Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Troszkę Zagubiona 1

Zostałybyście w takim związku dla dziecka czy odeszły ?

Polecane posty

Gość Troszkę Zagubiona 1

Zero porozumienia , Dziecko 3 latka zacznie pod koniec czerwca. On pracuje, mi właśnie skończyło się wychowawcze bez powrotu do pracy. Ale to nie ma znaczenia. On ciągle jest zły, że obiad nie ugotowany ( choć nieraz gotuje nawet późnym wieczorem - nie odgrzewam - GOTUJE , żeby zjadł świeże. Ma ciągle zły humor. A jak nie to łatwo jest mu go zepsuć. Rzadko trafiam na dobry humor. W sumie wychował się w rodzinie w której ciągle krzyczeli na siebie i byli nerwowi. Nasz dzień wygląda tak : Rano kiedy się budzę jego już nie ma , wraca z pracy ok 16.00 jak nie ma jeszcze obiadu jest zły bo byłam u mamy i nie ma od razu obiadu . Jak ma obiad to jest zły , że surówka za późno zrobiona ( nie dojdzie do siebie i nie będzie tak smaczna jak powinna ) , albo mięso mielone za późno robię bo nie dojdzie do siebie i już zły humor.. kąpie sie siądzie na 10 min na kompa i godzina 20 idzie spać. Kiedy pytam go czemu ze mną nie rozmawia a na każde moje pytanie albo jest cisza - nie słyszy , albo odpowiada wymijająco lub nie miłym tonem to odpowiada JESTEM ZMĘCZONY PRACUJE OD RANA DO WIECZORA. Do mamy jak chodzę jest źle , bo jego rodziców praktycznie nie odwiedzam a dziadków powinnam rowno traktować. Ale nie liczy się z tym że ja też chcę z kimś porozmawiać , pożartować , on pracuje ma kontakt z ludźmi a ja nie ... A jak już chodze to do jego rodziców u których nie lubie przebywać to też mam chodzić bo będzie obrażony i będzie mi truł i męczył psychicznie. W weekendy wraca w soboty czasem wypity to go nie ma a niedzielę poł dnia przeleży . Nie da się niedzieli spędzić jak człowiek , do kościoła z nami iść idę sama z dzieckiem. A jak nie imprezuje w soboty to nawet da się z nim pogadać . Wtedy jest inaczej .. Co do dziecka mało mi pomaga . Nigdy nie przebrał dziecku pampersa z kupy jak było małe bo się brzydzi okej , wrażliwy jest . Dziecko teraz ma trzy lata i też przy kąpieli jak ją niose do pokoju nie domyśli się , żeby mi ją przynieść bo sobie waży w ogole to od urodzenia dziecka to sam niczego nie zrobi dopóki go nie poproszę nie powiem co ma zrobić. A ja się prosić nie będę bo już ostatnio go zapytałam czemu mi nie pomaga to mówi KOTEK A CZEMU NIE POWIESZ POZA TYM JESTEM ZMECZONY PO PRACY . TY SIĘ WYSYPIASZ A JA NIE WSTAJE O 4, 5 RANO A IDE SPAC POZNO . I takie z nim gadanie., Czuje sie sama w tym zyciu jakbym byla sama chce sobie pozartowac to nic .. Co robic ?? JA nie odejde poniewaz mamy dziecko i jak mozna bez powodu sie rozejsc i dziecko skrzywdzic , naprawic tez nie potrafie juz nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troszkę Zagubiona 1
Pewnie już nikogo nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troszkę Zagubiona 1
No ale jak już jest dziecko to nie można tak po prostu wszystkiego zostawić , on potrafi te z byc wspaniałym facetem ale te humory go dyskwalifikują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczo niech inni mi wybacza
nikt nikomu nie mówił że życie jest proste sam jestem w podobnej sytuacji a wszystko bierze sie z tego że coraz większa presje na nas wywiera życie w pracy problemy ciągle straszą zwolnieniami wypłaty coraz słabsze w domu brak zrozumienia a człowiek wszystko dusi w sobie i niema komu sie po skarżyć bo kobiety wpadaja w panike jak facet chce sie wygadać.ty mówisz ze on ma kontakt z ludzmi bo chodzi do pracy a wcale tak nie jest tam trzeba sie pilnować co sie mówi bo ludzie są fałszywi ja akurat to znam na własnym przykładzie i wiem co to znaczy dostać obiad zrobiony na szybkiego lub kiedy niema obiadu na czas. kobieta nie jest niewolnikiem ale też ma swoje obowiązki i musi sie podporządkować . ja tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczo niech inni mi wybacza
