Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie radzę sobie ze sobą

Po śmierci bliskiej osoby nie potrafię zapanować nad agresją.

Polecane posty

Gość nie radzę sobie ze sobą

Mój tata zmarł jak miałam 5 lat,więc nie za bardzo go pamiętam. Początkowo mamie pomagał dziadek,ale zmarł jak miałam 11lat. Potem takim męskim wzorcem stał się młodszy brat mamy. Wujek zawsze pomagał, jak potrzebowałam pogadać,to był na zawołanie. Swoich dzieci nie mogli z ciotką mieć,więc całą miłość przelali na mnie. Wujek miał 46 lat-w sumie to był tylko 13 lat starszy ode mnie. Zmarł w lutym na raka,a ja... Ja nie potrafię się z tym pogodzić. Bardzo mi go brakuje, przez tyle lat był dla mnie jak ojciec. Chodzę ciągle wściekła, warczę na męża,na dziecko, na matkę. Wiem teoretycznie co się ze mną dzieje,bo skończyłam psychologię. Wiem,że to drugi etap cierpienia po stracie,ale nie potrafię przejść do trzeciego. Czuję się dodatkowo źle bo przecież pomagałam ludziom w takiej sytuacji a sama sobie pomóc nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo szewc bez butów chodzi.. skoro jestes w tym fachu masz kolegów specjalistów co ci pomoga a nie kafeteria...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×