Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lilylay

Adopcja dziecka przez męża matki. To tylko formalność?

Polecane posty

Tak jak w temacie. Dziecko od urodzenia ma tylko nazwisko matki. Z biologicznym ojcem nic (absolutnie nic) prawnie wspólnego. Od 4 lat matka jest mężatką. Czy przybrany ojciec może adoptować bez problemów? Bo wiele się słyszy jak parom trudno adoptować dziecko. Jaki to trudny i długi proces. A w tym przypadku? Orientuje się ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że najpierw trzeba pozbawić ojca biologicznego praw rodzicielskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytaj ze zrozumieniem. Dziecko nie ma w dokumentach ojca biologicznego. Tylko matkę. Dziecko ma tylko jednego opiekuna prawnego matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest problem z adopcją z domu dziecka (dzieci tam mają różny zawirowania w swoim statusie prawnym, trzeba spełnić odpowiednie wymogi itd), w tym przypadku zdecydowanie łatwiej będzie (ale biurokracyjne pierdoły pewnie tak czy owak będą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsg
google nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry pomysł, przynajmniej będziesz miała od kogo ciągnąć alimenty w razie czego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli krotko puscilas sie z kims ojciec nieznany teraz znalaZLas jelenia ktory ma utrzymywac ciebie i nie swoje dziecko pewnie jest duzo starszy bo zalezy ci zeby je adoptowal bo jak kopnie w kalendarz wszystko zapisze na was cwana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli tak jak wyżej tylko na odwrót. Dziękuje za pozostałe odpowiedzi. A z drugiej strony jak to miło wiedzieć że ludzie mają jeszcze taką fantazję. Gość powyżej jest pewnie z tych co jak ktoś piernie powtórzy że się zesrał. W woli ścisłości: ojciec dziecka jest znany, ale matka nie podała go w akcie urodzenia i nie żądała niczego od niego. Jemu to na rękę więc się nigdy nie wychylał i nie interesował dzieckiem. Matka jest samodzielna, pracuje i z tego co mi wiadomo ona utrzymuje swoją nową rodzinę. Nic nie ugra na adopcji i ewentualnej śmierci małżonka bo jest goły jak mysz kościelna. Rodzina jest szczęśliwa, kochają się. Chodzi tylko o porządek prawny w tej rodzinie. I nie jest to kwestia pilna ani priorytetowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×