nie słuchaj ludzi że by nie byli z takim facetem bo to obłuda po prostu postaraj sie nawiązac jakiś kontakt z mężem i na spokojnie pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem i zoną i kiedys byłam dzieckiem rodziców którym sie nie układało. Mama wracał do taty tylko ze względu na mnie i na moje prosby. Gdybym miała ta wiedze wtedy co dziś , mówiłabym mamo uciekaj ... Mama wracała do taty, i choc nienawidziałą alkoholu, podobnie jak ojciec została alkoholiczką. Dobro dziecka to dla mnie dziś szczesliwa mama. Trauma która wtedy przechodziłam do teraz w mojej głowie jest a mam iod dawna juz swoja własną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwóźdź
nie wiem co napisać, co doradzić. Wszyscy zawsze piszą: rozmawiaj! Kurcze ale gorzej jak z tych rozmów nic nie wynika.. Smutne to. Ja np.prawie każdego dnia myślę o rozwodzie. Tylko czy kiedyś się odważę? Nie wiem. Teraz dzieci mam za małe (33mies.i 13mies), nie dałabym rady. Moja dzisiejsza próba rozmowy skończyła się krótkim rozkazującym: "zamknij się!". I tyle sobie pogadaliśmy. Powstrzymałam łzy,ale to był po raz enty nóż w serce. Też nie wiem co robić z takim człowiekiem. Twierdzi, że kocha a tak krzywdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troszkę Zagubiona 1
Fajnie , że udzielił sie jakiś facet ;) Tak ja rozumiem , starałam się z nim rozmawiać on często mówi mi jak było w pracy . Myślę , że nie martwi sie o posadę . Teraz został szefem a w zasadzie kierownikiem , pracę ma dobrze płatną chociaż fakt o finanse może sie martwić i ja go rozumiem a przynajmniej staram się . Problem w tym że on taki bvył zawsze. Przynajmniej zrobił się taki jak zaszłam w ciążę . Chcę żeby było mu lepiej , jestem gotowa iść do pracy zrobić dla niego wszystko ale on sam uważa , że to nie potrzebne. I fakt. Boli mnie po prostu to , że jest taaki nerwowy . Dziecko szybko wyprowadza go z równowagi , ja też wczoraj usiadł na mojego facebooka i zobaczył , że rozmawiałam z kolegom O NICZYM pierdoły , to powiedział mi że rozmawiałm wieczorem jak on spał specjalnie w tajemnicy ( a przecież nic nie robiłam nie zdradzałam go nie flirtowałam i nie usunęłam rozmowy a mogłąbym to zrobić ) I już scena zazdrosci i fochy i na każde moje pytanie hamska odpowiedź albo jej brak .. I docinki . Czułam się jak bym na prawdę go zdradzała na lewo i prawo kiedy tak nie jest !! A na końcu kiedy zapytałam dlaczego tak się zachowuje to usłyszałam NO I WIDZISZ DO CZEGO DOPROWADZASZ CIAGLE WYWOŁUJESZ JAKIEŚ AWANTURY CIĄGLE MASZ JAKIEŚ ALE .. no ale ja nic nigdy nie gadam on ma pretensje a mówi za chwile że ja mam jakieś ALE ... Jest mi tak źle czuje że się oddalamy , ja nawet go już chyba nie kocham , nie uprawiamy seksu , przytulamy się i tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest podobnie. maz dzieckiem sie nie zajmuje w ogole, moze pobawi gora 15 min dziennie. ciagle ma pretensje ze to nie zrobione, tu balagan, a co ja mam sie roztroic? wieczne awantury, ciagle jest zly i obrazony. Nie rozmawiamy wcale, o seksie juz nie wspomne bo to moze raz na miesiac-dwa. Jestem z nim teraz tylko dla dziecka, bo chce zeby mialo rodzine. tylko jesli tak dalej bedzie, to nie dam rady i odejde, bo nie chce tak zyc;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Ty kurna jesteś jego sprzątaczką, kucharką i pomywaczką? Co to wogóle za fochy facet stroi? Ze nie posprzątane? Ze obiad nie taki jaki powinien być? Nie smakuje mu to niech sam sobie ugotuje. Ja bym my ten obiad wywaliła na łeb i zrobiła taką awanturę, że facet by przez tydzień z potkulonym ogonem chodził. Ty buzi nie otworzysz, wszystko tolerujesz, więc mąż po Tobie jeździ jak rolnik ciągnikiem po gównie. Czepia się o byle co bo wie, że może. Nawet nie wiadomo czy on do Ciebie coś czuje, bo jak widać, szuka każdej okazji by Cię zaczepić i Cię zjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gosc
autorko rozumiem cie ,bo mam bardzo podobnie i za bardzo nie wiem jak to rozwiazac -praktycznie dziennie mysle o rozstaniu.Ja rowniez probuje rozmawiac , ,pytam go co tam w pracy to twierdzi ze nie bedzie o tym gadal,bo wystarczy ze musial to caly dzien robic to teraz jeszce ma gadac.Gdy ja mu powiadam jak nam minal dzien to tez nie jest zainteresowany .....nie wiem jak do niego dotrzec jak zdarzy mi sie w tyg .2 razy wyjechac na zakupy ,lekarza ,zalatwic jakies sprawy to od razu ze tylko dac mi auto itp.....a jak mu mowie zeby zrobil zakupy po drodze z pracy to tez zle ,bo on po sklepach nie bedzie latal .......powiem szczerze ze juz mialam w planach zakonczyc ten zwiazek w wakacje ,ale coz wpadlismy .......w drodze drugie dziecko i boje sie jak sobie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupajasiudupajasiu
