zadziałało to tak, że jak ja zaczęłam być mniej wylewna to on też, zaczęłam mniej się odzywać on też- wszytko na zasadzie lustra więc nie poskutkowało wręcz przeciwnie

a jak go zapytałam skąd taka zmiana i dlaczego taki jest to usłyszałam :sama mnie tego nauczyłaś...

jeszcze do ROR tak interesuje mnie to co mówią inni bo na tym polega dyskusja , żeby też słuchać

" [zgłoś do usunięcia] gość jeszcze do ROR tak interesuje mnie to co mówią inni bo na tym polega dyskusja , żeby też słuchać" aa oki, swieta racja;) po prostu uwazam ze sam fakt ze inni tak robia czy mowia - zwlaszcza obcy anonimowi ludzie - to jeszcze za malo zeby na tej podtswie dokonywac jakichs dzialan. Ja np. nie przyjmuje rekomendacji od osob kt nie znam;/

ta książka jest dla porąbanych kobiet. Mężczyźni chcą normalnych kobiet a nie takich co się nie odezwą pierwsze bo to facet musi zrobić albo nie powiem mu, że go kocham bo to on powinien zrobić pierwszy czy zwyzywam go i pobije a on powinien mnie przytulić i powiedzieć, że mnie kocha

Uczepiliście się książki, a topic dotyczy zupełnie czego innego. O co Wam chodzi? Dlaczego jesteście tak negatywnie i wręcz agresywnie nastawieni do ludzi, którzy są mili i mają własne zdanie? O co chodzi? Nie dotyczy to tylko Was na tym forum Kafeteria.pl, ale również młodych ludzi, których się spotyka wszędzie. Wszyscy są tak zbuntowani, krzyczą, atakują, że się odechciewa cokolwiek powiedzieć. Kiedyś, ok. 8 lat temu, na kafeteria.pl, youtube.com, i innych publicznych programach, była kultura, nikt nikogo nie wyzywał, a teraz po tylu latach niektórzy ludzie "wypowiadający się" na licznych forach stracili fason, i zachowują się źle. Jeśli chcecie by inni byli dla Was mili, czy to pozostałe osoby na forum, Wasi znajomi czy Rodzice, bądź dla nich mili.

W facetach dziwne jest to że kompletnie nie znają sami siebie. zazwyczaj deklarują coś innego a lubią coś innego w życiu. my kobiety wiemy lepiej czego oczekujemy, natomiast faceci kompetnie nie widzą co nimi kieruje. Np rzadko który przyzna wprost że kręci go tylko to czego nie może mieć. Nie wiem czy to przez dumę, czy przez ego jakby wymazywali to ze swojej swiadomości. A przecież to oczywiste że faceta kręci nie kobieta miła i ładna ale taka które jest niedostępna, w dodatku faceci dużo cześciej są ofiarami oszustw matrymonialnych, bo nie są w stanie się sami przed sobą przyznać co nimi kieruje. Jak sie już zorientują to jest za późno.

mowa tu rzecz jasna o facetach d*pkach, nie mężczyznach? d*pkiem kieruje instynkt, czyli to owo nie wiadomo co i na takich może i działają jakieś tam metody.. na mężczyznę nie ma metody, jedyna to własnie być sobą...

Taa.Ja też sobie tak zagrywałam...byłam niedostępna starałam sie być tajemnicza mieć własne życie...aż pewnego dnia mój maz znalazł sobie kochankę bo stwierdził,że ja całe zycie byłam własnie taka niedostępna.Wszystko zależy od osobowości drugiej połowy....

męzczzyną , trzeba byc , zeby nim byc to trzeba sie urodzić poza granicami polski ;D taki własnie , który jest soba, to jest hujem z własnymi wyobrażeniami i popierniczonym umysłem kobietki wiedza kogo przyciagnąc