Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj dziadek umiera. Jak sobie z tym poradzic?

Polecane posty

Gość gość

Zostalo mu max kilka tygodni... Ma nowotwor. Bardzo go kocham, jest jedna z najwazniejszych osob w moim zyciu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie93
Mój zmarł na raka 1,5 roku temu... Nie ma dnia zebym o Nim nie myślała... ;( nie potrafie się z tym pogodzic.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde. Śmierć to trudna sprawa ale wiedz że " tam " będzie mu lepiej. Nas też to czeka. W tych ostatnich minutach wspieraj go ile jesteś w stanie. Śmierć to trudna sprawa. Upewnij się że on jest gotów. Pomódl się za niego zanim tam trafi bo potem już będzie za późno. Jeżeli nie jest gotów na psotkanie z Bogiem pomódl się do Niego by go przyjął. To chyba jedyne co możesz zrobić. Wspominaj i tęsknij , ale wiedz że : " tam będzie mu lepiej "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że on cierpi :( wiadomo jakie sa bole nowotworowe, szczegolnie te przy koncu :( nie moge na niego patrzec, nie jestem w stanie, bo od razu placze, on jest taki slaby i bezbronny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu załozylam IDENTYCZNY temat. ;) Zaraz Ci napiszą jaka to smierc jest straszna, ze wspolczuja itp. Po prostu - wykorzystaj ten czas jak najlepiej, co mogę dodać od siebie to to, żebyś nie pokazywała przy nim ze sie martwisz, dodawaj mu siły tyle ile możesz, bądź z nim, rozmawiaj. Pozniej bedziesz zalowała jesli cos zaniedbasz. A czasu nie cofniesz i będziesz bardzo tęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z góry przepraszam jeśli urażę kogoś swą opinią, bo wiem że możecie tego nie zrozumieć, ale takie jest moje zdanie dziadek - osoba wiekowa z zasady pogodzenie się ze śmiercią powinno być rzeczą naturalną, jak widać tego nie umiecie co ma powiedzieć umierająca matka 30 letnia na raka która zostawia 2 letnie dziecko? pytanie retoryczne sami sobie odpowiedzcie pewnie zaraz posypią się gromy, ale i tak tego nie zrozumiecie, więc mam to gdzieś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś bezczelna - to co piszesz może jest prawdą, ale wiesz. Jeśli ktoś jest emocjonalnie związany z daną osobą to nie pogodzi się ze smiercią bez względu na wiek.Takze wypier...dalaj z tymi swoimi złotymi myslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tegoo tematu
Ja sie pogodzilam juz ze smiercia. Wiem ze nikt nie zyje wiecznie i wiem ze moj bol jest pewnie niczym w porownaniu z bolem matki po stracie dziecka. Jednak to wcale nie znaczy ze mam sie tak po prostu pogodzic z tym wszystkim. Moj Dziadzio jest dla mnie wazny, czesciowo mnie wychowywal... Nie wyobrazam sobie narazie zycia, w ktorym Go nie ma. Poza tym jest jedna rzecz z ktora nie moge sie pogodzic - z Jego cierpieniem. Nie zasluguje na taka smierc :( Bardzo mi Go zal z tego powodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechodziłem to już
Badzcie przy nim wszyscy!!! Nie płaczcie tylko bublia do reki i módlcie żeby nie cierpał, róbcie to przy nim!!! Nie zostawiajcie go samego w takiej chwili bo teraz potrzebuje was najbardziej!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechodziłem to już
*BIBLIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×