A czemu nie ma obiadu codziennie, skoro ty nie pracujesz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie przesadzasz z tymi miesiacami? a ty ile masz miesiecy 350???? Dziecko 33 miesiące,no kurde, to prawie 3 letnie dziecko..jemu już się lata licza a nie jakies durne miesiac ejak niemowlakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostać z kimś w związku dla dziecka, to zła motywacja, bo nakłada na dziecko odpowiedzialność nie do udźwignięcia. Poza tym to chyba oczywiste, że dziecko szczęśliwych rodziców (lub choćby szczęśliwej matki), którzy się rozwiedli, będzie szczęśliwsze niż dziecko rodziców, którzy dzień pod dniu na siebie warczą. Jeśli chcesz ratować ten związek, to ja to rozumie, ale zrób to dla siebie. Przy czym nie jedna kobieta uratowała związek odchodząc - to dla mężczyzny często szansa na pierwszą w życiu refleksję nad związkiem, swoją rodziną, tym co dla niego ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze dobrze by bylo sie rozstac -moze facet wtedy przejrzy na oczy ,bo spedzic zycie z kims takim to grzech......zycie masz tylko jedno ,a jego niezadowolenie ,poburkiwanie itp.napewno odbija si na twoim samopoczuciu ,samoocenie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mysle ze z toba jest problem, w zachowaniu meza jest wsio ok, kazdy ma zle dni, a ty zabieraj d*pe w troki i do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkjhfjhf - to mój nick
Ja nie rozumiem takiego postępowania jak ciągnięcie związku "dla dobra dziecka". Jakiego dobra? Jeśli dwoje ludzi nie potrafi się ze sobą dogadać, ciągle na siebie warczą i kłócą o byle co to dziecko nie będzie szczęśliwe. Czy myślicie, że dzieci są ślepe i głuche? One dobrze potrafią wyczuwać emocje i są doskonałymi obserwatorami. Co do Ciebie autorko, to może przeprowadź się z dzieckiem na jakiś czas do rodziców (lub do innej bliskiej ci osoby). Może to jakoś mężem wstrząśnie i się obudzi. Ja nie rozumiem jak dzień w dzień można mieć o wszystko żal. Możliwe, że Twój mąż ma stresującą pracę, ale przecież nie może na Ciebie codziennie warczeć i z Tobą nie rozmawiać. Aby związek istniał i się nie rozpadł to trzeba ze się ze sobą porozumiewać, a nie milczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On pracuje od 6 do 16 więc nie do wieczora. Druga kwestia jest taka, że w czym on ma Ci pomagać ? Może skupiasz się za bardzo na dziecku i swoich przyjemnościach niż na nim ? Przecież nie musisz wychodzić stale do mamy nie masz koleżanek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zaraz może zastanówcie się co mówicie dlaczego zaraz ma się rozstawać. Może lepiej poszukać przyczyny jego zachowania i pomyśleć czy aby na pewno on ma jakieś straszne wygórowane potrzeby. Dlaczego Ty nikogo nie widujesz poza mamą ktoś Ci zabrania ? Robienie obiadu to chyba nie taka straszna rzecz skoro dziecko ma prawie 3 lata umie się sobą zająć. Mnie się wydaje , ze przesadzasz i nie mówię tego złośliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dziecko teraz ma trzy lata i też przy kąpieli jak ją niose do pokoju nie domyśli się , żeby mi ją przynieść bo sobie waży " a po co ty niesiesz to dziecko??? jak ma 3 lata to chyba zajdzie do pokoju??? możesz wyjąć z wanny, wytrzeć i ubrać od razu w łazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"KOTEK A CZEMU NIE POWIESZ POZA TYM JESTEM ZMECZONY PO PRACY . TY SIĘ WYSYPIASZ A JA NIE WSTAJE O 4, 5 RANO A IDE SPAC POZNO" Skoro to były jego słowa to chyba nie ejst jakimś tyranem którego przedstawiasz. Ja uważam, że trzeba szukać winy po środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj winy w sobie, koles pracuje po 10 godzin dziennie. A Ty co robisz? Z nudow idziesz do