Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nowa_rozwodniczka

Rzeczywistość porozwodowa

Polecane posty

Gość gościowa
Kochana autorko, poszukaj swoich pasji, swojego celu w życiu. Jak już widzisz, własne dziecko to nie jest wyłączny cel życia. Zyjemy nie tylko dla prokreacji, tak żyją zwierzeta. Każdy człowiek ma swój unikalny cel i dążenie do niego jest gwarantem spełnionego życia. Osoby z pasją nigdy nie są samotne. Przyciągają innych, których łączy ta sama pasja lub inspirują tych, którzy jeszcze pasji nie mają. Ale żeby to się zadziało, trzeba wziąć życie w swoje ręce, inaczej nie będziesz miała nadal żadnych znajomych, bo będziesz, bez urazy, nudna i nieciekawa. I nie ma większego znaczenia, czy mieszkasz na wsi czy w mieście. Masz neta, więc miejsce zamieszkania Cię nie ogranicza. Możesz czytać, uczyć się, poznawać, pisać z ludźmi z innych miejsc, a jak poznasz języki obce (polecam!), także z innych krajów. Możecie się wymieniać opiniami, zwierzać, odwiedzać jak już się poznacie. Możesz w ten sposób poznać także ciekawego faceta, który w innej małej miejscowości przez całe życie czekał właśnie na Ciebie. Ale najpierw sama stań się ciekawym człowiekiem. Bycie matką i była żoną to nie jest temat, który porywa świat. Stań się jeszcze kimś, a przede wszystkim sobą. Życzę sukcesów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz się z Tobą zgadzam super gościu. Myślałem ze trolujesz i takie tam inne rzeczy..... No to tez pojechałeś po bandzie :-) Jestem facetem IV kategorii . Rozwodnik z dziećmi. W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko gdzie według Ciebie jest równość? Kobieta- rozwódka- z dziećmi to według Ciebie 3 kategoria. Facet- rozwodnik - z dziećmi to ''chyba'' szósta, oczywiście jak dobrze liczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Nie ma być równo Ma być sprawiedliwie Kobietom kategorie liczymy tak: XXIII kategoria - księżniczka w białej sukni ślubnej zamknięta w wieży XXXII -.............................'''''''''' XXX - xxxxxxxxxxxx x... x.. x. I kategoria - posztet z trojgiem dzieci każde z innym ojcem, po trzech rozwodach Sprawiedliwie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak ma być sprawiedliwie a nie równo - to spokojnie mogę jako facet szóstej kategorii, startować do kobiety trzeciej kategorii ? Rozwodnik z dzieckiem (6) - rozwódka z dzieckiem (3). Nie nadążam za tą kastowością społeczeństwa. W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Za nisko. Celuj wyżej. Np. w kategorie X - szczerbata nieródka, już nie dziewica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak zostanę przy swoich preferencjach. Jako szóstka wolę wybrać trójkę z w miarę pełnym uzębieniem i IQ wyższym od truskawki. Hindusem nie jestem. Kastowość społeczeństwa to dla mnie czarna magia. W ps. Nie chce mi się z Toba gadać. Bawię się tylko w Kafeterii i zastanawiam się dlaczego wątki o małej ilości wpisów ( małym zainteresowaniu ) funkcjonują w miarę sprawnie, a te większe o dużej ilości wpisów ''wieszają się ". Należało by chyba postawić pręgież przed wspaniałym biurowcem O2 i wychłostać informatyków ,moderatorów, właścicieli tudzież innych "specjalistów" branży forumowo - informatycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościarka
Ja jestem 3 lata po rozwodzie i w moim wypadku to było zbawienie.. Byłam w ciężkiej sytuacji, z tego względu, że mój mąż zdradzał mnie, co odkryłam już pół roku po ślubie ( już, albo niestety dopiero) Ja byłam wtedy w ciąży. Obiecał poprawę, a ja zgodziłam się... Na słowach się skonczyło bo spotkań ze swoimi kochankami nie zakończył, mało tego doszło do tego, ze sie nawet z tym nie ukrywał. Wtedy powiedziałam, ze sie rozwiodę z nim. Z wielkim zalem przyszli jego rodzice, którzy zaczęli mnie zastraszać, ze zrobią ze mnie chorą psychicznie i zamkną mnie w dziekance ,a dziecko odbiorą jelsi tylko odważę się iść złożyć papiery, bo to wielki wstyd i hańba rozwodzić się, a że mąż mnie zdradza to mój wymysł, bo gdzie ich syneczek mogłby zrobić coś takiego.... :O tkwiłam w tym i tkwiłam, aż w końcu z pomocą dobrych ludzi udało mi się wydostać z tego bagna. Żyje mi sie o wiele lepiej, mam więcej znajomych niż kiedyś, a co najważniejsze nie czuje sie jakaś gorsza przez to,ze nie mam pełnej rodziny. Ludzie wiedzą jak było i cieszą się, ze mam to za sobą. Życie towarzyskie kwitnie, choć nie powiem, ze matce z dzieckiem jest ciężko poszukać kogokolwiek, tym bardziej, ze mam uraz po tamtym związku i boje się, ze trafie na kolejnego palanta.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Przykro mi, że miałaś takie przeżycia, to musiał być koszmar. U nas było spokojnie na tyle, że mąż odszedł do innej kobiety, z którą jest do dzisiaj na zasadzie powiedziałabym... niezobowiązującej. Myślę, że po prostu przerosło go codzienne życie z kryzysami, kłótniami ale też dobrymi momentami. Moim zdaniem byliśmy najnormalniejszym małżeństwem pod słońcem. Wszyscy byli w szoku, zarówno ja, jak moja rodzina i jego rodzina. Chociaż chciałam iść na terapię to eks absolutnie się nie zgadzał, więc po paru miesiącach bezsensownej walki odpuściłam. W przeciwieństwie do Twojej sytuacji nie mam rozbudowanego życia towarzyskiego, bo nie mam w sobie rozwiniętej takiej cechy, która pozwala na otwarte swobodne kontakty z ludźmi. Mam może 2 bardzo bliskie mi osoby, reszta to ludzie przemykający gdzieś tam po drodze. Popadłam jakby w takie odrętwienie emocjonalne, nie wiem sama jak to nazwać... Czasem nie mogę siebie w tym wszystkim odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościarka
Ja zawsze miałam wielu znajomych. Fakt, po ślubie to trochę sie zmienilo, a nawet chwilę przed bo wiadomo nowe obowiązki, później dziecko, problemy. Nie miałam siły by wyjść , rozmawiać z kimkolwiek o czymkolwiek.. Ale gdy tylko okazało się, ze to już koniec mojego małżeństwa z pomocą przyszły koleżanki, które zachęciły mnie zeby cześciej wychodzić, rozerwać się, byle nie myśleć o problemach.. Dzieki temu poznałam nowe osoby, ożyłam trochę i pojawiła się nadzieja, ze może być ktoś inny w moim życiu..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Może do p******nia. Bo na coś więcej -wątpię. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam poradnik Jakuba Jabłońskiego "Rozwód. Jak go przeżyć?" To lektura dla tych którzy są pozostawiani To lektura dla tych, którzy nie potrafią poradzić sobie z rozpadem małżeństwa. http://www.przemiana.otwarte24.pl/95,Jakub-Jablonski-Rozwod-Jak-go-przezyc Księgarnia Psychologiczna Przemiana Literatura Uzależnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do supergościa
Bzdury piszesz dzieląc ludzi na kategorie i twierdząc,że rozwódka może liczyć tylko na seks bez uczucia. Obyś nie musiał przekonać się kiedyś na własnej skórze jak to jest być rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pewna, że świetnie dasz sobie radę bez byłego męża w przyszłości. Na mężu świat się nie kończy - mówi Ci to kobieta, która 4 lata temu sama wzięła rozwód z "miłością swojego życia". Jestem teraz pewną siebie kobietą, żyje idealnie. Czego chcieć więcej? Gdyby któraś z Pań potrzebowała adwokata od spraw rodzinnych mogę polecić Pana Przemysława Sokołowskiego. Wszystkie sprawy załatwiłam dzięki niemu. Do dziś jestem mu wdzięczna. Głowa do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×