Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba rzuce zone, bo jest 2 razy ciezsza ode mnie...

Polecane posty

Gość gość

juz jak chodzilismy ze soba miala troche cialka, ale bez przesady, biuscik, talia, pupa, podobala mi sie. Po slubie okazalo sie ze ma sklonnosci do obzarstwa, tak, nie pisze podjadania ale OBZARSTWA, czego nie wiedzialem w okresie narzeczenstwa, wydaje mi sie ze wtedy dbala o linie, bo chciala mi sie podobac. Zona nie pracuje, caly dzien zre przed tv, przezera wiekszosc kasy ktora ja zarabiam. Pracuje ciezko, fizycznie i nie moge zniesc ze ona lekka reka wyrzuca pieniadze na swoje zachcianki, kazdy wyjazd do marketu konczy sie jej fochem, bo probuje jej sie sprzeciwic przed polka ze slodyczami, inaczej wszystko kase wydala by na czekolady, tak to kupuje "tylko" 20 tabliczek, a zjada 2-3 dziennie... Ale oczywiscie i tak jestem ten zly, co jej podstawowych potrzeb zabrania.... sluchajcie, mam jej naprawde dosc, jestesmy mniej wiecej tego samego wzrostu, ja 172 cm, ona 168, ja waze 60 kg a ona 113 i jej waga ciagle rosnie... Nie sypiamy ze soba, nie pociaga juz mnie, widze zwaly tluszczu i brzydze sie jej, poza tym gdyby sie na mnie polozyla to pewnie bym sie udusil pod jej cielskiem. Najchetniej wynioslbym sie stad ale nie mialbym wtedy gdzie mieszkac, no i splacam jeszcze kredyt na mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amatorka_koneserstwa
współczujeme :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od słodyczy można się poprostu uzależnić ja walczę ze swoją silną wolą na okrągło raz jest lepiej raz gorzej mam 165 cm ważyłam 55 kg gdy poznałam męża doszłąm potem do wagi 65 i tak już zostało przez pare lat potem ciąża i zrobiło się 90............teraz walczę sama ze sobą chrom pomaga zmiejsza apetyt na słodkie. moja waga stale spada teraz waże69 i nie poddam się. zrozumiałam co robiłam źle a mąż wspierając mnie bardzo pomógł. razem wybraliśmy się na zakupy błonnik i chrom są podstawowym suplementem mojej diety oczywiście nie zabraniaj żonie odstawić słodyczy ca łiem bo to prowadzi do napadu jeśli nie dasz sobie rady z problemem udajcie się do psychologa wiele osób leczy się z choroby kompulsywnego obżarstwa. 3 mam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj to patowa sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę ,zębyś to zrobił . to znaczy rzucił żonę . bo skoro ona jest dwa razy cięższa od ciebie to jak ty ją podniesiesz żeby ją rzucić ? już prędzej ona rzuci ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też przytyj :D A tak poważnie, namów ją na wspólne spędzanie czasu - basen, siatkówka, siłownia, rolki, bieganie, cokolwiek :) My z mężem obowiązkowo 2x w tyg. basen, w sobotę tenis ze znajomymi, ja oprócz tego staram się biegać i czasem mnie koleżanka wyciągnie na jakieś rolki :) I uwierz, jem co chcę a jestem chuda jak patyk, a najwięcej jemy w nocy z mężem:D PS dużo seksu to wogóle spalanie kalorii... .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda moja lagodna zacheta, zeby zmienic tryb zycia na zdrowszy konczy sie jej furia i drwinami w stylu: widzialy galy co braly, albo ty mnie juz nie kochasz, mogles sie ozenic z modelka, albo- sam nie jestes najpiekniejszy i tu leca gorsze drwiny (jestem w polowie lysy :( ona zna moje kompleksy) i konczy sie tak ze idzie do drugiego pokoju gdzie napierdala sie podwojnie... czasem mam ochote ja zdradzic, znalezc sobie inna, juz nic do niej nie czuje...5 lat malzenstwa, nie wyobrazam sobie dluzej zycia z nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie macie dzieci to po co siedzisz z wieprzem? niech spade na drzewo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goś2
jak chce tyle żreć to niech sama na to zapracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopieszczacz KATE
zostaw ją do przyszłej wiosny bo ceny energii cieplnej wciąż rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopieszczacz KATE
zostaw ją do przyszłej wiosny. ceny energii cieplnej wciąż rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyzxxx
przeciez w taką od tylu wchodzi za trzecią falą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holydoly
No to ja zostaw,skoro rozmowy i zacheta nie pomaga,nie masz wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy nastepnej takiej akcji powiedz : Tak, widzialy gały ale wtedy bralem kobiete która mi się podoba gdy sie przyczepi o Twoje kompleksy powiedz ze oprocz tego ze jest gruba to jeszcze glupia, skoro wypomina lysine na ktora wplywu nie masz a ona na nadwage ma i z wlasnej woli sie zaniedbuje. Musisz jej powiedziec ostro, inaczej bedzie olewała.Wiem bo sama jestem kobieta.A Ty badz mezczyzna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona sportu nie lubi, szybko sie meczy i dostaje zadyszki. wychodzimy razem tylko na zakupy. u psychologa juz bylismy, zreszta niemila historia... bo psycholog sama byla gruba i stwierdzila, ze nie widzi problemu i o akceptacji. A od zony dostalem opieprz w domu, ze robie z niej wariatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy nastepnej takiej akcji powiedz : Tak, widzialy gały ale wtedy bralem kobiete która mi się podoba gdy sie przyczepi o Twoje kompleksy powiedz ze oprocz tego ze jest gruba to jeszcze glupia, skoro wypomina lysine na ktora wplywu nie masz a ona na nadwage ma i z wlasnej woli sie zaniedbuje. Musisz jej powiedziec ostro, inaczej bedzie olewała.Wiem bo sama jestem kobieta.A Ty badz mezczyzna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze! pornole i moda namieszały Ci w głowie:D masz kobitę palce lizać, tyle Ci powiem. nie rezygnuj z kochanego ciałka;) jak ja byłam jeszcze taka chudzinka jak ona to mój mężuś był w siódmym niebie;) a to normalne, że ona nie pracuje, hołduje tradycyjnemu modelowi rodziny:) pewnie tylko tak piszesz, cieszysz się, że jest za co złapać. nie namawiaj jej do rezygnowania z przyjemności, bo Ci się bidulka rozchoruje:( albo jakąś anoreksję podłapie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to musi być prowo, nie wierze że istnieją głupcy trzymający w domu bezrobotną lochę? jaki masz z niej pożytek? nie zarabia, żre, obrzydza CIę poza tym nie kocha Cię tylko wykorzystuje ta gruba egoistka jednak z takim wzrostem ciężko będzie Ci przygr****ć coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyzxxx
"gdybyś miała chłopaka to byś go wjjjebała ja z rożna kurczaka,,, nie dziwie sie ze jestes sama bo kto by chciał takiego kasztana" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 16:01 myslalas ze burze wywolasz durnym wpisem? co najwyzej obiad mi sie cofnal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialbym zeby miala swoja prace, ale u nas trudno cos znalezc, a jak juz cos jest to jej nie odpowiada i czeka na lepsza oferte. ma licencjat z pedagogiki i mowi ze nie znizy sie do zawodow takich jak kasjerka czy sprzataczka. jej matka tez cale zycie nie pracowala tylko wychowywala dzieci i dbala o dom. My dzieci jeszcze nie mamy, ona by chciala, rodzice tez- ale ja jej tlumacze ze dopoki nie znajdzie pracy lub ja nie dostane podwyzki nie ma o cyzm mowic. Szczerze nie jestem pewny, czy chcialbym w ogole miec z nia jakies dzieci. Chcialbym sie z nia rozwiesc, ale sami widzicie jak to wyglada: gdy spytaja sie o powod, to co powiem? ze jest otyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam wiem jak to wyglada z waszej strony: frajer, ktory haruje jak dziki osiol, zenska wersja halinki kiepskiej... Moze i jestem frajerem ale ta sytuacja mnie przerasta. Czasem to juz wole wziac nadgodziny w pracy niz siedziec i ogladac, jak ona je i je....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany... Ja mieszkam w mieście coprawda i do Aglomeracji Katowickiem mam niecałe 50 km., ale o pracę wbrew pozorom też ciężko... Jak się zacznie to jakoś pójdzie, a robiłam najróżniejsze rzeczy: sprzedawałam okulary w galerii handlowej, w szkole (mam skończoną polonistykę i anglistykę razem z 5 różnymi fakultetami, m. in. dziennikarstwo i bibliotekarstwo) w szkole pracy nie ma, zatem udało mi się na 4 miesiące w gazecie zahaczyć, to tu, to tam, aż w końcu trafiłam: rozwijam moją pasję - pracuję w zakłądzie fotograficznym. A też mówiłam, że jak nie będzie pracy w szkole to co ja poczynię, do niczego się nie nadaję, tylko zdjęcia dobre robię bo wygrywam różne konkursy.. Jak się siedzi na tyłku i mówi, że pracy nie ma, to nie zacznie się nigdy... Musisz ją o tym uświadomić! Poza tym, niech nie daj Boże któryś z rodziców (mamy tak poronione czasy) straci pracę to jak pomożecie z jednej wypłaty? Mało kto zarabia kilka tysiaków na rękę... Ja mam dokłądnie taką sytuację, zamykają walcownię i mój tato może nic nie znaleźć, ale mamy ten komfort, że my z mężem odłożymy coś, mamy na życie i jak będzie trzeba pomożemy rodzicom. Trzeba myśleć na przód a nie siedzieć przez tv i się użalać nad sobą. Powioedz to żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole zaciskac zeby i nic nie mowic. bylo juz tak ze nie wytrzymalem i wrzasnalem, ze ma sie tez dokladac do rachunkow, ona sie obrazila i poskarzyla rodzicom... oczywiscie wspolczuli zlego meza i tatus sypnal kasa...jej ojciec ma firme. a ja wyszedlem na nieudacznika, ktory nie jest w stanie zapewnic zonie warunkow do zycia....gdybysmy tylko nie mieli koscielnego, juz by mnie tu nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No żeby tylko ta firma im się powiodła do końca, a nie upadła jak to już nie raz widziałam u różnych kozaków... Ile ja się artykułów o takich cwaniaczkach naprodukowałam to głowa mała :/ Współczuję Ci. Kopnij ją w d*psko. Sorry, ale ona nic od siebie nie daje... Mnie to by głupio było, że mąż robi wszystko, o wszystko dba, a ja mam gdzieś jego proste prośby jak wspólny spacer itp. Nie męcz się, ona nie jest Ciebie warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mówiłam już o tradycyjnym modelu rodziny. faktycznie jestes nieudacznikiem, skoro nie potrafisz utrzymać swojej Najdroższej i Najpiękniejszej. poza tym życzysz jej choróbsk:O pamiętaj, że odchudzanie jest niezdrowym szokiem dla organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×