Czy polscy mężczyźni potrafią o siebie dbać?

Nie macie wrażenia, że za granicą częściej to widać niż u nas? Jakoś bardziej się wszystko trzyma kupy, a nie sandały, skarpetki i nieogarnięty miesięczny zarost..

no niestety, w polsce jak dba to pedał i jak tu znaleźć faceta ? jak ciacho sie jakieś napatoczy to narzeka że nie mam pytonga ;( deprecha jak na żuławach

ważne, że ja dbam by mój facet dbał o siebie, chodzę z nim na zakupy, jestem jego stylistką :) a inni mnie nie obchodzą, chociaż fakt faktem trochę wiocha jak wyjadą na wakacje, od razu polaka poznasz po stylówie i siatce z biedry :P

W dużych miastach jednak faceci coraz bardziej o siebie dbają, chociaż to długotrwały proces jednak

mój mąż rano 45 minut w łazience, po pracy 30 min w łazience, przed snem 45 minut w łazience i nie robi w tedy kupy, a ż mnie to nieraz drażni dla porównania koledzy z pracy wtsaje o 6 , a o 6.15 jest juz w samochodzie skad te skrajności

wiesz co, no to różnie bywa, w wawie np. coraz więcej zadbanych facetów widuję. tak naprawdę wcale nie trzeba dużo, żeby wyglądać fajnie i schludnie. przykład - jak niektórzy nie golą się tygodniami - to wcale nie jest takie fajne, szczególnie jak ktoś ma nierówny zarost. swojemu facetowi kupiłam na urodziny coś takiego z philipsa http://www.ceneo.pl/9656039#tab=reviews i od razu widać różnicę - ma równo przystrzyżony zarost i to wygląda ładnie. a zajmuje mu to chwilę raz na kilka dni i jest banalnie proste.

bo ten drugi się nie myje