Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Acia87

Nowe starania o dzidzię po ciąży pozamacicznej

Polecane posty

Kurcze 😥 ja jestem bardzo ciekawa co u mnie było przyczyną... Jeśli to nie problem to mogłabym prosić konkretnie jakie hormony robiłaś?  Ja mam wizytę dopiero za miesiąc... Jakoś wszystko mi się dłuży. .. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja się wstrzymałam z drożnością... w przyszłym tygodniu umowie się na wizytę do innego ginekologa. Chce zobaczyć co mi doradzi ktoś inny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? 😂 szukałam, dzwoniłam do innych lekarzy i nikt nie miał dla mnie czasu w najbliższych 2 miesiącach i zdecydowałam, ze wracam do kliniki Bocian i zrobiłam dziś te drożność. Cieszę się, ze to zrobiłam. Mam drożne OBA jajowody. Dr powiedział, ze wygląda wszystko idealnie w środku. W piątek mam wizytę u prowadzącego i się dowiem czy mogę się starać już w tym cyklu. Jestem lżejsza o 750 zł ale jestem spokojna, ze w sumie nic nie stoi na przeszkodzie naturalnego poczęcia☺️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moni!  Co za wspaniała wiadomość 😊ja też mam w planach drożność. Daj znać dzisiaj co lekarz powiedział 😊 trzymam mocno kciuki. A powiedz mi jeszcze jak długo byłaś na zwolnieniu po laparoskopi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Beataa napisał:

Moni!  Co za wspaniała wiadomość 😊ja też mam w planach drożność. Daj znać dzisiaj co lekarz powiedział 😊 trzymam mocno kciuki. A powiedz mi jeszcze jak długo byłaś na zwolnieniu po laparoskopi? 

Dziękuje ☺️ Dam znać. Po laparo dostałam zwolnienie na 3 tygodnie. Łącznie z 5 dniowym pobytem w szpitalu miałam L4 na 26 dni 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Moni.B88 napisał:

Dziękuje ☺️ Dam znać. Po laparo dostałam zwolnienie na 3 tygodnie. Łącznie z 5 dniowym pobytem w szpitalu miałam L4 na 26 dni 

Ja byłam na zwolnieniu 2.5 tygodnia,  chciałam wrócić szybko bo myślałam że psychika mi się polepszy, jak będę z kimś rozmawiać, ale niestety się myliłam... Teraz nie wiem czy to nie było za szybko na powrót do pracy? ... Czasami mnie coś kuje jajnikach, nie wiem czy wszystko się dobrze pogoiło 😥....no i powiedz jak te hsg?  Bardzo boli?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Beataa napisał:

Ja byłam na zwolnieniu 2.5 tygodnia,  chciałam wrócić szybko bo myślałam że psychika mi się polepszy, jak będę z kimś rozmawiać, ale niestety się myliłam... Teraz nie wiem czy to nie było za szybko na powrót do pracy? ... Czasami mnie coś kuje jajnikach, nie wiem czy wszystko się dobrze pogoiło 😥....no i powiedz jak te hsg?  Bardzo boli?? 

Niestety... trzeba czasu, aby psychicznie się uspokoić. Mnie tez czasami coś kłuje w jajnikach, ale na USG wszystko było ok. A HSG nic nie boli. Takie uczucie jakbym miała za chwile dostać okresu, nic poza tym. Pytał mnie lekarz, czy mam bolące miesiączki, bo zabieg jest odczuwany jak okresowy ból. Ja mam bardzo lekkie miesiączki, prawie bez dolegliwości. Nie ma czego się bać☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, Moni.B88 napisał:

Niestety... trzeba czasu, aby psychicznie się uspokoić. Mnie tez czasami coś kłuje w jajnikach, ale na USG wszystko było ok. A HSG nic nie boli. Takie uczucie jakbym miała za chwile dostać okresu, nic poza tym. Pytał mnie lekarz, czy mam bolące miesiączki, bo zabieg jest odczuwany jak okresowy ból. Ja mam bardzo lekkie miesiączki, prawie bez dolegliwości. Nie ma czego się bać☺️

A w jakim mieście jest ta klinika Bocian?  Przypadkiem nie w Białymstoku? Byłaś już dzisiaj u lekarza? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Beataa napisał:

A w jakim mieście jest ta klinika Bocian?  Przypadkiem nie w Białymstoku? Byłaś już dzisiaj u lekarza? 

Ja chodzę w Białymstoku☺️, ale mają w kilku miastach oddziały. Na wizytę idę dziś po 16 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po wizycie☺️ Otrzymaliśmy zielone światło na działania już w tym cyklu. Mam duży pęcherzyk po stronie w której nie było cp. Na miejscu dostałam zastrzyk Ovitrelle i tabletki utrogestan, które mam brać od 16 do 25 dnia cyklu. Dziś mam 12 dc wiec w ten weekend bierzemy się do roboty obstawieni lekami ☺️. Jestem strasznie podjarana tą wiadomością i mam przeczucie, ze się uda😁 dziewczyny. Piszcie jak u Was wyglada sytuacja i czy starania w tym cyklu są u Was owocne. Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę i trzymam za Was kciuki żeby się udało 🤗🤗u mnie na razie bez starań, lekarz po laparoskopi nakazał poczekać pół roku. Wizytę mam na 22 marca i wtedy się okaże co i jak. A powiedz mi bo jestem w tym temacie zielona 🙈co to za zastrzyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Beataa napisał:

Bardzo się cieszę i trzymam za Was kciuki żeby się udało 🤗🤗u mnie na razie bez starań, lekarz po laparoskopi nakazał poczekać pół roku. Wizytę mam na 22 marca i wtedy się okaże co i jak. A powiedz mi bo jestem w tym temacie zielona 🙈co to za zastrzyk?