matki, obiadu nie zdazysz zrobic na czas. Leniwa jestes, nie masz zajecia i Ci sie nudzi, wiec glupoty wymyslasz i problemy, ktore nie istnieja. Facet wraca po pracy, to by zjadl cos porzadnego, a ty mu serwujesz obiad zrobiony na odp*****l, bo nie zdazylas przez caly dzien ugotowac. zorganizuj sie w koncu. A nie znowu winny facet a ksiezniczka maruda cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz , że nie masz kontaktu z ludźmi a później piszesz , że gadasz na fb z kolegą ? Że Twój facet zawsze był taki jak teraz więc w końcu nie wiem czego Ty oczekujesz ? że ludzie teraz będą Ci współczuć. Może zmieniło się jak byłaś w ciąży coś może nie chciałaś seksu , może przytyłaś , przestałaś dbać o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ci powiem dziewczyno że gdybyś miała swój dochód to by i zupka mu smakowała, on Cię nie szanuje bo nie pracujesz i w środku ma Cię za darmozjada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla jakiego dobra dziecka? Czy dziekco będzie szczęśliwe w nieszcześliwej rodzinie gdzie tatus nie ma dla niej czasu albo krzyczy bo surówka nie doszła? a w weekendy wraca wypity? masakra jakaś. Daj mu ultimatum! szukaj pracy, usamodzielnij sie i zostaw gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak najlepiej zeby winna byla autorka .A ja ci powiem tak skoro maz wraca o 16 stej to ty sobie znajdz jakosc prace dorywcza na godziny kiedy jest w domu chocby 3 rzy w tyg.jak facet zostanie kilka razy z dzieckiem to zobaczy jak to sie fajnie siedzi z dzieckiem.I jest faktem ze gdybys zarabiala to facet bedzieinaczej na ciebiepatrzyl ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałam, że winna jest autorka tylko, żeby szukać przyczyny. Autorka opisała sporo ale raz pisze jedno za chwile drugie. Więc to jest bez ładu i składu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie że nie masz ochoty chodzić ze swoim dzieckiem do teściowej, Ok widze ze macie z tym problem wiec zaproponuj swojemu facetowi aby po pracy zabieral dziecko i sam szedł z nim do swojej mamy. Jego rodzina bedzie zadowolona, ty bedziesz miała czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troszkę Zagubiona 1
On proponuuje ze zabierze dziecko SAM do tesciowej tylko wtedy kiedy sie pokłócimy . Ja bym chciała iść z nimi wszyscy razem ale on NIE BO SAM ( a ja samego dziecka z nim tam nie puszczę . On jest nieodpowiedzialny , poza tym tam są nerwy i awantury pozwalają dziecku na co tylko chce i tpo nie moja wyobraźnia . NP dziecko zażyczyło sobie nocnik do pokoju żeby się załatwić zamiast w łazience. Ja mówię NIE a oni przynoszą nocnik i kładą na WERSALKĘ i mówią wskakuj tu się załatwisz. Słodyczy dają ile chce Jezu nie starczyło by miejsca na wymienianie wszystkiego . ) Moj facet jeździ wózkiem po ulicy zamiast na chodnik i jak mu mówię wjeź na chodnik to odpowiada BO CO ONI MI STOJĄ NA CHODNIKACH CHYBA WIDZĄ ZE JADE i robi na zlosc i na srodek by wnet wyjechał . W końcu dojdzie do tragedii. A jak mu zwrócę uwage to złość oczywiście.. Oczywiście że wina leży po środku , nie mówię , że jestem idealna . Ale to go nie uprawnia do traktowania mnie jak śmiecia... Jestem człowiekiem i mam uczucia. JA nie jestem zmęczona nie potrzebuje małej zostawiać. Nie zapuściłam się nie przytyłam . Co do dbania o siebie . Jezeli jestem w domu to nie maluję sie w 100 % bo po co . Ostatnio pomalowałam się całkowicie puder , tusz , kredka czarna której nie lubie ale zrobviłam to bo ON lubi i przyszedł i zamiast pwiedzieć KOCHANIE ŁADNIE WYGLĄDASZ to było OO POMALOWAŁAŚ SIĘ PO CO? GDZIE BYŁAŚ NA PEWNO NIE DLA MNIE TYLKO DLA KOGOŚ i zły .... A jak nasępnego dnia nie zrobiłam sobie kreski czerną kredką to było OO JUŻ DZIŚ SIĘ NIE POMALOWAŁAŚ DLA MNIE .. WIDZISZ JAKA TY JESTES?? No i jak tu dogodzić .. CO do obiadów ktoś napisał że jestem leniem . Owszem czasem mam lenia ale wszystko w domu jest zrobione pomimo tego . A leń każdemu się należy . I obiad ma prawqie zawsze . rzadko się zdarzy że nie zrobiłam jeszcze bo wcześnie z pracy wyszedł i nie będę od samego rana gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×