prośba o kasę w zaproszeniu na wesele

dostałam zaproszenie od znajomej na wesele, której nie widziałam chyba z pięć lat z takim oto wierszykiem Szanowny gościu! Oto zagadka do podarowania : lekkie jak piórka, łatwe do schowania, szeleszczące i kolorowe .... to pieniążki papierowe. co sądzicie o takich zaproszeniach? nie lepiej napisać, bez głupich rymowanek, że preferują kasę zamiast prezentów? i jeszcze to słowo pieniążki brrrr poza tym ona mnie chyba zaprosiła tylko licząc na gruba kopertę bo nasz kontakt jest sporadyczny

no ja też nie jestem zwolenniczką chamskiego wysyłania takich durnot do zaproszonych gości. Sama dostałam ostatnio takie zaproszenie - tyle,że od rodziny i aż mnie zatrzęsło. W dzisiejszych czasach, każdy kulturalny gość wie,że najlepiej dać pieniądze. Najlepiej niech jeszcze zaczną pisać ile trzeba włożyć do koperty,żeby się zwróciło. Masakra :/

Takie prośby są niekulturalne. Co innego, gdy ktoś pyta czy wolą prezent czy pieniądze. Ale żeby na zaproszeniu pisać coś takiego...

Jak dostaję takie zaproszenie, to od razu informuję, że nie przyjdę. Koszmarne są takie wierszyki, totalny brak kultury i klasy.

widzę,że takie wierszyki budzą entuzjazm tylko u tych co do ślubu idą. U tych, którzy mają iść na wesele to już raczej irytacja i zażenowanie.

haha nie wierzę, że istnieją takie karty! w ciągu ostatnich 13 lat byłam zapraszana na wesela z 6 razy conajmniej i na żadnym nic takiego nie widziałam, były wierszyki albo o miłości młodych albo o tym jak chcą podzielić się radością z gośćmi :D podejrzewam - prowo :D

Istnieją, istnieją. Oto dowód: http://www.przed-slubny.pl/wierszyki-do-zaproszen-z-prosba-o-pieniadze.html

dobra z grosikiem to jeszcze...a co najwyżej na kartach widziałam tekst,że para zamiast kwiatów prosi o np. datki na jakąś fundację charytatywną albo chcą los na lotek albo pluszaki.... dla mnie to jest żałosne- zapraszając liczy sie na gości a nie na ich kase :O ciekawey co by było gdyby na wesele przyszło 10-15 osob z zaproszonych powiedzmy 100-200 :O nie rozumiem takiego nastawiania się. Kiedyś byłam na skromnym weselu urządzonym w dużym domu teściów młodych i zabawa była przednia, ja byłam jako dziecko, liczyło się,że jest wesoło i tłoczno :) a nie ile co kto dał ile dań itp :O

takie wierszyki to maksymalna żenada i obciach :D

moja bliska kuzynka mi dała z czyms takim "Goście nasi ukochani my już w domu wszystko mamy chcecie coś nam podarować dajcie śwince się radowac" tez bylam oburzona ale po przemysleniu doszlam do wniosku ze lepsza kasa niz kolejny bezsensowny prezent do kolezanki bym nie poszla, zwlaszcza takiej ktorej nie widziałam tyle czasu, nie miala czasu zeby sie odezwac a teraz kase chce. prezentu zwyklego bym nie dała, więc w ogóle bym nie poszla

Niedlugo kretynki beda wypisywaly na zaproszeniach ile talerzyk kosztuje.

Są takie zaproszenia, jedni piszą wierszyk że chcą pieniądze, inni zamiast kwiatów proszą o butelkę wina, a kiedyś dostałam zaproszenie gdzie zamiast kwiatów proszono o kupon lotto. A może to i dobrze, bo dziś kwiaty są drogie, żal widoku, gdy potem wszystkie bukiety lądują na jednej kupie a po weselu w koszu.

Chcesz się nażreć, oraz napić musisz najpierw nam zapłacić by się na weselu bawić musisz pensję nam zostawić hahahaha ten najlepszy :D

ale zenada, chyba trzeba byc totalnym wsiurem ,żeby taki cos napisac na zaproszeniue.

Najlepiej nic nie dawać, nikt do wesela nie zmusza a jak dają to się pije :D