Kazał Ci czekać aż pół roku???😬😱 to straszne marnowanie czasu! Ja mam 33 lata i pół roku w moim wieku to dramatycznie dużo. Nie wiem ile masz Ty , czy masz tyle czasu aby czekać?  
Ten zastrzyk ma pomóc w pęknięciu pęcherzyka graffa, co się przekłada na „pomoc” w zapłodnieniu😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Moni.B88 napisał:

Kazał Ci czekać aż pół roku???😬😱 to straszne marnowanie czasu! Ja mam 33 lata i pół roku w moim wieku to dramatycznie dużo. Nie wiem ile masz Ty , czy masz tyle czasu aby czekać?  
Ten zastrzyk ma pomóc w pęknięciu pęcherzyka graffa, co się przekłada na „pomoc” w zapłodnieniu😉 

Dzięki za wyjaśnienie 😉ja mam 28 lat...też średnio z tym czasem.... Jak mam czekać pół roku a potem zapewne od razu się nie uda to za pasem będzie 29...😥😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Beataa napisał:

Dzięki za wyjaśnienie 😉ja mam 28 lat...też średnio z tym czasem.... Jak mam czekać pół roku a potem zapewne od razu się nie uda to za pasem będzie 29...😥😥

Moim zdaniem pół roku to zdecydowanie za długo... koleżanka Klaudia wyżej pisała, ze ona również dostała zielone światło, a w podobnym czasie miałyśmy zabiegi laparo. U mnie wychodzi teraz 2 cykl po zabiegu i już mogę się starać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam laparo 8 stycznia więc też podobny czas...no nic pozostaje mi czekać na wizytę. Niechce nic robić na własną rękę bez konsultacji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Beataa napisał:

Ja miałam laparo 8 stycznia więc też podobny czas...no nic pozostaje mi czekać na wizytę. Niechce nic robić na własną rękę bez konsultacji 

Pewnie. My możemy pogadać, ale lekarz to lekarz. Trzymam kciuki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki i wzajemnie!!  😘 mam nadzieję, że w tym cyklu Ci się uda 😉😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, ja pytałam 2ginekologow i jeden i drugi kazał odrazu się starać, nawet jeśli owulacja będzie z jajnika w którym był usuwany jajowod.

mnie tez kuje jajnik po tej stronie co był usuwany jajowod, a dziś dowiedziałam się, ze jest powiększony 😢

mam czekać, noże to przez zabieg się powiększył  z podrazbiebia

 oby😢bo jak mi go usuną to się chyba już do końca załamie 😭😭😭

Edytowano przez Klaudiaklaudiaklaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Klaudiaklaudiaklaudia napisał:

Tak, ja pytałam 2ginekologow i jeden i drugi kazał odrazu się starać, nawet jeśli owulacja będzie z jajnika w którym był usuwany jajowod.

mnie tez kuje jajnik po tej stronie co był usuwany jajowod, a dziś dowiedziałam się, ze jest powiększony 😢

mam czekać, noże to przez zabieg się powiększył  z podrazbiebia

 oby😢bo jak mi go usuną to się chyba już do końca załamie 😭😭😭

O kurczę... a może przez owulacje jakoś się powiększył. Nie martw się, będzie dobrze. Trzymam kciuki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klaudia nic Ci nie usuną 😘bądź dobrej myśli 😘😘wiem, że to łatwo się mówi ale nawet ja pesymistka zaczynam w to wierzyć.  Jeszcze będzie nam dane być w zdrowej ciąży i będziemy mogły przytulić nasze dzieci 😘

A tak w ogóle to szkoda, że żadna ze wcześniejszych dziewczyn się nie odzywa... Przydałoby się ożywić te forum i wysłuchać co u nich słychać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja tez jestem po laparoskopowym usunięciu ciąży pozamacicznej. Jajowód ocalał. Operacje miałam wykonaną w zeszłym tygodniu. Otrzymałam zwolnienie na 30 dni. Powoli dochodzę do siebie. Nacięcia miałam wykonane w 4 miejscach, największe w pępku, dwa nad biodrami i 1 nad spojeniem łonowym. Co 7 dni mam kontrolować betę. Beta w dniu operacji: 2322, dzień po operacji: 1104, kolejny dzień (25.02): 528, tydzień później (02.03): 716 - wzrosła i się przestraszyłam 😞 Kolejną betę wykonałam wczoraj (04.03) i wyszło 654, czyli lekki spadek. Oby obeszło się bez dodatkowej farmakologii albo operacji 😞 Dziś mam takie bóle w podbrzuszu jak na okres i chyba zaczyna mi się dopiero oczyszczać wszystko, bo po operacji nie miałam żadnego krwawienia.

