Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niemili ludzie na stażu

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, od kilku dni odbywam staż w budżetówce. Obowiązki moje nie należą do najtrudniejszych, ale potrzebuję trochę czasu na wdrożenie się w to. Praca jest odpowiedzialna, praca z intersantami, wydawanie dokumentów, wszystkiego trzeba dopilnować. W pokoju jestem z kilkoma osobami, trzy osoby są wporzadku, pomagaja, rozmawiają ze mną, pomagam im, a oni mnie. Dwie natomiast - kobieta ok. 30 i facet po 60 są takimi mrukami, pochmurnymi, w ofóle ze mną nie rozmawiają tylko takim suchym i rozkazującym tonem: przynieś, podaj. Aby szybciej, jak sie w czyms pomylę ( a o pomyłkę bardzo łatwo) to jakieś glupie komentarze. Jestem osobą wrażliwą, wszystko biorę do siebie (jestem dda) i z tymi osobami czuję się niekomfortowo, jak piate koło u wozu. Jutro np. będę sama właśnie z nimi i nie ukrywam, że już przezywam. Gdyby chociaż był tam z nami ktoś jeszcze, mi przychylny, byłoby dobrze a tak. Dodam, że te osoby nie uczą mnie niczego w porównaniu do tych trzech pozostałych. Ogólnie ciesze sie, ze staż dostałam, ale mogłam trafić lepiej bo nie umiem sobie radzić z niemiłymi, toksycznymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyzwyczaj się, że nie wszędzie będą Cię głaska po główce i prowadzić za rączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ale uprzejmość chyba nic nie kosztuje, prawda? Próba nawiązania rozmowy kończy się na niczym, a ze sobą nawijają. Tu nie chodzi o głaskanie, ale o jakieś podstawy kultury. Jestem nowa tam bo zaledwie tydzień jakoś inni w tym pokoju oraz w pozostałych sa normalni a ci zachowują się jak jakieś niewiadomo co. Jak przyszłam po raz pierwszy wszyscy sie ze mną przywitwali oprócz nich, sama musiałam zagadac. Gdy jestem sama z nimi i pora konczenia pracy (było tak dwa dni) to móiwli czesc tylko do siebie a mnie jakby tam nie było. Czy to jest normalne? Chyba nie. Gdy się spózniłam chwile, o czym dyrektora, mojego kierownika, powiadomiłam, też głupie komentarze z ich strony, uśmieszki. Nie lubię takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale wlasnie o to chodzi, ze na tym swiecie chodzi pelno gburow i trzeba sie przyzwyczaic do tego. to ze Ty czy ja mamy inne podejscie, nie rozumiemy takich zachowan, nie oznacza ze oni sie zmienia. tez zawsze bylam (i jestem) wrazliwa. pracowalam z i obcowalam z roznymi osobami i teraz, w wieku 27 lat, przestalam sie przejmowac. w koncu zrozumialam, ze jestem warta calkiem sporo i zaden burak wiecej nie zmieni mojego myslenia o sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek...
moja droga jhesteś dopiero na początku kariery zawodowej i uprzedzam niektórzy są jescze bardziej wredni i donoszą, podkładają świnie:D grubą skórę trza miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak to jest jak sie pracuje w PL jeszcze z ludzmi starszymi co ciagle maja komunistyczne myslenie. Na zachodzie takie zachowanie byloby nie do pomyslenia! Pracuje w administarcji w uk i poczatki tez były ciezkie dla mnie, bo nie dosc ze bylam jedyna Polka wsrod Anglikow, to jeszcze najmlodsza z nich. No i moj angielski na poczatku byl ok ale jednak zdarzaly mi sie drobne pomylki czy tez na poczatku mialam śmieszny akcent. Od pierwszego dnia wolali mnie na przerwę z nimi, pokazali, NIGDY nikt mi noe powiedział : Podaj albo Przynies! Nie jestem ani nigdy nie bylam na ich posylki. Jak ktos chce kawe to idzie do McDonalda i sobie kupuje ale zawsze pyta sie wszystkich czy ktos chce. Kazdeho dnai ktos inny schodzi po kawe i zawsze jest sprawiedliwie. Jak ktos chce zebym cos podala np.dluhopis to mowi: Czy moglabys podać mi ten długopis, PROSZE? Slowo Prosze jest zawsze przy kazdej prosbie. No coz, Polska jest jeszcze daleko za murzynami z kultura. Autorko wspolczuje. Jedyne co mozesz to zacisnac zęby i byc dla nich najmilsza jak potrafisz. Tak na zlosc. Wredni ludzie przestają byc wredni jak ktos obok błyszczy manierami i kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek...
