Ale obciach

W zeszlym tygodniu chlopak ktory mi sie podoba zaprosil mnie na dyskoteke. Bardzo sie ucieszylam z tego powodu bo jest bardzo przystojny i fajny. Marzylam o nim ale ja glupia wszystko musialam zepsuc. Tego dnia moja mama miala imieniny i zrobila kolacje dla gosci. Ja rowniez z nimi jadlam, tylko moim najwiekszym bledem bylo to ze zmieszalam grzybki marynowane i ogorki kiszone. W trakcie kolacji przyjechal po mnie kolega i juz bylismy na imprezie. Zabawa trwala w najlepsze, fajnie mi sie tanczylo z Pawlem. On rowniez byl zadowolony i coraz bardziej sie do mnie zblizal. Wszystko bylo na dobrej drodze gdy jednak momentalnie gorzej sie poczulam. Czulam w brzuszku straszna niestrawnosc. Zaczelo mi cos bulgotac w brzuchu i juz chcialam uciec do toalety ale jednak nie zdazylam. Nastapila nagla defekacja. Stalam na srodku sali a wodnisty kal splywal mi po nogach. Ludzie odsuwali sie ode mnie i spogladali z obrzydzeniem, w tym rowniez ten chlopak. Wtedy wreszcie ucieklam stamtad do toalety. Nie chcialam nikogo widziec. Gdy siedzialam na kiblu slyszalam jak DJ krzyczy pozdrowenia "od wszystkich klubowiczow dla srocha". Taki wstyd. Wyszlam z toalety i ucieklam prosto do domu. Ten chlopak od tamtej pory nie odzywa sie. Jak myslicie czy mam jeszcze szanse u niego ?

Ile jeszcze razy wkleisz te bzdury ???

Ile jeszcze razy wkleisz te bzdury ???

Ile jeszcze razy wkleisz te bzdury ???

nazywają mnie obsrajpiętą i nie mogę się pogodzić z tym, że na mój widok uciekają, gdy mnie w żołądku chlebocze, na wsi wszyscy się znają i teraz płaczę i poprykuję

TO NIE PROWO !!!!