Wizytę kontrolną będę miała 30.03 i wtedy pewnie dowiem się więcej czy będzie potrzebne badanie drożności jajowodów. 

W sierpniu zeszłego roku poroniłam. Serduszko przestało bić w 7 tygodniu, ale dowiedziałam się o tym na wizycie w 10 tyg. Byłam pewna, że jest wszystko Ok, ale okazało się, ze zarodek obumarł i musiałam jechać do szpitala, żeby wywołać poronienie. Obeszło się całe szczęście bez łyżeczkowania. Odczekaliśmy prawie pół roku i niestety po tygodniu radości od uzyskania pozytywnego wyniku beta hcg w lutym okazało się, ze to ciąża pozamaciczna 😞 

Będziemy chcieli się starać jak tylko to będzie możliwe. W tamta ciąże zaszłam z prawego jajnika i zarodek dotarł do macicy. Mam 33 lata i czas tutaj odgrywa dużą rolę. Mam nadzieję, że szybko wygoi mi się wszystko po operacji i jeszcze w tym roku będę się cieszyć zdrową ciążą. Planuje tez wybrać się do takiej jednej  p. profesor, żeby sprawdziła moje wyniki badań, bo bardzo będę się bała drugiego poronienia 😞 Wolę, żeby wszystko sprawdziła. O tej lekarce dowiedziałam się przez przypadek w szpitalu jednego dnia od dwóch różnych osób. Wizyta nie jest tania, ale wolę do niej pójść i się nie stresować, że znowu coś pójdzie nie tak 😞 Będę chyba czuła się bezpieczniej psychicznie. 
 

Dawajcie znać jak u Was. Wierze, że będzie dobrze, ale się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, InkaSzo napisał:

Cześć. Ja tez jestem po laparoskopowym usunięciu ciąży pozamacicznej. Jajowód ocalał. Operacje miałam wykonaną w zeszłym tygodniu. Otrzymałam zwolnienie na 30 dni. Powoli dochodzę do siebie. Nacięcia miałam wykonane w 4 miejscach, największe w pępku, dwa nad biodrami i 1 nad spojeniem łonowym. Co 7 dni mam kontrolować betę. Beta w dniu operacji: 2322, dzień po operacji: 1104, kolejny dzień (25.02): 528, tydzień później (02.03): 716 - wzrosła i się przestraszyłam 😞 Kolejną betę wykonałam wczoraj (04.03) i wyszło 654, czyli lekki spadek. Oby obeszło się bez dodatkowej farmakologii albo operacji 😞 Dziś mam takie bóle w podbrzuszu jak na okres i chyba zaczyna mi się dopiero oczyszczać wszystko, bo po operacji nie miałam żadnego krwawienia.

Wizytę kontrolną będę miała 30.03 i wtedy pewnie dowiem się więcej czy będzie potrzebne badanie drożności jajowodów. 

W sierpniu zeszłego roku poroniłam. Serduszko przestało bić w 7 tygodniu, ale dowiedziałam się o tym na wizycie w 10 tyg. Byłam pewna, że jest wszystko Ok, ale okazało się, ze zarodek obumarł i musiałam jechać do szpitala, żeby wywołać poronienie. Obeszło się całe szczęście bez łyżeczkowania. Odczekaliśmy prawie pół roku i niestety po tygodniu radości od uzyskania pozytywnego wyniku beta hcg w lutym okazało się, ze to ciąża pozamaciczna 😞 

Będziemy chcieli się starać jak tylko to będzie możliwe. W tamta ciąże zaszłam z prawego jajnika i zarodek dotarł do macicy. Mam 33 lata i czas tutaj odgrywa dużą rolę. Mam nadzieję, że szybko wygoi mi się wszystko po operacji i jeszcze w tym roku będę się cieszyć zdrową ciążą. Planuje tez wybrać się do takiej jednej  p. profesor, żeby sprawdziła moje wyniki badań, bo bardzo będę się bała drugiego poronienia 😞 Wolę, żeby wszystko sprawdziła. O tej lekarce dowiedziałam się przez przypadek w szpitalu jednego dnia od dwóch różnych osób. Wizyta nie jest tania, ale wolę do niej pójść i się nie stresować, że znowu coś pójdzie nie tak 😞 Będę chyba czuła się bezpieczniej psychicznie. 
 

Dawajcie znać jak u Was. Wierze, że będzie dobrze, ale się boję.

Ściskam Cię mocno! Trzymaj się jakoś. Wszystkie jesteśmy podobnych przejściach... Daj znać co Ci lekarze powiedzą. Ja 15.03 będę robiła test ciąży . W tym cyklu zaczęliśmy starania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klaudiaklaudiaklaudia napisał:

Ja od 15.3 zaczynam starania 😀

😁🤩

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, ja też co chwila zaglądam i czekam niecierpliwie na wiadomość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×