osoba koło 30stki nie ma komuszej mentalności :-O chyba że jej rodzice to byłe komuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jeszcze pisala o 60 letnim mezczyznie, ktory tam pracuje. To musi byc dopiero stary komuch. Grzeje swoja posade pewnie juz przez xxxx lat zamiast zejsc i dać miejsce mlodym i kulturalnym osobom. Ech :/ Polski zascianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha! A ja pracuję w budżetówce i mam taki problem ze stażystą. Mruk jakich mało, zero poczucia humoru, pretensje do całego świata, że on nie będzie za najniższą krajową pracował. Jest 3 lata po studiach, a jeszcze nie pracował. Po 2 dniach prób rozruszania go odpuściłam. Przestało mi zależeć, czy się czegoś nauczy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60-latek stary dziad ktory powinien zrobic miejsce mlodym? blagam Cie dziewczyno, o czym Ty piszesz??? a co ma zrobic ze soba do emerytury??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek...
wg niej ma iśc pod most bo wg niej na 100% był komuchem.. a ja znam z budżetówki 60ciolatków którzy byli w solidarności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka. mam nadzieję, że i ja sie uodpornię na chamstwo ( bo inaczej nazwac tego się nie da), ale teraz siedzę, martwię sie, rozpamiętuję ich uwagi. Kurczę, przecież nikt przychodzacy do pracy nie zna się od razu na wszystkim, potrzeba czasu. To jedna sprawa, a gruga to brak kultury jakiejkolwiek. Powiem wam, że nawet po ich twarzach widać taką nieuprzejmośc, nie uśmiechają sie (chyba że do siebie ;)) Ja jestm miłą osobą, próbuje z kazdym gadać, nawiązać konktakt itd. Jak mówię, nie potrafię radzić sobie z takim ludźmi. Krytyka doprowadza mnie do łez z reguły. Jestem po prostu za wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli staruch nie potrafi sie zachowac i jest wredny to niech s*******a na przedwczesna emeryture. Zawsze jak wchodze do jakichs biur i jestem obslugiwana przez stare baby albo dziadkow to mi sie wszystkiego odechciewa. To sa najwredniejsi ludzie a mniemanie o sobie maja takie jak stąd do Hollywood. Jaki kraj tacy urzednicy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek...
no niestety ale jego charakter ma się nijak do kwalifikacji zawodowych zobaczymy jaka ty będziesz w tym wieku :D a ty autorko bierzesz wszystko do siebie bo nie masz poczucia własnej wartości ... zatem uwierz w siebie i nie przeżywaj tak ludzkiej głupoty a może zawiści że jesteś młoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gostek - to prawda, mam niskie poczucie wartości, nie wierzę w siebie, a to wynika niestety z trudnego dziecinstwa (s**t). Ale chodzę na terapię więc liczę na poprawę, staram się pracować nad sobą. Eh, życie, nikt nie mówił, że bedzie łatwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gostek, ja w jego wieku bede osoba pogodna bo tak mnie nauczono. NiE zieje zawiscia do młodszych i niewykwalifikowanych. Gardze chamami, bez kultury. Jestem zdania ze jesli sie komuś praca nie podoba i np.jest zmeczony po tylu latach i przez to wyżywa sie na mlodszych, to... Droga wolna. Papcie, gazetka i tv. Tam jest miejsce niewychowanych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek...
no to uważaj na toksycznych ludzi bo są wszędzie i pamiętaj ..oni też się boją ale pokazują pazurki by im było łatwiej możliwe że czują się zagrożeni albo zwyczajnie są wredni i zapomnieli że kiedyś też zaczynali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek...
nie jesteś jasnowidzem i nie wiesz jaka będziesz za 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gostek, ja w jego wieku bede osoba pogodna bo tak mnie nauczono. NiE zieje zawiscia do młodszych i niewykwalifikowanych. Gardze chamami, bez kultury. Jestem zdania ze jesli sie komuś praca nie podoba i np.jest zmeczony po tylu latach i przez to wyżywa sie na mlodszych, to... Droga wolna. Papcie, gazetka i tv. Tam jest miejsce niewychowanych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z uk
Hej autorko. To ja pisalam wczesniej o tym uk. Słuchaj ty nie win siebie i swoje dzieciństwo. To nie ma nic wspolnego z toba. Juz ci pisalam ze takie zachowanie tu u nas jest karygodne i zakonczyloby sie dyscyplinarka/upomnieniem od szefa. W Polsce ludzie czesto dostaja prace po znajomosci. A jak ktos starszy w biurze, okolo 60 lat to taka osoba z reguly nie ma jakiegos super wyksztalcenia a na posadke dostala sie po znajomosci wiele lat temu i tak do dzisiaj lapczywie sie trzyma tej posadki. Takie zachowania jakie ci ludzie prezentuja podchodzi pod bullying. W Polsce chyba sie to toleruje, bo ludzie boja sie stracic prace,ktorej i tak nie ma. Tak jak pisalam. Zacisnij zęby, nie staraj sie na sile do nich przymilac. Przyjdz, rob swoje i idz do domu. Jesli ktos zachowuje sie jak swinia to nalezy zostawic swinke w swoim korycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję gościu z uk:) i pozostałym również za słowa wsparcia. Będe robić swoje, uśmiechać się. Może oni sa już sfrustrowani życiem, problemami, nie wiem. Trudno. Tak, to dobra rada - zostawić świnkę w swoim korycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×