Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KarolinA_25

Nie traktują mnie poważnie

Polecane posty

Gość KarolinA_25

Witam. Moim problemem jest to, że ludzie nie traktują mnie poważnie. Jako przykład mogę podać chociażby moją sytuację w pracy. Rok temu przyjęto w tym samym czasie mnie i jedną dziewczynę, rok młodszą ode mnie. Wszyscy mówią do mnie po imieniu, a do niej "pani". Poza tym, ją często ktoś pyta o zdanie w różnych sprawach, a mnie nikt. W życiu mam wiele podobnych sytuacji, jednak tę z pracy podałam jako taki przykład. Myślę, że wpływ może mieć mój młody wygląd oraz brak pewności siebie. Nie wiem jednak, jak to zmienić. Co zrobić, by ludzie traktowali mnie poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinA_25
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinA_25
Czy ktoś mi coś poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zachowuj sie poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałaś sobie wejść na głowę. Jak ktoś Ci mówi po imieniu to spytaj kiedy przeszliście na Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinA_25
Zachowuję się poważnie i z tym nie miałam problemu nigdy. Jednak wiem, że brakuje mi pewności siebie. I nawet wiem, że trudno mi zadać chociażby właśnie pytanie kiedy przeszliśmy na "TY"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisząc poważnie, miałam na myśli coś więcej. musisz roztczac wokol siebie aurę powagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinA_25
Aurę powagi? Rozmawiając nie mówię czegoś tak sobie, byleby gadać, nie śmieję się z byle czego. Zachowuję się zwyczajnie. W jaki sposób w takim razie roztaczać tę aurę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz w sobie dostojeństwa, przykro mi, ale nie widzę szans dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinA_25
Ja piszę o swoim prawdziwym problemie, a czytam odpowiedzi o dostojeństwie, którego rzekomo nie mam. Bardzo ciekawe. Myślałam, że chociaż na forum dostanę poważne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1235
a ile masz lat i na ile wyglądasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, coś jest z tym brakiem dostojeństwa. Gdy miałam 22 lata byłam na praktykach i szef mówił do mnie teksty w stylu: "Co tam, dzidzia?", a do rok młodszej dziewczyny odzywał się normalnie. Właściwie sama na początku myślałam, że ona jest starsza niż ja i mówiłam do niej pani, a ona do mnie na ty. Ostatnio byłam u prywatnego lekarza i pielęgniarki mówiły do mnie w stylu "Usiądź tu, poczekaj tu" i zupełnie mi to nie przeszkadzało, bo nie ma o co się oburzać. Potem widziałam, że przyszedł jakiś chłopak, może z 16-17 lat miał, ale kobiety mówiły do niego: "Niech Pan tu usiądzie, Proszę tu poczekać". No cóż, najwyraźniej nie mam wspomnianego dostojeństwa i wbrew pozorom to chyba najlepsza uwaga na forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1235
to obie nie mamy dostojeństwa...mi dają 23lata a mam dużo po 30ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla rozluźnienia atmosfery powiem, że mam taką dostojną koleżankę, że nawet gdy wykonuję taką czynność jak na przykład podyktowanie numerów kilku działek, to nawet to czyni bardzo dostojnie. Tak dużo dostojeństwa jest w "pięć ósmych, sześć, sto dwadzieścia trzy przez dwa", że aż się robi to komiczne. To się chyba nazywa maniera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1235
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janniiiwwwa
Jakie dostojeństwo? Chcielibyście pracować z taką osobą? Z taką jolcią co to bułkę przez bibułkę, co to z żartu się nie zasmieje, bo musi roztaczać aurę dostojeństwa? Tu chodzi o brak pewności siebie - ludzie to wyczuwają i stąd takie a nie inne ich zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że to jak nas ludzie traktują, to w niewielkim stopniu kwestia wyglądu, tylko tego co sobą reprezentujemy. Ja tez jestem już po 30tce, mało tego, wyglądam na więcej lat niż mam, a też nie traktują mnie poważnie. U mnie to jest związane z brakiem pewności siebie i widocznie niską samooceną. Wyglądam jakbym była przestraszona. Pewne osoby, przynajmniej dopóki nie dojdą z sobą do ładu, nie będą poważnie traktowane bez względu na wiek. Kiedyś myślałam sobie, że 30latki to są z racji wieku wszystkie traktowane należycie, a na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że tak nie jest. Trzeba wierzyć w siebie, a nie się wiecznie trząść na myśl o kontakcie z ludźmi (a ja niestety tak mam). Ludzie wyczuwają takich nijakich ludzi, którzy łatwo dają sobą pomiatać i po prostu to wykorzystują. Mnie w nowej pracy, wiele osób przeszło na "ty", co prawda w większości są to osoby w wieku moich rodziców, ale trochę mnie jednak kłuło, że nie każdy zapytał, czy może mi mówić po imieniu, uzasadniano to moim młodym (w porównaniu do reszty załogi) wiekiem i pomyślałam sobie, że jak czegoś z tym nie zrobię, to zawsze mimo wieku, będę tylko na "ty". Na razie jest spokój, ale jestem wyczulona na wszelkie sygnały mające świadczyć o niepoważnym traktowaniu mnie. Naostrzyłam zęby na pana woźnego, którego na szczęście widuję rzadko i krótko, ale którego podejście do mnie mi się nie podoba ("chodź no, otwórz mi drzwi"), a dodam, że jestem pracownikiem naukowym, co tym bardziej mnie drażni. Widzę też, że w okolicznych sklepach, w których przed pracą robię zakupy, niektórzy sprzedawcy mają do mnie niepoważny stosunek (już mnie dobrze kojarzą, w końcu przychodzę od 3 lat, mimo to, unikam rozmów o pogodzie itp., nie spoufalam się, żeby nie prowokować przekroczenia moich granic), wkurzyłam się jak kiedyś jedna ekspedientka zwróciła się do mnie per "kochanie", ale jak byłam następnym razem (to była nowa pracownica) zauważyłam, że do starszej, dostojnej kobiety też się tak zwróciła, więc może po prostu ma taką manierę. Dwa razy w ciągu ostatniego roku zdarzyło mi się też, że podczas niezobowiązującej rozmowy z nowo poznanymi osobami, a były to panie w wieku między moją mamą a babcią, ta osoba nagle zwracając się do mnie, pogładziła mnie po policzku, w stylu "dziecko, jakaś ty chora (a w drugim przypadku "fajna", ale wcale mi się to nie spodobało). Zawsze mam w takich sytuacjach ochotę nakrzyczeć na tą osobę, ale się hamuję, nie chcę wyjść na histeryczkę - tak mnie nosi, że byłaby to dość g***towna reakcja, i w rezultacie wychodzę na takie nieporadne, zagubione cielę. Także autorko wiedz, że ta plaga dotyka nie tylko tych wyglądających młodo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up może ktoś coś ciekawego doda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam gg, jak chcesz coś napisać na temat, to pisz tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mimo tego, że wygladam na jakies 14-15.. moze mniej.. A mam 18 :o To mówię do mnie Pani.. Mimo to, że już się do tego przyzwyczaiłam to i tak czuję się głupio, bo wiem, że na te 18 nie wyglądam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×