Jak bardzo biedne mieliście dzieciństwo?

My nigdy nie byliśmy na wakacjach za granicą, z rzadka jeździliśmy na wycieczki jednodniowe w niedaleki plener, kino może raz w roku, innych atrakcji w zasadzie brak. Rodziców nie było stać na żadne zajęcia pozalekcyjne dla mnie, ciuchy zawsze z chińskiego targu lub od bogatszej rodziny, stary komputer podpięty pod najtańszy internet, stara komórka tzw.'cegła'. A u W jak było?

*A u Was jak było?

moi rodzice się rozwiedli jak miałam 9 lat. miszkałam później tylko z mama i siostrą. skromnie żyliśmy, żadnych markowych ciuchów, tel komórkowy miałam dopiero w 1 klasie liceum (chyba jako ostatnia z klasy), na wczasach, koloniach nie byłam nigdy...

ciuchy z targu, albo od kuzynki z Niemiec, na wycieczki zagraniczne tez nie jezdzilismy, za to co tydzien na rowerowe, raz w sumie bylimsy na tydzien w Slowacji, z tata czesto jezdzilam na baseny, z mama raczej po sklepach chodzilam, na piwo czasami Na zajecia pozalekcyjne nikt mi placic nie musial, bo byly to zajecia organizowane w szkole, chodzilam na taniec, kolko plastyczne, teatralne, pozniej juz zapisalam sie na kolko taneczne w innym miescie ktore kosztowalo nas cale 15 zl na miesiac, komputer mialam pozno bo dopiero w 3 gimnazjum, stary jak swiat za co im dziekuje, komorki tez mialam zwykle dziady, dziecinstwa biednego nie mialam, moze nie mialam tylu drogich, niepotrzebnych rzeczy, w sumie z perspektywu czasu stwierdzam ze nie bylo mi to w ogole potrzebne, bo dziecintwo mialam z***biste, ciagla zabawa ze znajomymi na dworze, swietna szkola, niezapomniane chwile itd

na koloniach tez nidy nie bylam, jedynie na zielonej szkole - nie czuje sie z tego powodu gorsza

Tak biednie że dopiero od 2007 mam komputer i internet - poważnie. Ale role się odwróciły i teraz ja jestem gangster.